SPÓR O DAROWANIE DŁUGÓW
W niniejszym artykule zostanie naszkicowany zasadniczy wątek sporu o darowanie długów, jaki miał miejsce pomiędzy Jezusem a faryzeuszami odgrywającymi od II wieku p.n.e. znaczącą rolę we wspólnocie żydowskiej. Ten spór o długi jest sporem uniwersalnym. Współcześnie jego znaczenie nawet wzrosło, proporcjonalnie do wzrostu roli zadłużenia. Dzisiaj w świecie zachodnim nie ma innych „pieniędzy” jak DŁUŻNE.
Spór faryzeuszy z Jezusem o darowanie długów w niemały sposób przyczynił się do odrzucenia przez Żydów głoszonego przez Jezusa Słowa. Na recepcji Nauki Jezusa zaważyły wypracowane przez faryzeuszy koncepcje, niezgodne z Prawem — choć sami faryzeusze uznawani byli za rzeczników Prawa.
Faryzeusze (hebr. oddzieleni lub interpretatorzy) stanowili osobną grupę we wspólnocie żydowskiej, istniejącą od II wieku p.n.e. do I wieku n.e. — dane z Encyklopedii Biblijnej . Nie byli kapłanami, ale aktywnie zajmowali się wykładaniem Prawa, przedstawiając się jako rzecznicy wierności Prawu. Najbardziej wiarygodną charakterystykę faryzeuszy przedstawił historyk żydowski piszący po grecku, Józef Flawiusz. Uważał faryzeuszy za najbardziej wpływową grupę w społeczeństwie żydowskim, słynącą z autorytatywnych, co nie znaczy, że prawdziwych interpretacji Prawa i dzierżącą dzięki temu prymat w życiu publicznym. Jednocześnie Flawiusz krytykował faryzeuszy za dążenie do władzy, obecne wśród nich już od I wieku p.n.e. i będące przyczyną wewnętrznych zamieszek. Flawiusz krytykował faryzeuszy także już za samo interpretowanie Prawa, bowiem uważał, że osobami powołanymi do tego byli kapłani. Według szacunków Flawiusza, w I wieku n.e. wspólnota faryzeuszy liczyła około sześciu tysięcy osób. Historyk przedstawiał ich jako „izolująca się polityczną grupę interesów, dążącą do zdobycia wpływów w społeczeństwie”. Literatura rabinacka datowana po 200 roku n.e. ukazywała przywódców faryzeuszy, jako postacie autorytatywne, wybitne w żydowskiej społeczności, religii i polityce. Inne teksty rabinackie przedstawiają faryzeuszy jako separatystów. Współczesna żydowska apologetyka kreuje faryzeuszy na „religijnych liberałów”. To określenie z Encyklopedii Biblijnej dobrze nawiązuje do pierwszego rozdziału naszej książki.
Jezus nigdy nie protestował tak gwałtownie wobec niesprawiedliwości, jak w przypadku krzywdy wyrządzanej osobom pozbawionym opieki i znajdującym się w sytuacji trudnej. Jego słowa o „pożeraniu domów wdów” nawiązywały do zmian, jakie faryzeusze wprowadzili w Mojżeszowym prawie dotyczącym długów.
W księdze Powtórzonego Prawa znajduje się wyraźny zapis o „roku siódmym”:
1. Pod koniec siódmego roku przeprowadzisz darowanie długów.
2. Na tym będzie polegało darowanie długów: każdy wierzyciel daruje pożyczkę udzieloną bliźniemu, nie będzie się domagał zwrotu od bliźniego lub swego brata, ponieważ ogłoszone jest darowanie ku czci Pana.
3. Od obcego możesz się domagać zwrotu, lecz co ci się należy od brata, daruje twa ręka.
4. Ale u ciebie nie powinno być ubogiego. Pan bowiem pobłogosławi ci w ziemi, którą Pan, Bóg twój, daje ci w posiadanie,
5. jeżeli będziesz słuchał wiernie głosu Pana, Boga swego, wykonując dokładnie wszystkie polecenia, które ja tobie dziś daję.
6. Bo Pan, Bóg twój, pobłogosławił ci tak, jak ci to powiedział. Będziesz pożyczał wielu narodom, a sam od nikogo nie będziesz pożyczał; będziesz panował nad wielu narodami, a one nad tobą nie zapanują.
7. Jeśli będzie u ciebie ubogi któryś z twych braci, w jednym z twoich miast, w kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie okażesz twardego serca wobec niego ani nie zamkniesz swej ręki przed ubogim swym bratem,
8. lecz otworzysz mu swą rękę i szczodrze mu udzielisz pożyczki, ile mu będzie potrzeba.
