łatwościa zauważyłbyś iż bytem jest nie tylko jednostka, ale i cały ich zespół; rodzina, naród, społeczeńsywo, gatunek
Nie, to nie są byty, a łatwość, z jaką uznawano te agregaty za byty, przyczyniła się do pozbawienia życia okłoło 100 milionów ludzi tylko w ciągu ostatnich 70 lat. Oczywiście wolno Ci być platonikiem-heglistą, ja po prostu uważam kolektywizm za filozofię zbrodniczą.
W Ameryce, "wolnym kraju", najszybciej rozwijajacą się obecnie gałęzią gospodarki jest prywatne więziennictwo
Sam bierzesz w cudzysłów określenie Ameryki mianem "wolnego kraju", więc nie muszę w ogóle się do tego argumentu odnosić. Ale nawet, gdyby Amerykę uznać za wolny kraj, to i tak więcej ludzi siedziało w KL u Stalina niż u Busza, czyli że kolektywizm jest skuteczniejszą metodą drutowania ludności niż liberalizm korporacyjny.
Taki trend był w liberalizmie obecny od poczatku. Porównaj tekst z dzieła Adama Smitha: cytat: "Więzienie jest z całą pewnością bardziej pożyteczne dla społeczeństwa niż pałac. I osobą, która wznosi więzienie, na ogół kieruje słuszniejsze poczucie patriotyzmu niż tą, która buduje pałac"
Nie sądzę, żeby taki trend był obecny w liberalizmie od początku i cytat ze Smitha to jeszcze za mało, by dowód uznać za przeprowadzony. Zresztą z tym cytatem zgodzi się każdy rozsądny człowiek: pożytek społeczny z istnienia pałacu pana Kulczyka jest żaden; pożytek społeczny z istnienia więzienia, w którym siedzą mordercy i gwałciciele, jest znaczny. Jest oczywiste, że przestępcy powinni wykonywać pożyteczną pracę, a nie wylegiwać się przed telewizorami. Bardzo dobrze, że ktoś na tym zarabia. A co: mielibyśmy jeszcze na tym tracić?
Rodzina, naród i społeczeństwo to nie kolektywizm. Pomyliłeś adres. jeżeli chcesz dyskutować o wadach kolektywizmu, bolszewizmu i Stalina znajdż bardziej odpowiednie forum lub zacznij nowy temat. Ja sie tym nie zajmuję, ani o tym nie piszę. Człowiek nie musi byc sam, aby nie wpadać w pułapki kolektywizmu. To nie z powodu obrony rodziny zamordowano w XX wieku miliony ludzi, ale z powodu ideologii liberalnej i jej pochodnych: bolszewizmu i nazizmu. Masz zbyt szeroki raster, a sposób polemiki; demagogia, jest typowa dla zwolenników teorii neoliberalnych, którzy na słusznej krytyce Stalina i ZSRR odgrzali swoją starą ideologię - tak jakby to nie ona była genezą zbrodni stalinowskich.
W rzeczywistości nie ma różnicy pomiedzy liberalizmem i kolektywizmem komunistycznym. Liberalizm jest doktryną politycznej i gospodarczej samowoli, przeznaczoną dla najbogatszych, opartą na praktycznym egoizmie oraz na założeniu o antagonizmie jednostek. Właśnie ten złudny świat antagonizmów społecznych, kiedy zaczął realnie niszczyć ludzi, został odzwierciedlony w teorii walki klas Karola Marksa. Wprowadzona przez liberalizm — pod hasłami „wolnościowymi” — dominacja egoizmu i antagonizmu, posłużyła następnie komunistom do opanowania świadomości wyzyskiwanych robotników. Zło, którego robotnicy doznawali od samowolnych kapitalistów, próbowano zakorzenić w myśleniu „proletariatu”. Na zachodzie sie to nie udało, więc cała siła poszła na Rosję. Tam udało się ogłupić ludzi i zwyciężyć nad nieliczną arystokracją. Proletariat został następnie całkowicie ubezwłasnowolniony przez działaczy politycznych. Zastosowano te same metody co podczas rewolucji francuskiej (anty-francuskiej), łącznie z inflacją i walką z chrześcijaństwem, bowiem w obu przypadkach chodziło o to samo o dechrystianizację narodu; najpierw Francuzów później Rosjan. (Dzisiaj chodzi o Polaków). Patrząc z takiej perspektywy, nie ma różnicy pomiędzy liberalizmem a komunizmem. Obie doktryny nawołują do agresji, konkurencji i walki, w imię „wolności” a w rzeczywistości, w imię własnej samowoli. Obie doktryny nie mają nic wspólnego z poszukiwaniem harmonii, dobra i powszechnego ładu, choć oczywiście obie sie na te cele powołują - (a na co miałyby się powoływać).
Napisałem Ci o więziennictwie w USA jako odpowiedż na Twój demagogiczny zarzut o KL, aby pokazać, że te metody jakie były stosowane w ZSRR i PRL w latach 40-tych i 50-tych, są teraz wprowadzane w USA państwie liberalnym z definicji. Twój zarzut "KL" był i jest nie na miejscu, ale widzę, że nie masz umiaru. Jak nie KL to ludobójstwo Stalina, a po co to wszystko? Po to tylko, aby nie poddać w wątpliwość "świętego dogmatu liberałów"; iż zysk jednostkowy jest najważniejszą rzeczą w ekonomi. Ano nie jest najważniejszy. Każdy człowiek to czuje. A coraz większa ilość ludzi będzie się w tym orientować coraz lepiej, bo 5% ludzi posiada 90 % majatku.
Jest to paradoksalne, że bronisz systemu gdzie dla indywidualnego zysku wycina się w pień całe narody, prowadzi wojny, ogłupia własne społeczeństwa, i powołujesz się na te właśnie niebezpieczeństwa, którym ja chce zaradzić, przywołując po prostu ideę ludzkiego solidaryzmu. Ty zaś chcesz zdeptać solidaryzm i pozostać przy prymacie jednostkowego zysku, przyczynie całego tego zła. Coś jest nie w porządku z Twoim myśleniem.
Jacek A. Rossakiewicz pisze:Pomyliłeś adres. jeżeli chcesz dyskutować o wadach kolektywizmu, bolszewizmu i Stalina znajdż bardziej odpowiednie forum ...
Jacek, wiesz przecież, że wszystkie posty wyrażające jakąkolwiek opinię, a nie tylko epitety są na naszym forum jak najmilej widziane,
a to, że o kolektywiźmie/bolszewiźmie w kontekscie ekonomii podyskutować na pewno warto to dodatkowa sprawa.
Ostatnio zmieniony ndz mar 07, 2004 1:29 pm przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak. Dlatego nie napisałem jedynie tego, ale dodałem:
lub zacznij nowy temat
Oczywiście, że forum jest dla każdego. I Każdy może pisać o tym co go w ekonomii interesuje.
Widze że masz nowy wizerunek. Teraz wygląda to o wiele lepiej. Natomiast patrząc na wizerunek WF nie wiem o co chodzi. Czy WF to kobieta, czy taki dowcipny mężczyzna. W każdym wypadku serdecznie pozdrawiam; WF, Ciebie i wszystkich czytelników.