plany zagospodarowania

dowolna dyskusja wszystkich tematów, czytelne dla całego świata
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 659
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

plany zagospodarowania

Post autor: zbyszek »

zgodnie z dekretem bieruta przyznanie własności czasowej może nastąpić, gdy jest ono zgodne z planem zagospodarowania. pod koniec 2003 sporo dawnych planów zagodpodarowania straciło ważność i teraz urząd na koszykowej odmawia własności posługując się brakiem planu jako argumentem. takie stanowisko potwierdził naczelny architekt miasta borowski i poparł je w-ce prezydent draba. wiedzą oni jednak, że nowe plany nie zostaną sporządzone, tam gdzie zabudowa się nie zmienia, bo tam niczgo planować już nie potrzeba !

na jakiej zasadzie może sobie urząd pozwalać na takie kpiny ze zdrowego rozsądku. to brzmi przecież podobnie gdyby ktoś "wyprodukował" prawo, wg. którego każde zezwolenie musi być opatrzone pieczęcią z niebieskim tuszem, a potem powiedział, że na taki tusz mu brak pieniędzy, a przyjąc go od nikogo nie może bo byłaby to łapówka.

argument ten był, jak się wydaje główną przeszkodą w zwrotach nieruchomości w 2004 roku, choć teraz urzędnicy strają się obejść go specjalnymi konstrukcjami argumentacji.

czy ktoś zna tło tej dziwacznej interpretacji dekretu ? nie jest to chyba wina samego dekretu, bo on miał przecież w zburzonej w 80% warszawie z wymordowaną ludnością jakiś sens i teraz trzeba stosować go zgodnie z jego sensem.

chętnie dowiedziałbym się kto i dlaczego stara się tu coś przepchać, oraz czy kaczyński nie ponosi za to odpowiedzialności ?
Awatar użytkownika
Adam Puzio
dekretowiec
Posty: 33
Rejestracja: czw lut 03, 2005 11:43 am
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: Adam Puzio »

Mogę ci odpowiedzieć iż, brak planów zagospodarowania przestrzennego nie jest przeszkoda do wydania decyzji i rozpatrzenia wniosku dekretowego.
To po stronie urzędu leży sporządzenie takich planów by wnioski poprzednich właścicieli byly z nimi niezgodne, ale wtedy organ musi wypłacić odszkodowanie. Nic za darmo art 64, 75,21 konstytucji.

Ale to byli właściciele zawalają sprawę, że nie skarżą się na bezczynność do odpowiednich urzędów.
Mogę ci przytoczyć sprawę I SAB/WA 199/04. z 15 lutego 2005r
Organ był w bezczynności.
Strona wniosła zażalenie do SKO(w tym przypadku bo grunt komunalny, w przeciwnym przypadku MI)
Zażalenie zostało uznane( ale to jest dla sadu mało istotne ważne ze było złożone) za zasadne i wyznaczono organowi termin na załatwienie sprawy.
Organ zobowiązał stronę do nadesłania uwarunkowania zabudowy i zagospodarowania terenu, ponieważ nie ma planów zagospodarowania.
Strona złożyła skargę do sadu WSA.
Sad badając sprawę wezwanie organu do nadesłania przez stronę uwarunkowania zabudowy i zagospodarowania terenu uznał za bezzasadne i nie mające wpływu na sprawę.
I tu najważniejsze pomimo iż nie ma aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego zobowiązał organ czyli prezydenta do wydania decyzji w terminie 2 miesięcy.
Strona może gdy taka decyzja w terminie określonym przez sad nie będzie wydana przez organ wnieść o ukaranie organu grzywna do 10000zl.
Zatem to strona jest winna bezczynności organu i gdy się nie skarży znaczy to iż akceptuje taki stan sprawy. (może się złościć, złorzeczyć ale z własnej głupoty czy raczej niewiedzy doprowadza do takiego stanu)

Wiec szukanie winy po stronie organu jest niewłaściwe ponieważ pracownikom nie zależy (choć powinno) na szybkiej pracy, bo i tak dostana nagrody od tego obecnego prezydenta m.st W-wy nawet jak nie będą nic robić, bo o to prezydentowi chodzi i na tym mu zależy.

Jeszcze raz podkreślam iż to strona winna wnosić zażalenie na bezczynność do właściwego organu i potem skargę do sadu.