9. Strzeż się, by nie powstała w twym sercu niegodziwa myśl: Blisko jest rok siódmy, rok darowania, byś złym okiem nie patrzał na ubogiego twego brata, nie udzielając mu pomocy. On będzie wzywał Pana przeciwko tobie, a ty obciążysz się grzechem.
10. Chętnie mu udziel, niech serce twe nie boleje, że dajesz. Za to będzie ci Pan,
Bóg twój, błogosławił w każdej czynności i w każdej pracy twej ręki.
11. Ubogiego bowiem nie zabraknie w tym kraju, dlatego ja nakazuję: Otwórz szczodrze rękę swemu bratu uciśnionemu lub ubogiemu w twej ziemi.
12. Jeśli się tobie sprzeda brat twój, Hebrajczyk lub Hebrajka, będzie niewolnikiem przez sześć lat. W siódmym roku wolnym go wypuścisz od siebie.
13. Uwalniając go, nie pozwolisz mu odejść z pustymi rękami.
14. Podarujesz mu cośkolwiek z twego drobnego bydła, klepiska i tłoczni. Dasz mu coś z tego, w czym Pan, Bóg twój, tobie pobłogosławił.
15. Przypomnisz sobie, żeś był niewolnikiem w ziemi egipskiej i wybawił cię Pan, Bóg twój. Dlatego ci daję dzisiaj ten nakaz.
Wyraźnie widać w powyższym cytacie wizję sprawiedliwego i solidarnego społeczeństwa (ograniczonego, co prawda do wspólnoty narodowej), opartego na miłości bliźniego zakorzenionej w miłości do Boga i w szacunku dla Bożego Prawa. Taką wizję należało realizować, nie wolno było, ani nie należało, jej zmieniać. „Rok siódmy” miał być rokiem wy-równania rażących nierówności majątkowych. Udzielanie potrzebującym miało mieć miejsce bez względu na termin nadejścia roku siódmego. Jest to dobitnie zaznaczone w tekście i stanowiło wyraźne ostrzeżenie, uprzedzające przewidywane postawy; a mianowicie niechęć do wspierania bliźnich w obliczu perspektywy „utraty” pożyczki. W istocie Prawo zachęcało do szczerego i radosnego dawania — wspierania najuboższych, tak, aby nie było ubogiego we wspólnocie żydowskiej.
Trzeba było wyjątkowej zatwardziałości serca i chciwości, aby uchylić prawo roku siódmego. Dokonali tego właśnie faryzeusze i to powołując się na rzekomą wierność Pismu. Jeden z przywódców, reprezentujący typowo faryzejski punkt widzenia, Hillel (I w. p.n.e. – zmarły około 10 r. n.e.) stwierdził, że można domagać się zwrotu pożyczki także po roku siódmym, na podstawie podpisanego dokumentu przedłożonego przez wierzyciela trybunałowi; „wówczas, to co masz u brata swego, nie znajduje się w rękach dłużnika” i można — zdaniem Hillel’a — żądać zwrotu długu także po roku siódmym. Hillel miał na myśli głównie zobowiązania handlowe pomiędzy partnerami rozwijającej się gospodarki, ale jego nauczanie zostało rozpowszechnione przez faryzeuszy i stało się nowym obyczajem niszczącym spisane Prawo, duchowość i żydowską wspólnotę. Nie pomógł spór pomiędzy faryzeuszami a saduceuszami, którzy negowali zasadność takich innowacji opartych na ustnej nauce. Faryzeusze opowiadali się za prawem do ustnej interpretacji, traktując tradycję ustną jako ważną naukę rozwijającą zasady Pisma. Ustne nauczanie faryzeuszy zostało w przypadku prawa roku siódmego ukształtowane w sprzeczności z Nauką Mojżesza: Pięcioksięgiem; Torą pisaną. Nie pomogły spory pomiędzy saduceuszami a faryzeuszami .
Jezus wyraźnie widział przewrotność rozumowania faryzeuszy, które uchylało i uchyliło Boży plan dotyczący Żydów; narodu — wybranego po to, aby nieść światłość poganom i mającego upowszechnić wśród ludów zasady społecznego braterstwa oraz Bożej sprawiedliwości. Przyjęcie wykładni Hillel’a oznaczało rezygnację z realizowania Prawa. Na dodatek dzięki zaakceptowaniu i rozpowszechnieniu zasady ustnej interpretacji, paradoksalnie powoływało się na zgodność z Prawem. Jak widać z tego przykładu, należy być czujnym przy „interpretacjach”, bowiem mogą być one całkowicie sprzeczne z treścią Pisma, nawet wówczas, gdy ich autorzy uchodzą za uczonych w Piśmie.
