Lichwa prowadziła do dalszego gromadzenia bogactwa ponad własne potrzeby. Posiadanie pieniędzy stało się sposobem na zarabianie pieniędzy, czyli czerpanie zysków z pracy innych ludzi. Uniwersalność pieniądza, za który można było nabyć wszelkie towary, dodatkowo zachęcała ludzi do jego gromadzenia. W przypadku miłości do pieniądza ludzie zachłanni nigdy nie mogą jej nasycić, tak jak stosunkowo szybko mogą się nasycić konkretnymi dobrami; jedzeniem, ubraniem, wszelkimi sprzętami.
Z negatywnych cech lichwy, ludzie szlachetni zdawali sobie sprawę już od starożytności i dążyli do ograniczenia jej prawem. Takie działania były prowadzone w Egipcie i w Babilonii. Limit zysków pożyczkodawcy był tam niski w porównaniu do zwyczajów obecnych, kiedy oprocentowanie kilkukrotnie przekracza wartość pożyczki. W Egipcie zwracano dobra wartości maksymalnie dwukrotnej, w Babilonii powiększone maksymalnie (jedynie) o jedną trzecią. Kodeks Hammurabiego regulował prawo do pobierania procentów i zwalniał wierzycieli z odsetek na przykład w przypadku klęski żywiołowej . Żydowskie prawo w ogóle zakazywało lichwy i pożyczania na procent pieniędzy oraz żywności, chociaż zakaz ten był stosowany wyłącznie wewnątrz wspólnoty żydowskiej.
W Grecji o pieniądzach wypowiadali się najwięksi filozofowie. W dialogach Platona, Sokrates krytykował ludzi za miłość do pieniędzy, które skąpcy i dorobkiewicze traktowali na równi z miłością do rodziny. W Państwie, Platon opowiadał się za zwalczaniem bogactwa i biedy, jako zjawisk zagrażających społecznej stabilności i rodzących zepsucie moralne. Taki pogląd był uzasadniony, bowiem istnieniu pieniądza kruszcowego, podległego jedynie zewnętrznemu rygorowi w ograniczeniu emisji, od początku towarzyszyły negatywne etycznie zjawiska, np.: Lidyjczycy akceptowali rozwiązłość swoich córek. Zaczęły się także upowszechniać gry hazardowe. Pisał o tym Herodot .
Już Platon i Arystoteles dostrzegali umowność pieniądza, możliwość zastąpienia go pieniądzem niekruszcowym: „znakiem służącym do wymiany” . W Etyce nikomachejskiej Arystoteles precyzyjnie określa naturę pieniądza; „jest czymś nie przyrodzonym, lecz ustanowionym przez prawo [...] i w mocy naszej leży zmienić go i uczynić bezużytecznym” . Arystoteles bardzo negatywnie oceniał lichwę. Jest to według niego działanie niezgodne z naturą pieniądza, ten bowiem został ustanowiony w celu ułatwienia wymiany, a nie w celu bogacenia się poprzez czerpanie zysków z jego pożyczania; „a już z najzupełniejszą słusznością znienawidzone jest rzemiosło lichwiarza, ponieważ w tym wypadku osiąga się zysk z samego pieniądza, który mija się ze swym przeznaczeniem. Stworzony został bowiem do celów wymiany, a tymczasem poprzez pobieranie procentów sam się pomnaża. [...] Toteż ten sposób zarobkowania jest w najwyższym stopniu przeciwny naturze” .
Najbardziej radykalny sprzeciw wobec kruszcowego pieniądza został wyrażony przez Jezusa Chystusa.
Kiedy narodził się Jezus, pieniądz był już ukształtowany i od dawna stał się formą realizacji społecznej niesprawiedliwości. Jezus dostrzegał, iż pomiędzy duchowością a pieniądzem zachodzi relacja sprzeczności. Bóg poprzez duchowość daje życie. Duchowość to energia życiowa. To energia, którą człowiek dostaje od Boga za darmo, po to, aby mógł istnieć, skoro został stworzony. Najlepiej, aby istniał w sposób zgodny z zasadami duchowości. Wówczas myśli, tworzy, pracuje w dobrym celu, aby utrzymać życie i pomnożyć dobro; duchowe i materialne, (patrz: przypowieść o talentach), którym będzie mógł się także podzielić z innymi. Taki jest też jego obowiązek zawarty w duchowości. Zasadą duchowości jest bezinteresowność: „darmo wzięliście, darmo dawajcie. Nie miejcie w trzosach swoich złota ani srebra, ani miedzi” (Mat. 10:8-9 BW). Dzięki bezinteresowności duchowość rozprzestrzenia się tak jak i życie. Człowiek żyje i pracuje. Praca jest wielką wartością i jest potrzebna do szczęścia. Praca jest formą modlitwy. Celem pracy jest dobro a nie zysk. Dobro jako cel pracy jest wartością materialną, która występuje pod postacią wielu produktów i niematerialną: edukacja, zdrowie, piękno. Duchowości towarzyszy także informacja o tym, jak uzyskiwać dobro, czyli jak pracować i jak się dzielić dobrem.
Pieniądz w klasycznej ekonomii to ludzka praca — efekt energii życiowej. Ale, aby pracować trzeba żyć. Praca wynika z energii życiowej, tak jak energia kinetyczna z energii potencjalnej. Tak oto pieniądz to symboliczny, abstrakcyjny i liczbowy wyraz ludzkiej energii życiowej; tej „kinetycznej” i tej „potencjalnej”. W pieniądzu zawarta jest energia życiowa ludzi, którzy pracują, myślą, organizują produkcję, później odżywiają się, odbudowują swoją energię życiową poprzez wypoczynek i sen. W pieniądzu kruszcowym (poprzez kult i parytet złota) nastąpiło wyalienowanie pieniądza od człowieka i od jego duchowości, a także wyalienowanie człowieka od jego energii. Pieniądz nie zawierał informacji, o tym jak uzyskiwać dobro, ani jak dzielić się dobrem, ani nawet jak uzyskiwać zysk. Zawierał tylko informację o tym, jaki uzyskano zysk i ewentualnie: gdzie (giełda). Pieniądz rządził się zasadą interesu. Karmił się chęcią zysku i chciwością.
Lichwa będąca ekspresją chciwości jest przeciwieństwem miłosierdzia. Dzięki chciwości ludzie kumulowali pieniądz w kapitał należący do niewielu. Podstawową formą kumulowania kapitału była lichwa. Cała gospodarka kapitalistyczna opiera się na zasadzie kumulowania kapitału i kapitałowi w pierwszej kolejności służy. Kapitał stoi tutaj przed człowiekiem i jest utożsamiany z bogactwem. Miłość do pieniędzy i wyzysk związany z kumulowaniem kapitału jest zawłaszczaniem ludzkiej energii życiowej. Jest to grzech przeciwko istnieniu i przeciwko człowiekowi. Indywidualne bogactwo, czyli gromadzenie bogactwa ponad własne potrzeby, to wyzysk; pozbawianie innych należnego im dobra, bowiem ilość zasobów i produktów jest ograniczona. Jest to także pozbawianie ludzi możliwości kumulowania swojej energii lub nawet, jedynie odbudowywania jej poprzez wyżywienie, wypoczynek, kształcenie się i godne warunki bytowania. Jednocześnie jest to dla zachłannego człowieka pozbawianie samego siebie duchowości — taka jest Boża sprawiedliwość.
Kumulowanie kapitału likwiduje ludzką duchowość. Duchowość likwiduje znaczenie pieniądza.
Chrześcijaństwo od początku występowało przeciwko miłości do pieniędzy i przeciwko lichwie, widząc w tych zjawiskach niebezpieczeństwo utraty wiary. Jezus widząc, że wyzysk prowadzony jest za pomocą pieniądza, nazywał pieniądz po prostu „niesprawiedliwością”.
Pierwsze wspólnoty chrześcijańskie używały pieniądza tylko do reprezentowania wspólnoty na zewnątrz. Ludzie wstępujący do wspólnoty dobrowolnie oddawali jej swoje pieniądze, decydując się żyć według prawa Bożego. O tym, jak ważna i wyrazista była ta decyzja, może świadczyć śmierć nieuczciwego Ananiasza i jego żony Safiry (Dz.Ap. 4:32-37, 5:1-10 BW).
Pierwsze wspólnoty chrześcijańskie zanegowały całkowicie rolę pieniądza w określaniu stosunków pomiędzy ludźmi. W obliczu wiary w Boga i miłości bliźniego, pieniądz jest zbędny. Przekazanie go do dyspozycji wspólnoty było potrzebne z związku z ograniczonym zasięgiem pierwszych gmin chrześcijańskich. W dobie autentycznego, powszechnego chrześcijaństwa pieniądza mogłoby nie być.
FUNKCJE PIENIĄDZA (2)
Moderator: Violetta Okoń
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 2:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: