Carl Beddermann o UE i Samoobronie R.P.

Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 2:10 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Carl Beddermann o UE i Samoobronie R.P.

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

O znaczeniu działań Samoobrony R.P. w Unii Europejskiej najlepiej napisał Carl Beddermann, który zna Unię od podszewki: Proszę przeczytać:


BROŃCIE POLSKI - CARL BEDDERMAN

27.05.2004

Propozycje Andrzeja Leppera rewizji warunków przystąpienia Polski do Unii są mądre i jedynie słuszne, a poprzez konsekwentną i celową politykę [w Brukseli] całkowicie realne do wywalczenia. Chodzi tu przede wszystkim o sprawy następujące:

natychmiastowe zwiększenie dopuszczalnych kontyngentów produktów rolnych oraz wyrównania dopłat do polskich rolników do poziomu stałych krajów członkowskich,

uzyskanie zezwolenia na udzielenie ukierunkowanej pomocy państwa w celu utrzymania pewnych dziedzin polskiego przemysłu, szczególnie górnictwa i hutnictwa oraz uzyskanie zezwolenia na prowadzenie niezależnej od wytycznych unijnych dotyczących polityki energetycznej,

ułatwienie Polsce dostępu do funduszy strukturalnych,

ułatwienia dla Polski w zobowiązaniach płatności składki członkowskiej.
Jako były doradca przedakcesyjny z ramienia Unii wiem, że takie warunki przystąpienia Polski do UE bezsprzecznie mogły być osiągnięte w trakcie negocjacji przedprzystąpieniowych, jednak zostały zaprzepaszczone poprzez zaskakującą - nawet dla unijnych negocjatorów - uległość polskich polityków.

Powtórna zapowiedź Andrzeja Leppera w Parlamencie Europejskim zamiaru rewizji dyskryminujących dla Polski warunków akcesji poprzez utworzony w przyszłości przez Samoobronę nowy rząd, jest traktowana w Brukseli bardzo poważnie. Unia wie doskonale z własnego doświadczenia, że krajom członkowskim o porównywalnej z Polską randze, dzięki ich zdecydowaniu i konsekwencji, jak dotąd udawało się w końcu utemperować unijne decyzje w taki sposób, aby stały się dla nich korzystne. Tu parę przykładów:


Niemcy i Francja ignorują od lat nienaruszalne kryteria dla stabilności Euro i bez wahania kontynuują swoją politykę zwiększania zadłużenia państwa,

Anglia jak jej się podoba redukuje swoje składki członkowskie o sumy wielkości miliardów,

Grecja i Hiszpania wymuszają miliardowe dodatkowe dotacje grożąc w przeciwnym wypadku swoim wystąpieniem z Unii,

Irlandia i Anglia, wbrew ścisłym wytycznym Unii dotyczących konkurencji, uprawiają swoją politykę zasiedlania przemysłu poprzez agresywny dumping podatkowy,

Niemcy od dziesięcioleci ignorują unijne wytyczne dotyczące polityki energetycznej i konkurencji wspierając świadome własne wydobycie węgla,
W Polsce obecnie Samoobrona jest jedyną partią, która nie tylko chce, ale i jest w stanie pod kierownictwem Andrzeja Leppera przeforsować zapowiedziany twardy kurs wobec Brukseli. Dlatego też Unia obawia się jej nie tylko bardziej niż innych polskich partii politycznych, ale również bardziej ją respektuje. Z tego powodu poparcie dla Samoobrony w wyborach do Parlamentu Europejskiego byłoby skutecznym sygnałem dla Brukseli i wzmocniłoby znacznie pozycję Polski w Unii.

(-) Carl Bedderman

Carl Bedderman - niemiecki urzędnik państwowy z wieloletnim stażem w administracji podatkowej, rolniczej i ochrony środowiska w Dolnej Saksonii. W 2001 r. Unia Europejska wydelegowała go do Polski, gdzie w ramach tzw. projektu naprowadzającego miał przygotować polską administrację ochrony środowiska do przyszłego wstąpienia Polski do UE. W lecie 2002 r. zwolniono go z tego stanowiska za to, że mówił, iż największe korzyści z tzw. przedakcesyjnej pomocy unijnej czerpią nie Polacy, ale sama Piętnastka. W Niemczech wszczęto przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, bo jego działalność w Polsce stała w rażącym przeciwieństwie do interesów UE i niemieckiego rządu oraz utrudniała proces akcesyjny w Polsce. Chce obudzić czujność Polaków i uświadomić im, że polska swoista niedbałość, dobroduszność i łatwowierność umożliwia Zachodowi w unijnym przebraniu splądrować Polskę i wyeliminować ją jako konkurenta gospodarczego.

Współpraca: Grzegorz Skwierczyński [w:] Samoobrona Nr 5/2004 oraz www.samoobrona.org.pl
Widać zatem, jak chwiejna jest unijna biurokratyczna władza. Opiera się ona na lęku. A lęk jest zaszczepiany poprzez język kontroli społecznej. Jezyk zakazów i nakazów: "Zabrania się..., " Nakazuje się ,,," to wszystko, a ludzie dają się nabrać.
Beddermann w innej swojej publikacji wskazuje, co jest najlepszym andidotum na unijna władzę: zdecydowany sprzeciw. Kraje pietnastki od lat to stosują i władza unijna pryska wówczas jak bańka. Aby było Polskę stać na taki kategoryczny sprzeciw, powinna ona być samodzielna, samowystraczalna żywnościowo i mieć sprawną gospodarkę. Widać teraz wyrażnie dlaczego Unia wypowiedziała wojnę polskiej gospodarce i rolnictwu. Chce uczynic nas słabymi, aby łatwiej narzucić nam swoją władzę.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 659
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Carl Beddermann o UE i Samoobronie R.P.

