Bez EMISJI PIENIĘDZY nie ma prawa do PODATKÓW
Moderator: Violetta Okoń
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Bez EMISJI PIENIĘDZY nie ma prawa do PODATKÓW
W temacie PODATKI CZY EMISJI PIENIĘDZY napisałem:
PAŃSTWO NIE MA PRAWA ŚCIĄGAĆ PODATKÓW SKORO NIE EMITUJE PIENIĘDZY. Trzeba wyliczyć, czy przy obecnym poziomie opodatkowania i przy braku emisji od 1990 roku, państwo pobierające podatki, nie okrada nas po prostu z naszych pieniędzy, bo swoje już dawno odebrało.
Teraz dodaję:
22% podatek VAT; po około 5 latach państwo odebrało nam równowartość całej rocznej produkcji.
19-20 % podatku dochodowego; po około 5 latach państwo odebrało nam równowartość naszego rocznego dochodu. Tym którzy płacili 30% lub 40% odpowiednio szybciej 3,3 i 2,5 roku.
Nie liczę innego opodatkowania; akcyzy i ubezpieczeń społecznych, które pochłaniały około 50% dochodów.
Teraz rozumiem dlaczego polska gospodarka rozwijająca sie żywiołowo po 1990 roku, od 1995 roku zaczęła słabnąć, a dochody ludności zaczęły spadać. Po prostu coraz mniej pieniędzy znajdowało się w obrocie.
Wine za to ponoszą ci, którzy decydowali o braku (nieprowadzeniu) emisji pieniądza, a pozostawili podatki.
Teraz dla wyrównania deficytu pieniedzy w społeczeństwie, który powstał w wyniku takiej nienormalnej sytuacji proponuję. PRZEZ 5 LAT ZANIECHAC SCIĄGANIA PODATKÓW, A WSZELKIE WYDATKI PANSTWA POKRYWAC Z NOWEJ EMISJI PIENIĄDZA. Taka polityka doprowadzi do uzdrowienia polskich finansów. Pieniadza przybędzie i SCHŁADZANA od osmiu lat gospodarka ZOSTANIE "NASMAROWANA", po to aby się lepiej rozwijać. Jest to sluszne, proste, sprawiedliwe i łatwe do zrozumienia.
Oczywiście niespodoba się to ludziom którzy chcą dalej schładzać polską gospodarkę a wręcz rozmontowywac ją, ale miejmy nadzieją, ze tych ludzi będzie coraz mniej i nikt na nich ( SLD, PO/UW i pozostałe partie liberalne) nie będzie W NAJBLIŻSZYCH WYBORACH głosował. Nie ma chyba aż tylu samobójców w III RP.
Pozdrawiam
PAŃSTWO NIE MA PRAWA ŚCIĄGAĆ PODATKÓW SKORO NIE EMITUJE PIENIĘDZY. Trzeba wyliczyć, czy przy obecnym poziomie opodatkowania i przy braku emisji od 1990 roku, państwo pobierające podatki, nie okrada nas po prostu z naszych pieniędzy, bo swoje już dawno odebrało.
Teraz dodaję:
22% podatek VAT; po około 5 latach państwo odebrało nam równowartość całej rocznej produkcji.
19-20 % podatku dochodowego; po około 5 latach państwo odebrało nam równowartość naszego rocznego dochodu. Tym którzy płacili 30% lub 40% odpowiednio szybciej 3,3 i 2,5 roku.
Nie liczę innego opodatkowania; akcyzy i ubezpieczeń społecznych, które pochłaniały około 50% dochodów.
Teraz rozumiem dlaczego polska gospodarka rozwijająca sie żywiołowo po 1990 roku, od 1995 roku zaczęła słabnąć, a dochody ludności zaczęły spadać. Po prostu coraz mniej pieniędzy znajdowało się w obrocie.
Wine za to ponoszą ci, którzy decydowali o braku (nieprowadzeniu) emisji pieniądza, a pozostawili podatki.
Teraz dla wyrównania deficytu pieniedzy w społeczeństwie, który powstał w wyniku takiej nienormalnej sytuacji proponuję. PRZEZ 5 LAT ZANIECHAC SCIĄGANIA PODATKÓW, A WSZELKIE WYDATKI PANSTWA POKRYWAC Z NOWEJ EMISJI PIENIĄDZA. Taka polityka doprowadzi do uzdrowienia polskich finansów. Pieniadza przybędzie i SCHŁADZANA od osmiu lat gospodarka ZOSTANIE "NASMAROWANA", po to aby się lepiej rozwijać. Jest to sluszne, proste, sprawiedliwe i łatwe do zrozumienia.
Oczywiście niespodoba się to ludziom którzy chcą dalej schładzać polską gospodarkę a wręcz rozmontowywac ją, ale miejmy nadzieją, ze tych ludzi będzie coraz mniej i nikt na nich ( SLD, PO/UW i pozostałe partie liberalne) nie będzie W NAJBLIŻSZYCH WYBORACH głosował. Nie ma chyba aż tylu samobójców w III RP.
Pozdrawiam
Panstwo nie emituje pieniedzy !
Dzien dobry!
Jestem laikiem w kwestii ekonomii, ale ostatnio natknelam sie na te superwazne wiadomosci, tj. " ODKRYLAM", ze panstwo nie emituje pieniedzy. Czy moge wiedziec kto zatem je emituje ? Przypuszczam, ze banki prywatne. To one, zamiast panstwa, "inwestuja" w papier i tusz, potrzebny do drukowania banknotow, by sciagnac potem zyski z nominalmej wartosci " papierkow", tysiackrotnie przekraczjacej wklady.
Kto na tym zyskuje ? Moge znac nazwiska i stanowiska ? - Ewa
Jestem laikiem w kwestii ekonomii, ale ostatnio natknelam sie na te superwazne wiadomosci, tj. " ODKRYLAM", ze panstwo nie emituje pieniedzy. Czy moge wiedziec kto zatem je emituje ? Przypuszczam, ze banki prywatne. To one, zamiast panstwa, "inwestuja" w papier i tusz, potrzebny do drukowania banknotow, by sciagnac potem zyski z nominalmej wartosci " papierkow", tysiackrotnie przekraczjacej wklady.
