Witam,
niektóre osoby składają wniosek o odszkodowanie ze względu na bezczynność urzędu. Pan Aleksander sugeruje, że jeśli wniosków będzie więcej większa jest też szansa na jakieś ogólne rozstrzygnięcie podobne do tego, jakie uzyskali zabużanie.
Trybunał Praw Człowieka rozstrzyga o sprawach dotyczących okresu po 1993 r, w którym Polska podpisała konwencję. Wniosek można złożyć po polsku, formularz osiągalny jest ze strony Trybunału: http://www.echr.coe.int
W tym wątku proszę zgłaszać swoje uwagi i doświadczenia z Trybunałem.
Wnioski do Strasbourga
Re: Wnioski do Strasbourga
Oczywiście chętnie dowiedziałbym się od tych z Państwa, którzy lepiej znają prawo, czy istnieje możliwość "sprowadzenia" dawnej krzywdy z czasów Bieruta do miejsca w czasie po roku 1993.
Jeśli ktoś okradł mnie dawno temu, rozumiem jeśli trybunał odpowie, że może zajmować się tylko sprawami kradzieży po 1993, więc moją się nie zajmie. Jeśli jednak pokażę, że ta dawna kradzież jest stanem trwałym, ma miejsce nadal tu i teraz sprawa zacznie wyglądać inaczej. W tym celu chciałbym udowodnić, że np. jakaś wydana w 2008 roku negatywna decyzja ws. sprawie zwrotu ukradzionej dawno temu nieruchomości łamie dziś dzisiejsze prawo własności. To prawda, że dziś już dawno nie jestem właścicielem swojej dawnej nieruchomości i dlatego trudno mnie z niej dziś okraść, jednak nawet bez bezpośredniej kradzieży obecne decyzje, same interpretacje prawne, przepisy lub wręcz ustawy mogą łamać dziś szeroko pojęte dzisiejsze prawo własności.
Czy takie rozważania to pewne manowce i niczego więcej nie da się z nich wykrzesać ?
Jeśli ktoś okradł mnie dawno temu, rozumiem jeśli trybunał odpowie, że może zajmować się tylko sprawami kradzieży po 1993, więc moją się nie zajmie. Jeśli jednak pokażę, że ta dawna kradzież jest stanem trwałym, ma miejsce nadal tu i teraz sprawa zacznie wyglądać inaczej. W tym celu chciałbym udowodnić, że np. jakaś wydana w 2008 roku negatywna decyzja ws. sprawie zwrotu ukradzionej dawno temu nieruchomości łamie dziś dzisiejsze prawo własności. To prawda, że dziś już dawno nie jestem właścicielem swojej dawnej nieruchomości i dlatego trudno mnie z niej dziś okraść, jednak nawet bez bezpośredniej kradzieży obecne decyzje, same interpretacje prawne, przepisy lub wręcz ustawy mogą łamać dziś szeroko pojęte dzisiejsze prawo własności.
Czy takie rozważania to pewne manowce i niczego więcej nie da się z nich wykrzesać ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 1 gość