Jezus otwarcie i mocnymi słowami gromił faryzeuszy zdając sobie sprawę ze znaczenia ich działań:
13. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi, albowiem sami nie wchodzicie ani nie pozwalacie wejść tym, którzy wchodzą.
14. Biada wam uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że pożeracie domy wdów i to pod pokrywką długich modlitw; dlatego otrzymacie surowszy wyrok.
15. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że obchodzicie morze i ląd, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy nim zostanie, czynicie go synem piekła dwakroć gorszym niż wy sami.
16. Biada wam, ślepi przewodnicy, którzy powiadacie: Kto by przysiągł na świątynię, to nic; ale kto by przysiągł na złoto świątyni, ten jest związany przysięgą.
17. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest większe? Złoto czy świątynia, która uświęca złoto?
18. Oraz: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic, ale kto by przysiągł na dar, który jest na nim, ten jest związany przysięgą.
19. Ślepi! Cóż bowiem jest większe? Dar czy ołtarz, który uświęca dar?
20. Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga nań i na wszystko, co jest na nim.
21. I kto przysięga na świątynię, przysięga na nią i na tego, który w niej mieszka.
22. I kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na tego, który na nim zasiada.
23. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać.
24. Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.
25. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że oczyszczacie z zew-nątrz kielich i misę, wewnątrz zaś są one pełne łupiestwa i pożądliwości.
26. Ślepy faryzeuszu! Oczyść wpierw wnętrze kielicha, aby i to, co jest zewnątrz niego, stało się czyste.
27. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że podobni jesteście do grobów pobielanych, które na zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości.
28. Tak i wy na zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, wewnątrz zaś jesteście pełni obłudy i bezprawia.
29. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że budujecie grobowce prorokom i zdobicie nagrobki sprawiedliwych,
30. I mówicie: Gdybyśmy żyli za dni ojców naszych, nie bylibyśmy ich wspól-nikami w przelaniu krwi proroków.
31. A tak wystawiacie sobie świadectwo, że jesteście synami tych, którzy mordowali proroków.
32. Wy też dopełnijcie miary ojców waszych.
33. Węże! Plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego?
34. Oto dlatego Ja posyłam do was proroków i mędrców, i uczonych w Piśmie, a z nich niektórych będziecie zabijać i krzyżować, innych znowu będziecie biczować w waszych synagogach i przepędzać z miasta do miasta.
35. Aby obciążyła was cała sprawiedliwa krew, przelana na ziemi - od krwi sprawiedliwego Abla aż do krwi Zachariasza, syna Barachiaszowego, którego zabiliście między świątynią a ołtarzem.
36. Zaprawdę powiadam wam, spadnie to wszystko na ten ród.
37. Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie byli posłani, ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście!
38. Oto wam dom wasz pusty zostanie.
39. Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie mnie odtąd, aż powiecie: Błogosła-wiony, który przychodzi w imieniu Pańskim.
Prawo anulowania długów ma bardzo długą tradycję, sięgającą Kodeksu Hammurabiego. W Babilonii niewola za długi mogła trwać tylko trzy lata, klęska żywiołowa zwalniała dłużnika z obowiązku wypłaty oprocentowania wierzycielowi za dany rok. W starożytnej Grecji ok. 600 r. p.n.e. kiedy nieliczna oligarchia skumulowała większą część bogactw i ziemi, powstał ruch domagający się „strząśnięcia długów”. Został on zrealizowany w 594 r. p.n.e. przez Solona. Wraz ze strząśnięciem długów ustalono maksymalną wielkość majątku ziemskie-go, zapobiegając nadmiernej koncentracji własności i umożliwiając tym samym: powszechną własność ziemi. Solon zdobywszy władzę przeprowadził w Atenach szereg reform; m.in. dokonał dewaluacji i zakazał eksportu wielu produktów rolnych. Wykupywał także z nie-woli Ateńczyków, sprzedanych za długi, szukając ich nawet za granicą. Zmiany te okazały się później początkiem demokracji ateńskiej i przy-czyniły się do rozkwitu greckiej kultury. Te pozytywne przemiany najlepiej opisują słowa Lucjusza Anneusza Seneki: „Pieniądzom trzeba rozkazywać, a nie służyć” , ale dodam, że jest to możliwe tylko wówczas, kiedy człowiek kieruje się w życiu wiarą i pozytywnymi zasadami etycznymi, kiedy jego postępowanie wynika z szacunku i miłości do Boga i jego Prawa — to właśnie chroni człowieka przed zachłannością i chciwością.