Kto na tym zyskuje ? Moge znac nazwiska i stanowiska ? - Ewa
dzień dobry Jacku , Witaj Ewo, cieszymy się że zajrzałaś na to forum.
nie przeraźcie się proszę, lecz chciałbym zaproponować zupełnie nową rewelacyjną idee, która postawi świat na głowie. Ewo, ostrzegam, nie zniechęć się naszego forum !
otóż podatki to pozostałość po haraczu jaki władca kradł poddanym, bo miał do tego odpowiednią drużynę, nie warto kontynuować złych tradycji. ludzie zawsze będą wymigiwać się od podatków, bo są do nich zmuszani i w powstałym konflikcie interesów nie mają prawie żadnego bezpośredniego wpływu na ich wysokość - wygrywają zawsze urzędnicy (czyt. państwo) . gdyby jednak kiedyś udało się całkowicie zrezygnować z wszelkich podatków, wtedy byćmoże dałoby się przekonać niektóre firmy, a nawet prywatne osoby do dobrowlonych datków, których wysokość mogłaby nawet przerastać obecne wpływy budżetowe. utopia ? gdyby np. przez właściwy obowiązek publikowania finansów firmy znalazły się po pręgierzem związanych w opiną publiczną odbiorców ich produktów motywy do dobrowlonych wpłat na cele publiczne mogły się okazać decydujące o ich istnieniu na rynku. z pewnością zmianie uległaby atmosfera wokół podatków wg. motody: zamiast karać - nagradzać, czym ? poparciem społecznym. w moim przekonaniu jest to kwestia odpowiedniej informacji i mediów.
co sądzicie o moich "utopiach" ?
nie przeraźcie się proszę, lecz chciałbym zaproponować zupełnie nową rewelacyjną idee, która postawi świat na głowie. Ewo, ostrzegam, nie zniechęć się naszego forum !
otóż podatki to pozostałość po haraczu jaki władca kradł poddanym, bo miał do tego odpowiednią drużynę, nie warto kontynuować złych tradycji. ludzie zawsze będą wymigiwać się od podatków, bo są do nich zmuszani i w powstałym konflikcie interesów nie mają prawie żadnego bezpośredniego wpływu na ich wysokość - wygrywają zawsze urzędnicy (czyt. państwo) . gdyby jednak kiedyś udało się całkowicie zrezygnować z wszelkich podatków, wtedy byćmoże dałoby się przekonać niektóre firmy, a nawet prywatne osoby do dobrowlonych datków, których wysokość mogłaby nawet przerastać obecne wpływy budżetowe. utopia ? gdyby np. przez właściwy obowiązek publikowania finansów firmy znalazły się po pręgierzem związanych w opiną publiczną odbiorców ich produktów motywy do dobrowlonych wpłat na cele publiczne mogły się okazać decydujące o ich istnieniu na rynku. z pewnością zmianie uległaby atmosfera wokół podatków wg. motody: zamiast karać - nagradzać, czym ? poparciem społecznym. w moim przekonaniu jest to kwestia odpowiedniej informacji i mediów.
co sądzicie o moich "utopiach" ?
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Zbyszku,
Twoja "utopia" jest realizowana od prawie 1400 lat w islamie. Jedynym podatkiem jest tam tzw. "zakat" (co oznacza "oczyszczenie" - z nadmiaru oczywiście) jest to podatek wysokości 2,5 % rocznie od nadwyżki tego, co sie zgromadziło ponad niezbędne potrzeby. (nie dotyczy to jednak np. twojego domu, dotyczy owiec, fasoli, złota i srebra, pieniędzy) ten podatek naliczasz sobie sam, jest to twój obowiazek religijny, masz grzech, jeżeli tego nie zrobisz i możesz nie dostąpić zbawienia. Więc muzułmanie, ludzie religijni, naliczają sami ten podatek uczciwie, bez pośrednictwa urzędu skarbowego, i przekazuja go biednym, którzy cierpią niedostatek lub oddaja się praktykom religijnym.
Ewo,
Nawet nie potrzeba papieru i tuszu, aby bank emitował dla siebie pieniądze. Wystarczy zapis na koncie (informacja elektroniczna) i juz jesteś posiadaczem odsetek od zgromadzonych kapitałów, akcji, obligacji, rachunków terminowych. Ten zapis na koncie możesz zamienić sobie na banknoty i kupic np. dolary.
Kto się składa na te odsetki, ano my wszyscy płacąc podatki. Podatki w Polsce są tak wysokie, bo i stopy procentowe są chyba najwyższe w Europie. NBP dużo pożycza, abyśmy musieli dużo spłacać prywatnym bankom i innym prywatnym instytucjom finansowym. Poza tym NBP pożycza po to, aby splacać zaciągane przez siebie długi lub odetki od nich Nam i tak pozostanę do spłacenia nowe odsetki. I pomyśleć, że zamiast pozyczać można byłoby emitowac pieniadze. Tylko, że wtedy te pieniądze były własnością narodu a nie prywatnych osób. W tym sęk!
pozdrawiam
JAR.
Twoja "utopia" jest realizowana od prawie 1400 lat w islamie. Jedynym podatkiem jest tam tzw. "zakat" (co oznacza "oczyszczenie" - z nadmiaru oczywiście) jest to podatek wysokości 2,5 % rocznie od nadwyżki tego, co sie zgromadziło ponad niezbędne potrzeby. (nie dotyczy to jednak np. twojego domu, dotyczy owiec, fasoli, złota i srebra, pieniędzy) ten podatek naliczasz sobie sam, jest to twój obowiazek religijny, masz grzech, jeżeli tego nie zrobisz i możesz nie dostąpić zbawienia. Więc muzułmanie, ludzie religijni, naliczają sami ten podatek uczciwie, bez pośrednictwa urzędu skarbowego, i przekazuja go biednym, którzy cierpią niedostatek lub oddaja się praktykom religijnym.
Ewo,
Nawet nie potrzeba papieru i tuszu, aby bank emitował dla siebie pieniądze. Wystarczy zapis na koncie (informacja elektroniczna) i juz jesteś posiadaczem odsetek od zgromadzonych kapitałów, akcji, obligacji, rachunków terminowych. Ten zapis na koncie możesz zamienić sobie na banknoty i kupic np. dolary.
