Program partii lub ruchu społecznego: Polityka bez "polityki"

Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 659
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Program partii lub ruchu społecznego: Polityka bez "polityki"

Post autor: zbyszek »

Program ruchu społecznego Polityka bez "polityki"

Definicja:
Polityka jest formą komunikacji społecznej prowadzącej do decyzji o społecznym znaczeniu.
Istotne będą więc prawa komunikacji: jaki przekaz, od kogo, do kogo, czy dotarł oraz czy w niezdeformowanej wersji, czy istotne treści społeczne są wyrażane. Takie podejście odpowiada modelowi społeczeństwa informacji. Program ruchu społecznego (partii) powinien nie tylko naprawiać błędy w komunikacji, lecz tworzyć prawidłowe jej szlaki. Powinno to umożliwiać właściwym osobom podejmowanie właściwych decyzji.

Jednym z elementów będzie oczywiście zadbanie o "właściwe osoby", tj. osoby, potrafiące odbierać i rozumieć istotne informacje społeczne, podejmować decyzje i ponosić za nie odpowiedzialność. Rzetelna ocena tych osób i ich działania powinna być jako informacja podobnie przekazywana do odpowiednich miejsc, gremiów, etc. Taki model rozszerza i zastępuje standardowy model demokracji. Przykładowo odwołując się do tego ostatniego będziemy pytać o to, czy wyborcy uzyskali rzetelne informacje, jakie konieczne są od podejmowania decyzji personalnych (wybory powszechne). Będziemy też kontrolować czy decyzje wyborcze zostały prawidłowo podjęte.

Wybory powszechne nie będą jednak jedynym instrumentem jakim będziemy się posługiwać, a być może także nie zawsze najważniejszym. Wiele treści pozostaje w pełni zrozumiała tylko dla specjalistów. Nie można stawiać ludzi przed wyborem, którego nie rozumieją, bo będą kierować się modą, propagandą, plotką, lub wrażeniem z mediów. Pytanie, czy decydent rozumie kwestię przed jaką został postawiony jest kluczowe. Innym dylematem jest w przypadku wyborów powszechnych pytanie, czy do wyboru stoją realni żywi ludzie, których potrafimy ocenić, czy puste wizerunki medialne, jak ich mistyfikacja i zastępstwo.

Reguła, wg. której tylko społeczeństwo jako całość potrafi udźwignąć odpowiedzialność za kluczowe decyzje dot. własnego losu będzie nam jednak nadal istotnie towarzyszyła.

Błędy w komunikacji mogą polegać na:

1. braku przepływu rzetelnej informacji tj. dopływu wiedzy do osób podejmujących decyzję. Pod tę kategorię podpadają decyzję podjęte w oparciu o fałszywe wizje społeczne, propagandę jak i ogólne brak dopływu rzetelnej, istotnej wiedzy do poszczególnych decydentów, np. z powodu braku istotnych kontaktów.

2. niewłaściwi odbiorcy, tj. nieprawidłowo dobrani decydenci, nie potrafiący odczytać płynących do nich komunikatów społecznych, działający pod presją, której nie potrafią uniknąć z powodu lęków, fałszywych nawyków lub presji ideologii, tj. ludzie nie potrafiący udźwignąć odpowiedzialności, lub jej nie rozumiejący.

3. fałszywie pojęta wola dominacji. To ludzka słabość przywódców szukających bezgranicznego podporządkowania innych, które ma rzekomo zabezpieczyć wykonanie podjętych decyzji, podczas gdy dziś wykonanie prawidłowych decyzji odbywa się często organicznie i aby je zainicjować wystarcza częstokroć samo podanie dobrze uzasadnionej przekonującej wizji spraw. Nie dziw, że istotne, choć nie zawsze słuszne decyzje społeczne zapadają online w mediach.

Powyższe błędy sugerują następujący program działania ruchu [ Polityki bez "polityki" ] :

1. Będziemy dbali o dopływ istotnej wiedzy do centrów, w których podejmowane są decyzje. Nie będzie to beznadziejna skarga do "władzy", lecz aktywne szukanie osób, które rzeczywiście potrafią ponosić w danej sprawie odpowiedzialność i przekazywanie im informacji, których w pełni nie posiadają, tak aby otrzymali możliwość prawidłowego działania. Niestety dziś wobec nawału braku odpowiedzialności będzie to polegało na niczym więcej jak na upublicznieniu pewnych spraw i postaw.

2. Będziemy wspierać ludzi posiadających:
1. rozumienie spraw
2. odwagę
3. i zdolność do odpowiedzialności za innych.
Decyzję pozostawimy im samym.

3. Będziemy ujawniali mechanizmy windowania ludzi na decyzyjne pozycje, których to decyzji nie rozumieją,
lub za które nie potrafią ponosić odpowiedzialności. (Częstym motywem jest tu tworzenie fałszywych sieci
lojalnościowych koniecznych rzekomo do realizacji swojej wizji.)

4. Jednym z najczęstszych błędów jest unikanie komunikacji. Wielu ludzi zajmujących się polityką po prostu boi się innych poglądów i woli ich unikać. Nie rozumieją, że całe sedno polityki polega na właściwym rozgrywaniu konfliktów, a nie ich unikaniu. Efektem jest, że wiele kluczowo istotnej wiedzy nie ma szans się ujawnić. Powinniśmy wskazywać lub wręcz tworzyć miejsca, w których różne przekonani mogą ścierać się ze sobą w konstruktywny sposób. Ludzie unikający komunikacji raczej nie nadają się do polityki, bo zajmują się głównie jej blokowaniem. Nasze zadanie wskazywanie na ten mechanizm i ten błąd.
Lapidarnie można ująć ten punkt postulatem: Oddajmy ludziom głos i możliwość wyrazu.

5. Nie do uniknięcia jest wzajemne osobiste rozumienie i wsparcie w naszych własnych sytuacjach życiowych. Nie będę pisał o przyjaźni, bo po co ?


Z tego programu wynika:
1. unikanie wszelkich ideologii
2. nie działamy w celu "zdobycia władzy", raczej oddajemy ją innym.

To wszystko oznacza, że:

1. Będziemy szukali własnej pozycji decyzyjnej tylko w takim zakresie, w jakim zapragniemy ponosić za te decyzje odpowiedzialność i konsekwencje, zostawiając takie decyzje głównie innym.

2. Będziemy dbali o wzbogacanie rzetelnej wiedzy o bieżącej polityce oraz o mechanizmach społecznych.

3. Będziemy współtworzyli platformy komunikacji umożliwiające innym tworzenie przekonań i rozwiązań.

4. Wiele fałszywych decyzji politycznych dokonywanych jest pod presją fałszywej lojalności wobec niepełnie pojętych idei lub fałszywej lojalności wobec ludzi, których autorytety podlegają ochronie. Będziemy ujawniali takie sytuacje i
sugerowali rozwiązania.

5.Oczywiście będziemy pielęgnowali ludzką wolność do posiadania własnych przekonań dla każdego i otwierali możliwości unikania presji ideologii.

Taki program jest spisany na poziomie abstrakcji, które są nie od razu zrozumiałe, bo same konkretne decyzje i postulaty
są w nim wymienne (zależne od sytuacji). Można ująć go lapidarnie hasłem - Wspieramy mądrych ludzi dbając, aby mieli dostęp do istotnej wiedzy. Cała resztę załatwią za nas oni sami. W tym sensie nasza polityka polega na szukaniu i tworzeniu najkorzystniejszych miejsc przecięcia, w których można najlepiej dla społeczeństwa rozgrywać konflikty społeczne i szukaniu właściwych ludzi do nich.

Resztę wyjaśnią przykłady:

1. W sprawie obronności będziemy dbali o to, żeby inni nie mieli fałszywych obaw wobec nas (tu wobec Polski). To oznacza ujawnienie oszczerstw i pomówień, szczególnie tych tworzonych celowo. Będziemy dbali, żeby decydenci Unii Europejskiej nie kierowali się fałszywym obrazem sytuacji w Polsce. Będziemy ujawniać osoby
i metody, które tworzą celowo oszczerczy obraz Polski. Podobnie będziemy starali się oddziaływać na oszczerstwa propagowane w Rosji przez mafijne struktury w celu agresji na nasz kraj.

2. W prawie rodzinnym będziemy ujawniali fałszywe, niesprawiedliwe wyroki i przyczyny ich wydawania.

3. Będziemy raczej unikać bezpośredniego zaangażowania w wojny religijno - światopoglądowe, choć będziemy dbali o rzetelność argumentów, którymi inni takie wojny rozgrywają. (Pod pojęciem religii rozumiem tu wiarę i przekonania, których nie da się naszym zdaniem uniknąć). Będziemy ujawniali oszczerstwa, przekonania oparte na ewidentnym fałszu, szczególnie te inicjujące agresje.

4. Będziemy ujawniali zaburzenia procedur, szczególnie sądowych i szukali ich przyczyn.

5. Będziemy dbali o pamięć historyczną i wynikające z niej wnioski.

6. Oczywiście będziemy szukali i wspierali w konkretnych działaniach wszystkie te osoby, które już się tym, co powyżej same zajmują.

Zaczynamy od naszej bazy, jaką jest płaszczyzna wymiany informacji na temat tego, co dzieje się w polityce w naszym otoczeniu. Potem staramy się te procesu rozumieć i wyciągać z nich wnioski. Nie będziemy dla nikogo konkurencją, choć możemy być poważnym zagrożeniem. Będziemy naciskać na realizację procedur karnych.

Patrząc konkretnie na to, czym zajmujemy się wpierw będą to:

1. monitorowanie sytuacji ojców i prawa rodzinnego wspierając "opiekę naprzemienną", choć pozostaniemy otwarci na jeszcze śmielsze rozwiązania.

2. monitorowanie sytuacji jakim sposobem zbrodniarze i zdrajcy okresu sowieckiej dominacji unikają odpowiedzialności. Będziemy wspomagać szczególnie starania Michała Mireckiego ws. tzw. "pionu śledczego IPN" oraz inne nieprawidłowości IPN-u

3. monitorowanie sytuacji rozkradania dawanej własności elit II RP i wspomaganie rzetelnej wiedzy o tym

4. ogólne monitorowanie dochowania procedur sądowych i reform sądów, choć unikamy drugorzędnych w znaczeniu własnych konfliktów sądowych tworzonych w celach propagandowych

5. monitorowanie procesu wyborczego. Będziemy nie tylko kontrolowali dochowania procedur, lecz starali się korygować standardowe metody wyrażania woli społecznej. Przykładowo będziemy wskazywali fałszywe wybory, w których społeczeństwo "wybiera" nie posiadając koniecznej wiedzy, etc.


Powyższy program wydaje się idealistyczny, lecz ma on ambicje tworzenia zupełnie nowych rozwiązań, a nie powielania tych, które tworzyli już inni ignorując ich porażki. Także z tego powodu unikamy podciągnięcia nas pod znane nurty polityczne lub oceny według takich kryteriów, jak "lewica", "prawica", "wiara", "religia", "PiS", "LGBT", "feminizm", etc. Wszystkie one okazują się być w praktyce dramatycznymi uproszczeniami wykorzystywanymi głównie do ściągania i montowania władzy za pomocą nieporozumień. Naszym zadaniem będzie nierzadko te uproszczenia ujawniać, jeśli prowadzą one same do konfliktów.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 659
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Program polityki bez "polityki"

Post autor: zbyszek »

Jeszcze jeden punkt opiszę tu i dodam do powyższego programu. Chodzi o handel ideami. Dzisiejsza polityka - dlatego jest fałszem - polega głównie na handlu ideami. Przykładowo: jeśli chcę przeprowadzić jakąś rozsądną skądinnąd idee muszę mieć w pewnej instytucji "swojego" człowieka. Handel wygląda następująco : Ty zgodzisz się umieszczenie w tej instytucji "mojego" człowieka, o którym oboje wiem, że się na to stanowisko nie nadaje, a ja zgodzę się, że w pewnych rozliczeniach będziemy przyjmowali, że 2 x 2 jest - no może nie całkiem pięć, ale przynajmniej 4,27. Oboje bezceremonialnie handlują ideami, bo uważają, że jest to jedyny więc dopuszczalny sposób realizacji pewnych zamierzeń. Tobie zależy na tym, a mnie na tym więc .... Nic dziwnego, że taki handel zwykle dokonuje się niepublicznie. To w taki sposób dochodzi efektywnie do sytuacji, w których ludzie czynią potem coś, co sami uważają za fałszywe i sprzeczne.

Nie rozdmuchujmy już tematu pt. "Ja się zgodzę na udział Janusza D, a ty zgodzisz się na coś innego". Zawieramy umowę handlową, której treść pozostaje dla naszych współpracowników niewidoczna, bo liczymy, że przełkną sprzeczność w drodze wyjątku akceptując nasz autorytet i naszych nowych możliwości realizacji innych ważnych celów, które nam się pojawiły.

Taki handel jest unikiem przed realnym starciem idei, czyli unikiem przed polityką, tak jaką zdefiniowałem ją na samym początku. A merytorycznie to nic innego jak potajemna zmowa na wspólną kradzież. Okradzione zostało społeczeństwo, w którym teraz 2 x 2 przestało być 4, a ważną funkcję sprawuje jakiś idiota.

Moim zdaniem handel ideami jest zaprzeczeniem polityki, a naszym celem (i punktem programu) powinno być ujawnianie takich sytuacji. Kto upiera się, że 2 x 2 jest 4.27 powinien być niezwłocznie usunięty z wszelkiej odpowiedzialności społecznej i przekazany do psychiatry. Niestety wniosek dotyczy także Adama, choć nie będę go propagował, bo Adama szanujemy za jego wiedzą i lubimy ! No cóż !
ODPOWIEDZ