Likwidacja roku siódmego, czyli zasady anulowania długów, cofnęła wspólnotę żydowską w głębokie barbarzyństwo. Ten sprzeciw Żydów wobec Prawa nie trwał długo, bowiem Pan, Bóg Izraela wydał Hebrajczyków w ręce Rzymian. Druga Świątynia Jerozolimska została zburzona w 70 roku n.e. Faryzeusze odpowiedzialni za wypaczenie Prawa, doprowadzili Izrael do zguby. Spór faryzeuszy z Jezusem znalazł rozstrzygniecie, jakie on sam przepowiedział mówiąc o losach Świątyni: „Zaprawdę powiadam wam, nie pozostanie tutaj kamień na kamieniu, który by nie został rozwalony.” .
Po klęsce i zburzeniu Świątyni ruch saduceuszy oparty na świątynnych rytuałach zamarł. Natomiast przetrwał faryzeizm. Stało się tak dzięki Jochannowi b. Zakkaj’owi, uczniowi Hillel’a, który, aby wy-dostać się z oblężonej przez Rzymian Jerozolimy, rozpuścił wieść o swojej chorobie a następnie o śmierci. Jego zwolennicy wynieśli go w trumnie za mury miasta, aby go rzekomo pochować. Pilnie strzegący bram miasta żydowscy zeloci przepuścili trumnę z ciałem, wyjątkowo odstępując od zwyczaju pchnięcia ciała włócznią, dla upewnienia się o autentyczności zgonu wynoszonego człowieka. Po ucieczce z zagrożonej Jerozolimy, Jochannan b. Zakkaj uzyskał od Wespazjana zgodę na osiedlenie się w filistyńskim mieście Jawne (Jabne) w południowej Palestynie. Tam przeniósł się także Sanhedryn po zakończeniu wojny. W ten sposób myśl faryzejska wśród Żydów ocalała. Po odrzuceniu Nauki Jezusa przez żydowskie elity społeczne, interpretacje Hillel’a i Zakkaj’a oraz ich metoda, stały się inspiracją dla żydowskich uczonych do opracowania na nowo narodowej tradycji .
Pokonany militarnie, rozproszony i zagrożony w swoim bycie naród żydowski trwał dzięki religii; dzięki intelektualnej pracy nad tradycją. Cechą charakterystyczną żydowskiej kultury stała się odrębność. To poczucie odrębności przeradzało się u niektórych w poczucie wyższości, ono zaś w sprzyjających warunkach w chęć dyskryminowania innych. Skrajnym przejawem takiej tendencji stał się rasizm syjonistów. Światłość, którą Żydzi mieli zanieść poganom, stała się — za sprawą Pana — udziałem i zadaniem Chrześcijan. Mojżeszowa tradycja Żydów, dzięki Jezusowi i Apostołom, miała się stać inspiracją dla wielu innych narodów. Jednak po trzystu latach, spory wśród nowych wiernych —przedstawicieli różnych narodów i różnych cywilizacji — sprawiły, że Mojżeszowe i Jezusowe wyznanie wiary nie zostało wykorzystane do kształtowania oblicza państw. Do politycznego znaczenia po raz kolejny doszedł człowiek przepełniony chęcią zdobywania władzy i bogactwa. Idee prawdziwie monoteistycznej wiary i miłości do jednego Boga zostały natomiast zakorzenione w nowej natchnionej religii — w islamie.
Człowiek dążący do znaczenia i bogactwa — bez względu na narodowość i deklarowaną religię — często uciekał się do prześladowania i wyzysku innych ludzi. Chęć bogacenia się, która faryzeuszy zaprowadziła do uchylenia Bożego prawa „roku siódmego”, z czasem wytwo-rzyła znacznie bardziej drapieżne stosunki społeczne, oparte na podboju, kolonizacji, niewolnictwie i eksterminacji całych narodów. Metody jawnie barbarzyńskie były stosowane przez tych, którzy dysponowali przewagą i siłą militarną. Ci, którzy byli w mniejszości, a chcieli sprawować władzę jedynie w swoim interesie, odwoływali się do swojej inteligencji, do sprytu, do podstępu i do manipulacji. Ten postęp niegodziwości, skłaniał wielu ludzi do utraty wiary w dobroć Bożą, a nawet w istnienie Boga. Skłaniał także do dekadencji, niedojrzałości, porzucenia wiary w postęp społeczny i możliwość pozytywnego rozwoju ludzkości.