Kto się składa na te odsetki, ano my wszyscy płacąc podatki. Podatki w Polsce są tak wysokie, bo i stopy procentowe są chyba najwyższe w Europie. NBP dużo pożycza, abyśmy musieli dużo spłacać prywatnym bankom i innym prywatnym instytucjom finansowym. Poza tym NBP pożycza po to, aby splacać zaciągane przez siebie długi lub odetki od nich Nam i tak pozostanę do spłacenia nowe odsetki. I pomyśleć, że zamiast pozyczać można byłoby emitowac pieniadze. Tylko, że wtedy te pieniądze były własnością narodu a nie prywatnych osób. W tym sęk!
pozdrawiam
JAR.
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
to nasz stary konflikt z Jackiem: ja uważam, że centralny bank państwowy (ani tym bardziej banki prywatne) żadnych pieniedzy nie produkują tylko wypożyczają, tzn. dają kredyt zatrzymując w zamian weksel, który potem ten ktoś musi wykupić i oczywiście zwrócić troszkę wiecej niż wziął. bank centralny daje zlecenie do mennicy na druk banknotów, a potem one są przez kredytobiorców zwracene i zużyte banknoty, które zostały im wypożyczone idą z powrotem na przemiał. w efekcie nowych banknotów będzie nie tyle ile zażyczy sobie balcerowicz, lecz tyle ile ktoś zechce poręczyć zwrotem kredytu.Jacek A. Rossakiewicz pisze:Nawet nie potrzeba papieru i tuszu, aby bank emitował dla siebie pieniądze. Wystarczy zapis na koncie
Jacek natomiast uważa, że bank centralna na tyle manipuluje oprocentowaniem zwrotu weksli i innymi metodami, że w rezultacie jest tak jakby drukował sobie do woli ile zechce. I tutaj Jacek, o ile go dobrze rozumiem uważa, że bank centralny powinien drukować jeszcze więcej !
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Zbyszku ,
Nie obraź się, ale masz całkowicie fantastyczne poglądy na produkcję pieniądza. Fantastyczne w znaczeniu niezgodne z rzeczywistością, choć oczywiście właśnie taką wizję jak twoja, banki i MF starają się ludziom zaszczepić w świadomości.
Matomiast moje poglady na ten temat zostały ukazane w artykule:
W STRONĘ DEMOKRACJI FINANSOWEJ częśc 1 i 2 oraz pozostałe do 6 jako rozszerzenie tematu, ktory nie jest łatwy, ale pasjonujący.
Nie obraź się, ale masz całkowicie fantastyczne poglądy na produkcję pieniądza. Fantastyczne w znaczeniu niezgodne z rzeczywistością, choć oczywiście właśnie taką wizję jak twoja, banki i MF starają się ludziom zaszczepić w świadomości.
Matomiast moje poglady na ten temat zostały ukazane w artykule:
W STRONĘ DEMOKRACJI FINANSOWEJ częśc 1 i 2 oraz pozostałe do 6 jako rozszerzenie tematu, ktory nie jest łatwy, ale pasjonujący.
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
Witam ponownie!
Dziekuje za odpowiedz. Moze niezbyt dobrze sprecyzowalam o co mi chodzi, wiec do tematu wroce, a na razie chcialabym wiedziec - jesli mozna skorzystac z Panstwa dyspozycyjnosci - co to jest ten Narodowy Bank Polski ( ze strony internet. NBP nic nie wynika). Kto go tworzy ? Moze inne banki ( prywatne ) ? Kto emituje pieniadze ? Mennica panstwowa NBP czy jest to oddelegowane innym bankom ? Temat chcialbym dryfowac dotad, az nie pojme wszystkiego. Serdecznie pozdrawiam - Ewa
Dziekuje za odpowiedz. Moze niezbyt dobrze sprecyzowalam o co mi chodzi, wiec do tematu wroce, a na razie chcialabym wiedziec - jesli mozna skorzystac z Panstwa dyspozycyjnosci - co to jest ten Narodowy Bank Polski ( ze strony internet. NBP nic nie wynika). Kto go tworzy ? Moze inne banki ( prywatne ) ? Kto emituje pieniadze ? Mennica panstwowa NBP czy jest to oddelegowane innym bankom ? Temat chcialbym dryfowac dotad, az nie pojme wszystkiego. Serdecznie pozdrawiam - Ewa
cześć Ewa,
oczywiscie pytaj dotąd, aż wszystko nie będzie jasne. chyba Jacek nas przewyższa, bo jest w tym temacie fachowcem, a ja tylko laikiem. mam nadzieję, że skoryguje same fakty, które podam nie włączając własnych ideologii (czyt. ideii).
1. bank centralny BC jest instytucją państwową
tzn. ma w odróżnieniu od banków prywatnych prerogatywy reprezentować w swojej dziedzinie państwo polskie
2. bank centralny jest niezależną instytucją, tzn. nie podlega ani rządowi, ani prezydentowi, ani nikomu innemu a działać wolno mu tylko zgodnie ze statutem, który określa sejm
3. obecny statut zobowiązuje BC do działania wyłącznie ze zwględu na stabilność pieniądza, żadnymi innymi motywami, potrzebami gospodarki, bezrobociem, motywami religijnymi itp. kierować się nie może, a częstokroć nie posiada gremiów, żeby w ogóle inne motywy rozważać. w szczególności BC nie wolno ingerować w politykę gospodarczą, co jest domeną ministra gospodarki.
4. BC udziela kredytów wypożyczając firmom na określony czas pieniądze zatrzymując w zamian tzw. weksle, które potem te firmy muszą wykupić. BC zleca mennicy druk not bankowych tzw. banknotów, wypożycza je firmom j.w. a potem firma musi te banknoty zwrócić wykupując z powrotem swoje weksle.
5. banknoty są wypożyczane dalej, a kiedy się zużyją są zastępowane świeżymi banknotami z mennicy, a stare idą na przemiał. w ten sposób BC dba łącznie z mennicą, żeby banknoty będące w obiegu były w miarę niezdarte.
6. na rynku przybywa tylko tyle pieniędzy o ile firmy zwrócą więcej niż wypożyczyły.
7. główna kontrowersja wokół BC dotyczy wysokości procentu na jakim BC wypożycza pieniądze. każdy chciałby mieć tu swój wpływ. obecnie BC określa te stopy kierując się wyłącznie potrzebami stabilości złotówki.
