Oświadczenie numer 1. złożone w Sądzie w dniu 1.12.2004.
Dariusz Benedykt Ciesielski
Warszawa 1 grudnia 2004
OŚWIADCZENIE
Do odczytania przed Sądem rozpatrującym w dniu 1 grudnia 2004 moje zażalenie na szykanowanie mnie za działalność w obronie Niepodległości (pismo z dnia 17 listopada 2004 przyjęte przez Kancelarię Ogólną Komendy Rejonowej Policji Warszawa I)
Wysoki Sądzie!
Jestem dumny, że jestem Polakiem.
Bycie Polakiem znaczy dla mnie wykazywać ciągłą troskę o kondycję Narodu i Ojczyzny. I dlatego konsekwentnie działam. Nie jestem sam, mam wspierających mnie przyjaciół. Nasza działalność jest zgodna z prawem, można się z nią systematycznie zapoznawać za pośrednictwem internetu (www.naszasprawa.fir.pl) „Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie” pisał wielki Polak Roman Dmowski. Zdaję sobie sprawę, ze dla niektórych ludzi moje postępowanie jest niezrozumiałe, że moi przeciwnicy wytrwale pracują nad dezinformacją Polaków, ale jestem pewien, że Prawda się przebije.
W mojej rodzinie odczuliśmy antypolskie postępowanie Niemców podczas ostatniej wojny.
Pochodzimy z Kujaw – ziemi doświadczonej wiele razy przez niemczyznę. Tzw. „Unia Europejska” dla mnie jest prostą kontynuacją dzieła dominacji niemieckiej i jak tylko mogę się temu dziełu przeciwstawiam.
Mój Ojciec opowiadał, że dostał w twarz od Niemca za okupacji.
Było ich 13-cioro rodzeństwa. Wielu z jego braci i sióstr wywieziono na roboty do Niemiec lub w Polsce kazano pracować dla III Rzeszy.
Niedawno jeszcze raz upokorzono rzucając im jak psom "bonifikatę" za tę przymusową pracę.. Ciągali ich, przesłuchiwali. Brat Ojca Feliks zmarł między tymi "przesłuchaniami” i owej jałmużny już nie dostał. Chociaż dokumenty były już w komplecie, ale nie było widać powodu, aby pieniądze wydać rodzinie zmarłego...
Moja Babcia Stefania mieszkała na granicy zaborów, chodziła do szkoły i władała biegle językami zaborców (niemieckim i rosyjskim). Kiedy rozpoczęła się wojna(1939) zamknięto naszego księdza Jana Nowaka wraz z innymi przedstawicielami elity narodowej. Nie jest tajemnicą, że byli ludzie, którzy wskazywali Niemcom kogo trzeba zamknąć!
Babcia zbierała wtedy od ludzi co mogła i do tego więzienia wozem konnym woziła. Dawała sobie radę dzięki znajomości języka. Czyniła tak do czasu, gdy księży wymordowano...
Kojarzenie mojej osoby z popieraniem niemczyzny jest najwyższej klasy oszczerstwem.
Jestem fałszywie oskarżony!
Gdyby oskarżono mnie o walkę z "Unią" - to byłaby dla mnie pochwała, a dla publiczności – czytelny sygnał jakie są intencje i metody Grupy Trzymającej Władzę w Polsce.
Widać jeszcze nie można nikogo za przeciwstawianie się wprost reżymowi skazać, więc wynajduje się różne tricki, a nawet ukrywanie przed Sądem dowodów lub jak w mojej sprawie wprowadzanie Sądu w błąd podawaniem faktów, które miejsca nie miały. Moja sprawa nie stanowi pod tym względem precedensu (spotkałem się z tym wcześniej – byłem świadkiem zdarzeń opartych nawet o krzywoprzysięstwo policjanta). Czy chodzi o to, aby antyunionistów zastraszać? Moja sprawa i udział w niej Wysokiego Sądu i Policji Państwowej jest kwestią polityczną.
Obecnie oskarża się mnie (FAŁSZYWIE !!!) o „szerzenie faszyzmu i waśni na tle narodowościowym”.
Ja się z takim oskarżeniem nie zgadzam.
To potwarz!
Jestem Polakiem sprzeciwiającym się Unii Europejskiej, a nie propagatorem faszyzmu!
Popieram polskość, nie nawołując do waśni z jakimkolwiek narodem!
Dlaczego faszyzmem dzisiaj nazywają nazizm (narodowy-socjalizm niemiecki)?
Nazizm (a nie faszyzm!) był myślą przewodnią III Rzeszy Adolfa Hitlera(1933-1945). Właśnie do dzieła Hitlera, jest coraz mocniej podobne obecne „jednoczenie Europy”!
Faszyzm był lokalnym ustrojem panującym jedynie we Włoszech Benito Mussoliniego(1923-1944). Ocena faszyzmu (ustroju kiedyś czasowo obecnego jedynie w Italii) jest przedmiotem dyskusji historycznej i nie była przeze mnie poruszana w mojej działalności!
Swoje działanie określam jako nie wychodzące poza ramy prawa oddziaływanie społeczne ostrzegające przed neo-nazistowskimi tendencjami w kształtowaniu polityki europejskiej.
Ja OSTRZEGAM PRZED EURO-NAZIZMEM, A NIE – SZERZĘ TREŚCI FASZYSTOWSKIE!
Gazeta „Rzeczpospolita” z dnia 13-14 listopada 2004 KŁAMIE NA NASZ TEMAT pisząc, że wraz z Panią Barbarą Laską „propagowaliśmy treści faszystowskie”!.
Kłamliwy artykuł-notatka w „Rzeczpospolitej” jest tak skonstruowany, że przedstawiono nas jak przestępców, których postępowanie jest bezdyskusyjnie złe. Czemu ma służyć opisywanie nas jako anonimowych „50-letniej kobiety i 41-letniego męzczyzny”?
To nie jest nierzetelność dziennikarska, lecz próba zastraszenia nas! Czy Wysoki Sąd zapoznał się z okolicznościami spreparowania tej notatki, jej oddziaływaniem na morale policji? Czy Wysoki Sąd podda się naciskowi nieuczciwej gazety, która już wydała wyrok?!
Nadmienię, że żaden dziennikarz nie pofatygował się do mnie żeby sprawę wyjaśnić. A jestem otwarty na wszelkie rozmowy, mam swoją stronę internetową, gdzie prawie wszystkie elementy mojej działalności są publikowane (www.naszasprawa.fir.pl), mój telefon jest podawany do wiadomości publicznej (0609 559 313).
Mój plakat gardzi (i słusznie!) dzisiejszymi folksdojczami, a jeśli ktoś czuł się urażony, to rozumiem, że tym, iż temat poruszyłem! Trudno! Kwestią osądu sumienia jest popieranie Unii Europejskiej ze stolicą w Brukseli. Mojego sumienia również, a ono mi mówi – zło trzeba zwyciężać dobrem!
Pokazywanie, że UE jest powielaniem hitlerowsko-vichystowskiego pomysłu na Europę jest prawdziwe. Jest dobre.
Prawda w polityce skutkuje zawsze dobrem. Podobieństwo politycznej konstrukcji UE do stosunków europejskich z roku 1941-go wyeksponowałem w swoim zażaleniu na zatrzymanie słowami: „Nie podobało mi się, że włączeni zostaliśmy w struktury euro-państwa, gdzie prym wiodą Niemcy, wspomaga ich Francja, a dla Polski przeznaczone jest miejsce dalece niesatysfakcjonujące takich jak ja. Poza tym – obawiałem się, że takie państwo podryfuje w stronę euro-totalitaryzmu i nazizmu.
Dlatego zinterpretowałem obecny stan Europy jako dalece podobny do tego z roku 1941-go i się temu przeciwstawiłem.”
Dla mnie – wynoszenie jakiejkolwiek stolicy innej ponad Warszawę jest nie do przyjęcia. I proszę mnie, Wysoki Sądzie, zrozumieć.
Czułbym się nieswojo, gdyby w sali Wysokiego Sądu oprócz polskiego orła wisiał moskiewski sierp i młot, berlińska swastyka, czy brukselskie dwanaście gwiazdek.
Liczę na uczciwy werdykt Wysokiego Sądu.
Nie chcę, by moje dzieci opowiadały moim wnukom, jak to ich dziadka szykanowano za obronę polskości! Zapewniam, że moje dzieci już wiedzą o szczegółach zatrzymania mnie i z uwagą oczekują na obecny wyrok Wysokiego Sądu.
Reasumując;
Wysoki Sądzie!
1) Nie jest i nigdy nie było moją intencją, zamiarem i działaniem nawoływanie lub pochwalanie takich zbrodniczych systemów jak nazizm, komunizm, czy inny totalitaryzm. Adolfa Hitlera wraz z Włodzimierzem Leninem, Lwem Trockim, Józefem Stalinem, Pol-Potem, Mao-Tse-Tungiem zapisałbym na liście największych zbrodniarzy niedawno minionej historii. Jednak, pozwolę sobie przypomnieć, że ICH WSZYSTKICH wyuczono na uszczęśliwiaczy ludzkości nie gdzie indziej ale właśnie W EUROPIE!
Na tych samych uczelniach i nierzadko przez tych samych ideologów wykształcono twórców obecnej antychrześcijańskiej Unii Europejskiej. Jak bardzo jest to twór antychrześcijański świadczą chociażby ostatnio zaistniałe fakty odsunięcia od władzy w Komisji Europejskiej człowieka, który przypominał, ze homoseksualizm jest grzechem. Myślę, ze promowanie w Polsce homoseksualizmu i innych patologii przez UE jest poważnym sygnałem, że polskość jest zagrożona.
2) przed ZBOCZENIEM Unii Europejskiej w kierunku totalitarnym ostrzegam wytrwale i ostrzegać nie przestanę. Dlatego ten inkryminowany i inne podobne plakaty propagowałem i będę propagował. Egzemplarz oskarżanego plakatu pozwalam sobie załączyć, bo obawiam się, że policja jakoś go mogła nie dostarczyć Wysokiemu Sądowi. Jestem pewien, że wykonany przeze mnie plakat ma wartość historyczną, a nawet z każdym dniem okazywania się czym jest Unia Europejska – wartość wprost profetyczną.
3) Prezentowana przeze mnie plansza to obywatelski protest poprzez formę i słowa gorzkiej satyry przeciwko złym posunięciom politycznym, które mają miejsce w RP.
Tym plakatem wyrażałem swoją pogardę wobec działań takich jak:
- wyzbywanie się obywatelstwa polskiego,
- przeciwko nieuczciwym roszczeniom i windykacjom wobec polskiego mienia,
- przeciwko przekupnym postawom objawiającym się pomocnictwem dla lub wobec wykupu polskiej ziemi w północnych i zachodnich rejonach RP,
- przeciwko bezkrytycznemu hołdowaniu różnym postawom poniżającym i obniżającym rangę Narodu i Państwa Polskiego.
Wysoki Sądzie!
Dla swoich ideałów gotów jestem ponosić ofiary i wyrzeczenia.
Ewentualny niesprawiedliwy wyrok Wysokiego Sądu na mnie przyjmę jako kolejną szykanę – próbę walki z prawdą, polskim sprzeciwem wobec neo-nazistowskiej IV-ej Rzeszy, ukrywającej się pod logo Unii Europejskiej.
Ale PRAWDA ZWYCIĘŻY.
ŻĄDAM UZNANIA MOJEGO ZAŻALENIA NA TRYB, POWÓD I INNE WYMIENIONE PRZEZE MNIE ASPEKTY BEZPRAWNEGO ZATRZYMANIA MNIE PRZEZ POLICJĘ W DNIU 11 LISTOPADA 2004, OPISANE W MOIM PIŚMIE ZŁOŻONYM W DNIU 17 LISTOPADA 2004.
Z wyrazami szacunku
/-/
Dariusz Benedykt Ciesielski