W rzeczywistości postępowi niegodziwości towarzyszył także rozwój etycznych form życia. Następuje bowiem rozchodzenie się dróg człowieka. Ludzie niegodziwi degenerują się coraz bardziej, szlachetni budują nowe formy społecznego współdziałania. Oba te procesy są przemieszane i warunkują się wzajemnie. Postęp i rozwój społeczny jest wymuszany przez opór wobec zagrożeń stwarzanych we wspólnocie przez ludzi zachłannych (homo rapax) i polega na wspólnej realizacji nowych, twórczych rozwiązań. Dlatego tak ważne jest ludzkie zaangażowanie, poświęcenie i ludzka solidarność.
Ludzie zachłanni i inteligentni a znajdujący się w mniejszości wiedzą, że nie mogą uciekać się do bezpośredniego użycia siły i przemocy, realizowanej w ich własnym imieniu. Wolą posługiwać się podstępem i manipulacją. Pomocne jest dla nich duże zróżnicowanie poziomu inteligencji wśród ludzi. Bariera intelektualna często nie pozwala jednym ludziom zorientować się w naturze działań innych ludzi. Cele, do których dążą jedni, pozostają często niedocieczone dla drugich. Ludzie nieświadomi, łatwowierni lub ludzie o niższym poziomie inteligencji, zręcznie zmanipulowani, mogą nawet stać się aktywnymi twórcami tego, co ich niszczy. Najskuteczniejszym sposobem sprawowania władzy i łatwego bogacenia się jest właśnie to zjawisko. Aby taki proceder był trwały, potrzebny jest przymus finansowy i kontrola ludzkiej świadomości, kierowanie jej na „bezpieczne” i „pożądane” tory; tak, aby ludzie nie odkryli natury rzeczywistych celów i działań ludzi przy władzy, ani nie jednoczyli się przeciwko ich celom.
Taki proces miał miejsce właśnie w przypadku faryzeuszy, którzy dla własnych korzyści zawładnęli świadomością Żydów. Podobnie stało się kilkanaście wieków później w przypadku twórców i wyznawców liberalizmu ekonomicznego. Liberalizm — forma świadomości niekorzystna dla ludzi i dla społeczeństw, oparta na skrajnym indywidualizmie i samowoli najbogatszych, idei walki i konkurencji, została zaszczepiona w wielu społeczeństwach, a nawet uznana przez wielu obywateli za najbardziej wartościową ekonomię. Ideologia liberalna nie ma nic wspólnego z ekonomią — „troską o dom”, ani z nauką. Jest to ideologia skutecznie wykorzystująca ludzkie pragnienie wolności, jednak do samowolnego, gospodarczego zniewalania narodów. Liberalizm bazuje na krótkowzroczności człowieka widzącego jedynie swój własny i to krótkoterminowy interes, oczywiście w oderwaniu od interesu społecznego a nawet w oderwaniu od swojego własnego interesu, ale rozpatrywanego w dłuższym okresie. Jest to równie podstępne myślenie, co argumentacja faryzeuszy i opiera się na zręcznej psychomanipulacji. Często wyznawcy liberalizmu — podobnie jak faryzeusze — uważają się za ludzi wierzących. Są wśród nich nawet księża. Jednak liberałowie w swojej „doktrynie ekonomicznej” uchylają wiarę — wybierając mamonę. Pomimo tego przedstawiają się często jako zwolennicy i obrońcy wiary w Boga. Jedni z nich są cyniczni — inni są nieświadomymi ofiarami wyznawanej ideologii. Mylny jest pogląd przywołany w Encyklopedii Biblijnej jakoby faryzeusze byli „religijnymi liberałami” — to raczej liberałowie są współczesnymi faryzeuszami.
Dzisiaj liberałowie występują przeciwko projektom anulowania długów. Dzieje się tak dlatego, że zazwyczaj to oni są wierzycielami. Jednak stosunki finansowe i gospodarcze przez nich ukształtowane — „schładzanie gospodarki” za pomocą deflacji, przy jednoczesnym jej napędzaniu poprzez lichwę, czyli oprocentowanie długów — są wyrazem skrajnej patologii „ekonomicznego” myślenia i stają się przyczyną ubóstwa oraz cierpienia ludzi na Ziemi. Najlepszym wyjściem z tej dziwacznej sytuacji mentalnej i finansowej jest powrót do Bożej zasady darowania długów oraz powrót do racjonalnych i etycznych zasad emisji pieniądza dla narodów.
SPÓR O DAROWANIE DŁUGÓW
Moderator: Violetta Okoń
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 2:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: