Ostatnio rozwazałam kwestię dywersyfikacji "portfela funduszy inwestycyjnych". Otóż kompetentni ludzie wypowiadają się w ten oto sposób: można zastosować dywersyfikację portfela pod względem walorów oraz TFI czyli kupić np. 50% jednostek funduszy akcyjnych w TFI X i 50% powiedzmy rynku poniężnego w TFI Y. Dzięki temu rozproszymy ryzyko i papierów wartościowych i zarządzających. Z drugiej strony można kupić jednostki w jedynym tylko funduszu ale np. zrównoważonym (który będzie miał 50% akcji i 50% np.instrumentów rynku pieniężnego)- wówczas dywersyfikacja pod wzgl papierów wartościowych jest taka sama jak w poprzednim przypadku, ale nie ma dywersyfikacji pod względem zarządzającego. "
Pytanie brzmi: Na czym polega dywersyfikacja pod względem papierów wartościowych? Z mojego, jak mi się wydaje logicznego, punktu widzenia ceny akcji i obligacji reagują tak samo na zmiany stóp procentowych. Ceny obligacji, gdy stopy procentowe rosną, spadają i fundusze obligacyjne tracą. Tak samo jest w przypadku akcji. Założymy, że Rada PP podnosi stopy %, gdyż gospodarka za szybko pędzi. Wówczas następuje wzrost popytu na PLN z zagranicy, która chce inwestować w Polsce po wyższych stopach %. Powoduje to wzrost kursu złotego, jego aprecjację, a więc spadek opłacalności eksportu. To wpływa na pogorszenie kondycji spółek giełdowych, potęgowanej dodatkowo przez droższe kredyty. Ceny akcji spółek zatem powinny spadać. Przy spadku stóp procentowych sytuacja jest odwrotna, ale w dalszym ciągu akcje i obligacje reagują w tą samą stronę. No więc na czym polega ta dywersyfikacja pod wzlędem papierów wartośiowych, skoro z moich rozważań wynika, że są one skorelowane dodatnio?? Dywersyfikacja powinna polegać na tym, że gdy ceny jednego instrumentu spadają to drugiego powinny rosnąć, tak aby zabezpieczyć się przed stratami. Może w moim rozumowaniu gdzieś tkwi błąd? Uprzejmie proszę o opinie w tej kwestii.
Delfi[/u]
fundusze inwestycyjne
Moderator: Violetta Okoń
Ci kompetentni ludzie są co najmniej lekko nieprecyzyjni:
fundusze zrównoważone dzielą z reguły środki między akcje i obligacje, tymczasem fundusze rynku pieniężnego inwestują generalnie w bony skarbowe. Oba te instrumenty w rózny sposób reagują na zmianę stóp procentowych wystarczy porównać wyniki funduszy rynku pieniężnego i papierów dłużnych za ostatni rok.
Poza tym technik dywersyfikacji jest sporo i dużo zależy od indywidualnego podejścia do tematu.
Co do korelacji między akcjami i obligacjami:
- nie wszystkie (a nawet większość) spółki giełdowe są eksporterami;
- generalne podejcie jake dominuje na rynkach jest takie, że jesli cena obligacji rośnie to więcej pieniędzy jest w nie inwestowane, jesli spada pieniądze szerszym strumieniem płyną na giełdę. Czyli wszystko zależy od opłacalności danego instrumentu.
Imho nei do końca jest to prawda, ale kim ja jestem żeby kwestionować zdanie wielkich tego świata ?
fundusze zrównoważone dzielą z reguły środki między akcje i obligacje, tymczasem fundusze rynku pieniężnego inwestują generalnie w bony skarbowe. Oba te instrumenty w rózny sposób reagują na zmianę stóp procentowych wystarczy porównać wyniki funduszy rynku pieniężnego i papierów dłużnych za ostatni rok.
Poza tym technik dywersyfikacji jest sporo i dużo zależy od indywidualnego podejścia do tematu.
Co do korelacji między akcjami i obligacjami:
- nie wszystkie (a nawet większość) spółki giełdowe są eksporterami;
- generalne podejcie jake dominuje na rynkach jest takie, że jesli cena obligacji rośnie to więcej pieniędzy jest w nie inwestowane, jesli spada pieniądze szerszym strumieniem płyną na giełdę. Czyli wszystko zależy od opłacalności danego instrumentu.
Imho nei do końca jest to prawda, ale kim ja jestem żeby kwestionować zdanie wielkich tego świata ?