Jednak gdy organ zawiesi postępowanie to już inna bajka.
W skrócie powiem iż należy skarżyć to zawieszenie, a nie wnosić skargę na bezczynność organu bo sąd zawsze taką sprawę umarza jako bezprzedmiotowa. Odrębną sprawą jest uznanie czy zawieszenie postępowania jest zasadne. Bo może się zdarzyć, iż jest zasadne np. toczy się sprawa spadkowa.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 659
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

przecież borowski i draba muszą ten wyrok znać, jeśli mimo tego blokują urząd miasta w przyznawaniu prawa użytkowania argumentem braku planów to mataczą, jeśli nie wtedy p. puszkarski mówi nieprawdę i nikt go do stosowania tego argmentu nie przymuszał.
Awatar użytkownika
Adam Puzio
dekretowiec
Posty: 33
Rejestracja: czw lut 03, 2005 11:43 am
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: Adam Puzio »

Nie musza znac wyrokow.
Sprawy sadowe dotycza tylko tej konkternej sprawy. Nie ma precedensu w Polsce. (spadkobiercy PRL, wyroki sadowe nie rzadza, orzeczenia zmieniaja sie w miare zmiany rzadu, tak samo sklad TK itd. itp)
Sprawa sadowa zajmuje sie dep. prawny U.m.st W-wy.
To co reprezentuje soba ten organ i osoby go reprezentujace, moglem sie przekonac na sali sadowej w szczegolnosci chodzi o radcow prawnych miasta. Dno kompletne, nieprzygotowani, mowiacy sadowi bzdury i niczym nie poparte stwierdzenia i wnioski. Z pracownikami jest podobnie choc musze bronic pana Puszkarskiego, jest on dobrym pracownikiem, sumiennym i rzetelnym jednak to przelozeni nie pozwalaja im poprawnie zgonie z prawem dzialac. Poniewaz organy te, I instancji nie sa bezstronne i powinny byc wylaczone. One nie chca orzekac przeciwko sobie.

5 marca o 11.00 jest protest przed Kaczynskim na PL. Bankowym.
Wojciech Gruszczyński
dekretowiec
Posty: 12
Rejestracja: sob sty 21, 2006 9:11 pm
Lokalizacja: Warszawa

projekty, plany o ile istnieją i decyzje

Post autor: Wojciech Gruszczyński »

Z uzasadnienia wyroku NSA z dnia 10 marca 2003 roku (I SA 2062/01): "oparcie się na planie zagospodarowania przestrzennego będącego dopiero w opracowywaniu, rażąco narusza przepis art. 7 ust. 2 dekretu z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy".
Z uzasadnienia stanowiska Samorządowego Kolegium Odwoławczego wyrażonym w KOC 814/Go/04 z 16.06.2006 r., : „W ocenie Kolegium brak planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego nie stanowi przesłanek do niemożności wydania pozytywnej decyzji dla byłego właściciela przedmiotowej nieruchomości. Przesłankę negatywną stanowi jedynie niezgodność korzystania z gruntu przez właściciela z planem zagospodarowania przestrzennego, o ile taki plan obowiązuje”




Niestety Wydział Spraw Dekretowych wraz z niektórymi dzielnicowymi Delegaturami BGN uprawia inną politykę pod kierownictwem dyr. Marcina Bajko (obecnie za akceptacją wiceprezydenta Andrzeja Jakubiaka) : na siłę projektuje i planuje cele publiczne w/g definicji ugn np. poszerzanie ulic. Następnie na podstawie art.92 ugn i dalszych, dokonuje podziału nieruchomości wykluczając dekretowców i ochłap z prawem wieczystego próbuje wcisnąć przy blasku fleszy i usłużnych dziennikarzy (których nazwisk tutaj jeszcze nie wymienię) piszących o rzekomych zwrotach. Przyznanie wieczystego z art. 7. to dopiero początek . Przekształcenie na mocy odrębnej ustawy w prawo własności kończy etap zwrotu.
I a propo: hipoteza : zdolność planowania i wykonywania inwestycji tłumaczy niską decyzyjność Wydziału Spraw dekretowych .


cdn: oczywiście wobec wygaszenia przepisów odszkodowawczych w dekrecie art. 8 i art. 9 (zdarzyło się to w 1985 roku) dekretowcy nie otzrymują odszkodowań w przeciwieństwie do osób wywłaszczanych (przepisy ugn w tej kwestii nie dotyczą dekretowców).
Gdzie wtedy byli dekretowcy i ich organizacje ? Gdzie opozycja i PRAWICA ? No to do roboty ....
ODPOWIEDZ