Post autor: zbyszek »

Jacek A. Rossakiewicz pisze: Widać zatem, jak chwiejna jest unijna biurokratyczna władza.
nie, z podanego cytatu nie widać żadnej chwiejności. nawet jeśli ktoś nadużywa UE może to równie dobrze świadczyć o jej sile
Opiera się ona na lęku.
o czyim lęku mówisz ? swoim własnym przed unią ? jak jak i wielu, którzy głosowali na tak żadnego lęku nie odczuwają.
A lęk jest zaszczepiany poprzez język kontroli społecznej. Jezyk zakazów i nakazów: "Zabrania się..., " Nakazuje się ,,," to wszystko, a ludzie dają się nabrać.
wybacz jacku, to jakieś brednie, zwykły kodeks drogowy ma zakazy, a nikt go się nie boi.
Beddermann w innej swojej publikacji wskazuje, co jest najlepszym andidotum na unijna władzę: zdecydowany sprzeciw. Kraje pietnastki od lat to stosują i władza unijna pryska wówczas jak bańka.
to się zgadza, ale nam zależy na tym, żeby ta unia pomyślnie działała, a nie żeby prysła rozbita przez partykularne interesy, bo pomyślność i i siła naszego kontynentu jest związana z tym, czy pogodzimy nasze interesy jednocząc siły, wtedy będziemy mieli razem większą siłę. Z rozbicia Unii nie ma żadnego pożytku. Pozwól, że przypomnę ci historię rozszarpania wspólnoty jaką była rzeczpospolita szlachecka przez partykularne interesy magnatów. Z tego na prawdę nie ma pożytku i jeśli Lepper to próbuje to albo oszukuje, bo w ostatecznym rozrachunku zrozumie, że sens wspólnoty zasadza się na kompromisie i zrezygnuje z tych nierealnie brzmiących postulatów, albo będzie działał przeciwko nam wszystkim.
Widać teraz wyraźnie dlaczego Unia wypowiedziała wojnę polskiej gospodarce i rolnictwu. Chce uczynic nas słabymi, aby łatwiej narzucić nam swoją władzę.
rzeczywiście przeżywasz jakieś lęki. nie ma wojny, jacku, a ta władza ma być nasz wspólna, niedługo będziemy ją razem wybierać.
Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 2:10 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

Zbyszku zpewniam Cię, że nie mam żadnych lęków. A moje krytyczne stanowisko wobec Unii bierze się z obserwacji jej działań: a dokładnie stanu unijnego prawa. Natomiast generalnie nie jestem przeciwnikiem Unii, chciałbym tylko jej nadać (w miarę swoich bardzo skromnych możliwości) charakter prawdziwego porozumienia narodów, w miejsce biurokratycznej kontroli i chciwości. Moje pozytywne intencje są antidotum na przygnębienie wynikające z obserwowanej niesprawiedliwości.

Co do porozumienia narodów to powinno ono być oparte na autentycznej kulturze, wartościach i akceptacji także na autentycznej i zawsze pozytywnej religii, (a nie na bezdusznej kontroli biurokratycznej, z czym niestety mamy do czynienia). Dlatego jestem za tym, co napisał Beddermann i co planuje upominać się Samoobrona. Dzisiaj kiedy jesteśmy juz w Unii, chodzi o nadanie jej pozytywnego wymiaru: dla Polski i dla samej Unii. Warto wierzyć w taką misję i ją realizować.

Co do języka kontroli społecznej, przenika on ludzkie umysły i powoduje że ludzie są posłuszni. Zobacz jak Bederrmann, człowiek który przecież zbuntował się przeciw Unii i jej celom, jest przesiąknięty tym językiem i mimo wszystko uznaje tę unijną władzę. Widać to w nastepujących słowach:
dopuszczalnych kontyngentów, [...] uzyskanie zezwolenia na udzielenie ukierunkowanej pomocy państwa [...] uzyskanie zezwolenia na prowadzenie niezależnej od wytycznych unijnych dotyczących polityki energetycznej,
Zobacz jak ten człowiek przesiąkł tym żargonem, że nawet po odejciu z Unii dalej się nim posługuje. Nas teraz media uczą tego języka, tego żargonu, w ktorym zawiera się potencjał cudzej władzy. Dawniej taki "szacunek" ludzie żywili do króla, cara, księdza - bez wzgledu na ich ludzkie walory. Teraz chce się ten respekt zaszczepić nam wobec unijnych przepisów.

Zbyszku to nie są lęki. Takie działanie ma rzeczywiście miejsce, a inną sprawą jest to, kto temu ulega. Polscy urzędnicy negocjujący warunki przystąpienia ulegali temu językowi całkowicie, byłi slabi. Andrzej Lepper nie ulega językowi kontroli społecznej, bo wierzy w Boga i opiera się na prawdziwych wartościach. Dlatego unijni biurokraci tak się go boją i chcą zwalczyć strasząc nim Polaków niczym dzieci.

Pozdrawiam serdecznie

Jacek
ODPOWIEDZ