8. tendencja do nie dublowania tych samych usług doprowadziła w EU wraz z wprowadzeniem euro do przełożenia kompetencji narodowych BC do jednej instytucji, która ma siedzibę we frankfurcie, a obecnych szefem jest belg, następnym będzie prawdopodobnie francuz. banknoty euro są dajel ze względów praktycznych drukowane w mennicach poczególnych państw, lecz czynią to obecnie na zlecenie Europejskiego Banku Centralanego EBC we Frankfurcie. Jeśli w Polsce wprowadzony zostanie Euro polski BC także straci rację bytu, bo jego kompetencje przejmie EBC.
pozdrawiam
zbyszek
oczywiscie pytaj dotąd, aż wszystko nie będzie jasne. chyba Jacek nas przewyższa, bo jest w tym temacie fachowcem, a ja tylko laikiem. mam nadzieję, że skoryguje same fakty, które podam nie włączając własnych ideologii (czyt. ideii).
1. bank centralny BC jest instytucją państwową
tzn. ma w odróżnieniu od banków prywatnych prerogatywy reprezentować w swojej dziedzinie państwo polskie
2. bank centralny jest niezależną instytucją, tzn. nie podlega ani rządowi, ani prezydentowi, ani nikomu innemu a działać wolno mu tylko zgodnie ze statutem, który określa sejm
3. obecny statut zobowiązuje BC do działania wyłącznie ze zwględu na stabilność pieniądza, żadnymi innymi motywami, potrzebami gospodarki, bezrobociem, motywami religijnymi itp. kierować się nie może, a częstokroć nie posiada gremiów, żeby w ogóle inne motywy rozważać. w szczególności BC nie wolno ingerować w politykę gospodarczą, co jest domeną ministra gospodarki.
4. BC udziela kredytów wypożyczając firmom na określony czas pieniądze zatrzymując w zamian tzw. weksle, które potem te firmy muszą wykupić. BC zleca mennicy druk not bankowych tzw. banknotów, wypożycza je firmom j.w. a potem firma musi te banknoty zwrócić wykupując z powrotem swoje weksle.
5. banknoty są wypożyczane dalej, a kiedy się zużyją są zastępowane świeżymi banknotami z mennicy, a stare idą na przemiał. w ten sposób BC dba łącznie z mennicą, żeby banknoty będące w obiegu były w miarę niezdarte.
6. na rynku przybywa tylko tyle pieniędzy o ile firmy zwrócą więcej niż wypożyczyły.
7. główna kontrowersja wokół BC dotyczy wysokości procentu na jakim BC wypożycza pieniądze. każdy chciałby mieć tu swój wpływ. obecnie BC określa te stopy kierując się wyłącznie potrzebami stabilości złotówki.
8. tendencja do nie dublowania tych samych usług doprowadziła w EU wraz z wprowadzeniem euro do przełożenia kompetencji narodowych BC do jednej instytucji, która ma siedzibę we frankfurcie, a obecnych szefem jest belg, następnym będzie prawdopodobnie francuz. banknoty euro są dajel ze względów praktycznych drukowane w mennicach poczególnych państw, lecz czynią to obecnie na zlecenie Europejskiego Banku Centralanego EBC we Frankfurcie. Jeśli w Polsce wprowadzony zostanie Euro polski BC także straci rację bytu, bo jego kompetencje przejmie EBC.
pozdrawiam
zbyszek
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Ewo, Zbyszku,
Postaram się jeszcze raz napisać w dużym skrócie to, co jest zawarte w moim artykule "W stronę demokracji finansowej" z uwzględnieniem pytania Ewy i odpowiedzi Zbyszka.
(05 lipca b.r.) Zmienilem nieco tekst, poprawiłem to, co na goraco mi umknęło; np. poziom obowiązkowej rezerwy częściowej wynosi obecnie 3,5 %, dodalem treść artykułow z Konstytucji R.P. aby pokazac Zbyszkowi, że w Polsce nie mogą, a przynajmniej nie powinny, "rządzić cyfry". Powinna byc realizowana zasada sprawiedliwości społecznej, jest to możliwe i potrzebne właśnie w polityce finansowej).
1. Narodowy Bank Polski jest instytucją narodową i państwową. W tym znaczeniu właścicielami Banku są wszyscy Polacy, naród polski i polscy obywatele, reprezentowani pośrednio przez ludzi wybranych przez samych siebie: przez Sejm, Senat i Prezydenta RP. Prezesa NBP powołuje Sejm na wniosek Prezydenta.
2. Najważniejsze regulacje w dziedzinie ustroju RP określa Konstytucja RP:
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym,
urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym.
Władza zwierzchnia w Rzeczpospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczpospolitej Polskiej.
(Konstytucja R.P. Rozdział I, Art. 1, 2, 3, 4, 8. pkt 1)
3. NBP powinien działać w ramach Konstytucji R.P., Rozdział X, Art. 216-227.
4. W myśl Artykułu 227 centralnym bankiem państwa jest NBP. Jemu przysługuje wyłączne prawo emisji pieniądza, on odpowiada za realizację polityki pieniężnej i wartość złotówki.
W Konstytucje nie jest zapisane, iż NPB ma obowiązek emisji pieniędzy, a jedynie iż przysługuje mu wyłączne prawo do tego. Zapis ten wymaga korekty i uzupełnienia.
5. Organami NBP są Prezez NBP, Rada Polityki Pieniężnej, Zarząd NBP i Komisja Nadzoru Bankowego. We wszystkich tych instytucjach prezesem jest Prezes NBP. Ma on najwyższą finansową władzę w państwie. Jest mianowany przez Prezydenta R.P. na okres 6 lat a kadencję może pełnić dwukrotnie. Konstytucja nie przewiduje możliwości odwołania Prezesa NBP. Wypowiada się na ten temat Ustawa o NBP. Odwołanie może nastąpić na skutek 1. długotrwałej choroby uniemożliwiającej mu wypełnianie swoich zadań, 2. w przypadku popełnienia przez niego przestępstwa i skazania prawomocnym wyrokiem sądu oraz 3. na skutek decyzji Trybunału Stanu o zakazie zajmowania kierowniczych stanowisk w organach państwowych.
6. Zadaniem NBP jest utrzymanie stałego poziomu cen i wspieranie polityki gospodarczej rządu, i ile nie jest to sprzeczne z celem podstawowym.
7. I tutaj zaczyna się właściwy problem. Sprawa emisji pieniędzy i wyłączne prawo NBP do tego. Prezes Balcerowicz wielokrotnie zapowiadał, że nie będzie drukował pieniędzy, natomiast wprowadzał i wprowadza dalej oprocentowanie; na dodatek jedno z najwyższych w Europie.
8. Oprocentowanie jest formą emisji, ale bardzo specyficzną. Polega ono na przemnażaniu stanu kont, lokat terminowych lub wartości obligacji. W wyniku tego przemnożenia wzrasta ilość pieniędzy. Ale pieniądze te mają już swojego konkretnego właściciela. Wzrost ilości pieniędzy jest w ten sposób automatycznie lokowany na kontach osób lub przedsiębiorstw prywatnych, a nie na koncie całego Narodu, czyli Skarbu Państwa.
9. Jest to podstawowa różnica pomiędzy oprocentowaniem i emisją. Oprocentowanie w efekcie pomnaża ilość pieniędzy, jakie posiadają ludzie najbardziej zamożni, a często wręcz zagraniczni spekulanci, którzy chętnie kupują polskie obligacje, czyli wysoko oprocentowane długi zaciągane przez NPB. Taka praktyka NBP stoi w jaskrawej sprzeczności z treścią Art. 1. i 2. Konstytucji:
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym,
urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
10. Prowadząc emisję pieniądza w ten sposób, władze NBP, a w szczególności ich Prezes, fundują zyski nielicznym obywatelom lub nawet cudzoziemcom, narażając na niepotrzebne straty Polski Naród. Dotyczy to także tzw. operacji otwartego rynku, które są formą kontroli ilości pieniędzy na rynku.
11. Cały proceder zaciągania oprocentowanych pożyczek uzasadniany jest walką z inflacją. "Cel inflacyjny", "projekcja inflacyjna" takie hasła są używane do podnoszenia stóp procentowych i wstrzymywania emisji, zaciągania wysokooprocentowanych pożyczek z banków prywatnych lub do sprzedaży oprocentowanych długów (obligacji). Praktyka taka nie zwalcza inflacji, ale jest jej podstawowym źródłem, bowiem wysokie stopy procentowe powodują nadmierne mnożenie pieniędzy.
12. W czasie tej "walki z inflacją" nasze zagraniczne zadłużenie wzrosło z 48,5 mld USD w roku 1990, do 126,6 mld USD na początku roku 2005, (a w roku 1970 wynosilo ono zaledwie 1,4 mld USD). Obecny dług zagraniczny Polaków to około 45.000 zł na czteroosobową rodzinę. Taki jest efekt "transformacji ustrojowej", która polega na zaciąganiu oprocentowanych długów i na wyprzedaży majątku za 10% wartości, (ale to na marginesie).
13. Brak normalnej emisji powoduje konieczność zaciągania pożyczek tzw. kredytów. Okazuje się, że kredyt to drugie, po zaciąganiu długu w formie obligacji, źródło pieniądza. Z tym, iż tutaj następuje kreacja pieniądza, zgodnie z tzw. „współczynnikiem kreacji pieniądza”, który jest odwrotnością tzw. „częściowej rezerwy obowiązkowej”.
14. W moim artykule („W stronę demokracji finansowej”) jest dobrze wytłumaczone na czym polega ta kreacja i jest ona tam nazwana kreacją substytutu pieniądza, bo w rzeczywistości nadal mamy tu do czynienia z oprocentowanym długiem, a nie pełnowartościowym pieniądzem, który nie jest długiem i nie trzeba go zwracać.
15. Banki prywatne wbrew art 227 pkt. 1 Konstytucji R.P. dostały prawo kreacji pieniądza zgodnie ze współczynnikiem kreacji. Bank centralny (NPB) określa poziom częściowej rezerwy bankowej np. na 20% wówczas współczynnik kreacji wynosi 5. Oznacza to, że banki prywatne mogą udzielić kredytów pięciokrotnie przewyższających zasób ich depozytów. Banki kreują oprocentowany kredyt, w 4/5 dosłownie z niczego. Dokonują de facto monetyzacji wytworzonych dóbr i świadczonych usług, bo kredyty te są przeznaczone na dobra, które rzeczywiście powstały (mieszkania, samochody itp.) lub na świadczone usługi. Obecnie obowiązuje 3,5 % poziom rezerwy obowiązkowej, co daje bankom możliwość udzielania kredytów 28 razy przewyższających zasób jego depozytów.
Bank dając kredyt ułatwia nabywanie tych dóbr i producent zyskuje pieniądze. Ale kredytobiorca musi wpłacić do banku pobraną kwotę plus odsetki (często równe w ostatecznym rachunku nawet 50% kredytu). W ten sposób banki prywatne przejmują cały wzrost PKB (produkt krajowy brutto) Polski i jeszcze pozostawiają dług do spłaty, w postaci odsetek.
16. Tę monetyzację dóbr w zgodzie ze wzrostem PKB i we właściwej proporcji, mógłby i powinien przeprowadzać NBP. (Pierwsza zasada Demokracji Finansowej) Wówczas emitowany pieniądz byłby własnością narodu a nie prywatnych bankierów: akcjonariuszy i spekulantów. Nie byłoby długu wobec banków. Byłby wzrost zamożności społeczeństwa i podwyższanie się ogólnego poziomu życia.
17. Jednak ekonomia i polityka finansowa wielu państw i Polski także, są tak ustawione, aby następowało powiększanie się dysproporcji majątkowych wśród ludzi. Nieliczni bogacą się kosztem większości. Warto wiedzieć, iż większość (około 80%) narodu składa się na wzrost majątku u 10% najbogatszych, poprzez płacenie odsetek zawartych w cenach towarów oraz podatków. Dlatego są one tak wysokie w Polsce.
18. Na straży tego absurdalnego matematycznie systemu, ale jakże opłacalnego dla nielicznych, stoi przede wszystkim Prezes NBP, później RPP i Zarząd NBP, później Ministerstwo Finansów, Urzędy Skarbowe, policja i wojsko oraz oczywiście media i spora część tzw. „elity politycznej”, która ma swoje udziału w oprocentowaniu. Wielu tych ludzi nie wie nawet, że na oprocentowaniu tracą, bowiem ceny wielu podstawowych towarów zawierają 30-50% odsetek jako koszty kapitałowe. Więc pewny zysk zaczyna się dopiero wówczas, kiedy z odsetek obywatel uzyskuje kwotę większą niż połowa jego wydatków.
19. W ten sposób NBP nie wypełnia swoich konstytucyjnych praw, które powinny zostać nazwane obowiązkami. Obowiązek emisji pieniądza, będącej monetyzacją przyrostu dóbr, powinien być zapisany w konstytucji i powinien zdeterminować Ustawę o NBP. Emisja pieniądza według równania deltaM=PdeltaT/V, (gdzie PdeltaT to przyrost PKB) wyprowadzonego z równania (M+ delta M)V=P(T+ delta T) jest wolna od niebezpieczeństwa inflacji i powinna być prowadzona przez NBP, albo powinno nastąpić odwołanie władz NBP z powodu 3. (określonego w pkt. 5). Wybory są dobrą okazją do wprowadzenia do Sejmu ludzi, którzy zaczną reprezentować interesy narodu a nie rodzimych i zagranicznych spekulantów.
Kwoty uzyskane z emisji mogą zasilić budżet państwa lub posłużyć do demokratycznego wyrównania dochodów ludności w celu realizacji głównej zasady Konstytucji R.P.: sprawiedliwości społecznej. Jest to także druga zasada Demokracji Finansowej. Trzecia zasada Demokracji Finansowej: bankowość bezodsetkowa to perspektywa rozwoju gospodarki w warunkach prowadzenia racjonalnej emisji pieniądza, zamiast irracjonalnego i nieetycznego oprocentowania (lichwy).
20. Przed takimi wyzwaniami stanął Naród Polski o ile chce żyć, a nie wymierać. Program demokracji finansowej powinien być realizowany nie tylko przez NBP, ale także w UE. Tam narody europejskie pracują dla nielicznych właścicieli EBC, tak jak obecnie Polacy dla akcjonariuszy banków prywatnych. Wejście do systemu euro bez regulacji, właściwych dla Demokracji Finansowej jest bezpodstawne. A gdyby zostało dokonane, jego jedyną wartością byłaby wspólna walka narodów europejskich o wyzwolenie się z tyranii EBC. Reszta jest zawarta w moim artykule: „W stronę demokracji finansowej” i w książce „Demokracja Finansowa”.
Postaram się jeszcze raz napisać w dużym skrócie to, co jest zawarte w moim artykule "W stronę demokracji finansowej" z uwzględnieniem pytania Ewy i odpowiedzi Zbyszka.
(05 lipca b.r.) Zmienilem nieco tekst, poprawiłem to, co na goraco mi umknęło; np. poziom obowiązkowej rezerwy częściowej wynosi obecnie 3,5 %, dodalem treść artykułow z Konstytucji R.P. aby pokazac Zbyszkowi, że w Polsce nie mogą, a przynajmniej nie powinny, "rządzić cyfry". Powinna byc realizowana zasada sprawiedliwości społecznej, jest to możliwe i potrzebne właśnie w polityce finansowej).
1. Narodowy Bank Polski jest instytucją narodową i państwową. W tym znaczeniu właścicielami Banku są wszyscy Polacy, naród polski i polscy obywatele, reprezentowani pośrednio przez ludzi wybranych przez samych siebie: przez Sejm, Senat i Prezydenta RP. Prezesa NBP powołuje Sejm na wniosek Prezydenta.
2. Najważniejsze regulacje w dziedzinie ustroju RP określa Konstytucja RP:
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym,
urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym.
Władza zwierzchnia w Rzeczpospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczpospolitej Polskiej.
(Konstytucja R.P. Rozdział I, Art. 1, 2, 3, 4, 8. pkt 1)
3. NBP powinien działać w ramach Konstytucji R.P., Rozdział X, Art. 216-227.
4. W myśl Artykułu 227 centralnym bankiem państwa jest NBP. Jemu przysługuje wyłączne prawo emisji pieniądza, on odpowiada za realizację polityki pieniężnej i wartość złotówki.
W Konstytucje nie jest zapisane, iż NPB ma obowiązek emisji pieniędzy, a jedynie iż przysługuje mu wyłączne prawo do tego. Zapis ten wymaga korekty i uzupełnienia.
5. Organami NBP są Prezez NBP, Rada Polityki Pieniężnej, Zarząd NBP i Komisja Nadzoru Bankowego. We wszystkich tych instytucjach prezesem jest Prezes NBP. Ma on najwyższą finansową władzę w państwie. Jest mianowany przez Prezydenta R.P. na okres 6 lat a kadencję może pełnić dwukrotnie. Konstytucja nie przewiduje możliwości odwołania Prezesa NBP. Wypowiada się na ten temat Ustawa o NBP. Odwołanie może nastąpić na skutek 1. długotrwałej choroby uniemożliwiającej mu wypełnianie swoich zadań, 2. w przypadku popełnienia przez niego przestępstwa i skazania prawomocnym wyrokiem sądu oraz 3. na skutek decyzji Trybunału Stanu o zakazie zajmowania kierowniczych stanowisk w organach państwowych.
6. Zadaniem NBP jest utrzymanie stałego poziomu cen i wspieranie polityki gospodarczej rządu, i ile nie jest to sprzeczne z celem podstawowym.
7. I tutaj zaczyna się właściwy problem. Sprawa emisji pieniędzy i wyłączne prawo NBP do tego. Prezes Balcerowicz wielokrotnie zapowiadał, że nie będzie drukował pieniędzy, natomiast wprowadzał i wprowadza dalej oprocentowanie; na dodatek jedno z najwyższych w Europie.
8. Oprocentowanie jest formą emisji, ale bardzo specyficzną. Polega ono na przemnażaniu stanu kont, lokat terminowych lub wartości obligacji. W wyniku tego przemnożenia wzrasta ilość pieniędzy. Ale pieniądze te mają już swojego konkretnego właściciela. Wzrost ilości pieniędzy jest w ten sposób automatycznie lokowany na kontach osób lub przedsiębiorstw prywatnych, a nie na koncie całego Narodu, czyli Skarbu Państwa.
9. Jest to podstawowa różnica pomiędzy oprocentowaniem i emisją. Oprocentowanie w efekcie pomnaża ilość pieniędzy, jakie posiadają ludzie najbardziej zamożni, a często wręcz zagraniczni spekulanci, którzy chętnie kupują polskie obligacje, czyli wysoko oprocentowane długi zaciągane przez NPB. Taka praktyka NBP stoi w jaskrawej sprzeczności z treścią Art. 1. i 2. Konstytucji:
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym,
urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
10. Prowadząc emisję pieniądza w ten sposób, władze NBP, a w szczególności ich Prezes, fundują zyski nielicznym obywatelom lub nawet cudzoziemcom, narażając na niepotrzebne straty Polski Naród. Dotyczy to także tzw. operacji otwartego rynku, które są formą kontroli ilości pieniędzy na rynku.
11. Cały proceder zaciągania oprocentowanych pożyczek uzasadniany jest walką z inflacją. "Cel inflacyjny", "projekcja inflacyjna" takie hasła są używane do podnoszenia stóp procentowych i wstrzymywania emisji, zaciągania wysokooprocentowanych pożyczek z banków prywatnych lub do sprzedaży oprocentowanych długów (obligacji). Praktyka taka nie zwalcza inflacji, ale jest jej podstawowym źródłem, bowiem wysokie stopy procentowe powodują nadmierne mnożenie pieniędzy.
12. W czasie tej "walki z inflacją" nasze zagraniczne zadłużenie wzrosło z 48,5 mld USD w roku 1990, do 126,6 mld USD na początku roku 2005, (a w roku 1970 wynosilo ono zaledwie 1,4 mld USD). Obecny dług zagraniczny Polaków to około 45.000 zł na czteroosobową rodzinę. Taki jest efekt "transformacji ustrojowej", która polega na zaciąganiu oprocentowanych długów i na wyprzedaży majątku za 10% wartości, (ale to na marginesie).
13. Brak normalnej emisji powoduje konieczność zaciągania pożyczek tzw. kredytów. Okazuje się, że kredyt to drugie, po zaciąganiu długu w formie obligacji, źródło pieniądza. Z tym, iż tutaj następuje kreacja pieniądza, zgodnie z tzw. „współczynnikiem kreacji pieniądza”, który jest odwrotnością tzw. „częściowej rezerwy obowiązkowej”.
14. W moim artykule („W stronę demokracji finansowej”) jest dobrze wytłumaczone na czym polega ta kreacja i jest ona tam nazwana kreacją substytutu pieniądza, bo w rzeczywistości nadal mamy tu do czynienia z oprocentowanym długiem, a nie pełnowartościowym pieniądzem, który nie jest długiem i nie trzeba go zwracać.
15. Banki prywatne wbrew art 227 pkt. 1 Konstytucji R.P. dostały prawo kreacji pieniądza zgodnie ze współczynnikiem kreacji. Bank centralny (NPB) określa poziom częściowej rezerwy bankowej np. na 20% wówczas współczynnik kreacji wynosi 5. Oznacza to, że banki prywatne mogą udzielić kredytów pięciokrotnie przewyższających zasób ich depozytów. Banki kreują oprocentowany kredyt, w 4/5 dosłownie z niczego. Dokonują de facto monetyzacji wytworzonych dóbr i świadczonych usług, bo kredyty te są przeznaczone na dobra, które rzeczywiście powstały (mieszkania, samochody itp.) lub na świadczone usługi. Obecnie obowiązuje 3,5 % poziom rezerwy obowiązkowej, co daje bankom możliwość udzielania kredytów 28 razy przewyższających zasób jego depozytów.
Bank dając kredyt ułatwia nabywanie tych dóbr i producent zyskuje pieniądze. Ale kredytobiorca musi wpłacić do banku pobraną kwotę plus odsetki (często równe w ostatecznym rachunku nawet 50% kredytu). W ten sposób banki prywatne przejmują cały wzrost PKB (produkt krajowy brutto) Polski i jeszcze pozostawiają dług do spłaty, w postaci odsetek.
16. Tę monetyzację dóbr w zgodzie ze wzrostem PKB i we właściwej proporcji, mógłby i powinien przeprowadzać NBP. (Pierwsza zasada Demokracji Finansowej) Wówczas emitowany pieniądz byłby własnością narodu a nie prywatnych bankierów: akcjonariuszy i spekulantów. Nie byłoby długu wobec banków. Byłby wzrost zamożności społeczeństwa i podwyższanie się ogólnego poziomu życia.
17. Jednak ekonomia i polityka finansowa wielu państw i Polski także, są tak ustawione, aby następowało powiększanie się dysproporcji majątkowych wśród ludzi. Nieliczni bogacą się kosztem większości. Warto wiedzieć, iż większość (około 80%) narodu składa się na wzrost majątku u 10% najbogatszych, poprzez płacenie odsetek zawartych w cenach towarów oraz podatków. Dlatego są one tak wysokie w Polsce.
18. Na straży tego absurdalnego matematycznie systemu, ale jakże opłacalnego dla nielicznych, stoi przede wszystkim Prezes NBP, później RPP i Zarząd NBP, później Ministerstwo Finansów, Urzędy Skarbowe, policja i wojsko oraz oczywiście media i spora część tzw. „elity politycznej”, która ma swoje udziału w oprocentowaniu. Wielu tych ludzi nie wie nawet, że na oprocentowaniu tracą, bowiem ceny wielu podstawowych towarów zawierają 30-50% odsetek jako koszty kapitałowe. Więc pewny zysk zaczyna się dopiero wówczas, kiedy z odsetek obywatel uzyskuje kwotę większą niż połowa jego wydatków.
19. W ten sposób NBP nie wypełnia swoich konstytucyjnych praw, które powinny zostać nazwane obowiązkami. Obowiązek emisji pieniądza, będącej monetyzacją przyrostu dóbr, powinien być zapisany w konstytucji i powinien zdeterminować Ustawę o NBP. Emisja pieniądza według równania deltaM=PdeltaT/V, (gdzie PdeltaT to przyrost PKB) wyprowadzonego z równania (M+ delta M)V=P(T+ delta T) jest wolna od niebezpieczeństwa inflacji i powinna być prowadzona przez NBP, albo powinno nastąpić odwołanie władz NBP z powodu 3. (określonego w pkt. 5). Wybory są dobrą okazją do wprowadzenia do Sejmu ludzi, którzy zaczną reprezentować interesy narodu a nie rodzimych i zagranicznych spekulantów.
Kwoty uzyskane z emisji mogą zasilić budżet państwa lub posłużyć do demokratycznego wyrównania dochodów ludności w celu realizacji głównej zasady Konstytucji R.P.: sprawiedliwości społecznej. Jest to także druga zasada Demokracji Finansowej. Trzecia zasada Demokracji Finansowej: bankowość bezodsetkowa to perspektywa rozwoju gospodarki w warunkach prowadzenia racjonalnej emisji pieniądza, zamiast irracjonalnego i nieetycznego oprocentowania (lichwy).
20. Przed takimi wyzwaniami stanął Naród Polski o ile chce żyć, a nie wymierać. Program demokracji finansowej powinien być realizowany nie tylko przez NBP, ale także w UE. Tam narody europejskie pracują dla nielicznych właścicieli EBC, tak jak obecnie Polacy dla akcjonariuszy banków prywatnych. Wejście do systemu euro bez regulacji, właściwych dla Demokracji Finansowej jest bezpodstawne. A gdyby zostało dokonane, jego jedyną wartością byłaby wspólna walka narodów europejskich o wyzwolenie się z tyranii EBC. Reszta jest zawarta w moim artykule: „W stronę demokracji finansowej” i w książce „Demokracja Finansowa”.
Ostatnio zmieniony wt lip 05, 2005 11:18 am przez Jacek A. Rossakiewicz, łącznie zmieniany 1 raz.
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
Bardzo dziekuję obu Panom za wyczerpujące odpowiedzi. Zrozumiałam, że od 1990 r. w PL nie bylo druku = dodruku pieniądza. Czy tak ?
Jeśli banki prywatne działaja wbrew konstytucji, to można by wnieść pozew o sprzeczność z konstytucją konkretnych działan tych banków. Kto może taki pozew wnieść ? Które ugrupowanie polityczne byłoby tym prawdziwie zainteresowane ? Ja myślę, że jedynie UPR lub LPR. A mże kto inny ?
Poza tym zadaję sobie pytanie, kto ma możliwość dotarcia do głów ludu, tj. kto ma odpowiednią mównicę ( jako że media pracują na rzecz swoich pracodawców= wielkiej finansjery i na nie nie można liczyć ). Zdawałoby się, że Kościół na taki " głośnik ". Dlaczego go nie używa ? Moim zdaniem z tej samej przyczyny ( Kościół to też " finansjera" , tyle że bardziej ukryta ).
Co konkretnie można zdziałać celem uświadomienia ludziom na jakim świecie żyją ? Jestem tu pesymistką , a z drugiej strony rezygnacja to też nie wybór. Co Panowie radzą ?
Na razie tyle, ale jeszcze wrócę do niektórych szczegółów.
Serdecznie pozdrawiam - Ewa
Jeśli banki prywatne działaja wbrew konstytucji, to można by wnieść pozew o sprzeczność z konstytucją konkretnych działan tych banków. Kto może taki pozew wnieść ? Które ugrupowanie polityczne byłoby tym prawdziwie zainteresowane ? Ja myślę, że jedynie UPR lub LPR. A mże kto inny ?
Poza tym zadaję sobie pytanie, kto ma możliwość dotarcia do głów ludu, tj. kto ma odpowiednią mównicę ( jako że media pracują na rzecz swoich pracodawców= wielkiej finansjery i na nie nie można liczyć ). Zdawałoby się, że Kościół na taki " głośnik ". Dlaczego go nie używa ? Moim zdaniem z tej samej przyczyny ( Kościół to też " finansjera" , tyle że bardziej ukryta ).
Co konkretnie można zdziałać celem uświadomienia ludziom na jakim świecie żyją ? Jestem tu pesymistką , a z drugiej strony rezygnacja to też nie wybór. Co Panowie radzą ?
Na razie tyle, ale jeszcze wrócę do niektórych szczegółów.
Serdecznie pozdrawiam - Ewa
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Witam Ewo,
Na poczatku zaznaczę iż zmienilem nieco swój ostatni tekst. Poprawiłem to, co na gorąco mi umknęło; np. poziom obowiązkowej rezerwy częściowej wynosi obecnie 3,5 %, od 2003 r., dodałem treść artykułów z Konstytucji R.P. aby pokazać Zbyszkowi, że w Polsce nie mogą, a przynajmniej nie powinny, "rządzić cyfry". Powinna być realizowana zasada sprawiedliwości społecznej - jest to możliwe i potrzebne właśnie w polityce finansowej.
Co do twoich pytań.
Piszac o NBP i sytuacji monetarnej Polski odsłoniliśmy zaledwie czubek góry lodowej.
1. Oprocentowanie oznacza, że pienaidz jest emitowany poprzez mnożenie cyfr na kontach elektronicznych. Tam ma on od razu swojego właściciela. To przeciwstawiam zwykłej emisji, jaką powinien NBP prowadzić, czyli drukować banknoty dla Skarbu Państwa jako częściową monetyzację przyrostu dóbr. Nie oznacza to jednak, że banknoty w ogóle nie są drukowane. W każdej chwili może wzrosnąć zapotrzebowanie wymiany sum uzyskanych na drodze elektronicznej na banknoty i wówczas są one bez kłopotu drukowane. Ten dodruk nie oznacza jednak emisji, jest to tylko zamiana pieniędzy elektronicznych na gotówkę.
2. Banki prywatne w Polsce mnożą sybstytyt pieniądza (kredytowy dług) i zamieniają go na pieniądz w trakcie spłaty kredytu przez klienta. Jest to wbrew konstytucji, ale zasada ta jest akceptowana przez NBP, który umożliwia to bankom, wręcz tego od nich oczekuje, wyrzekając się emisji pełnowartościowego narodowego pieniądza. To on ponosi odpowiedzialność za tę praktykę. Co gorsze taka praktyka ma przynajmniej 200 lat tradycji i jest mocno rozwinięta. Zakwestionowanie jej oznacza gruntowną reformę systemu bankowego i zmianę ustroju państwa. Dokładnie; dopiero po wprowadzeniu demokracji finansowej moglibysmy mówić o społecznej gospodarce rynkowej (Art. 20 Konstytucji R.P.) na razie mamy kapitalizm o obliczu finansowego totalitaryzmu; "wulgarny globalizm". Jest to tak duża zmiana że musi być poprzedzona szeroką edukacją obywateli i posłów oraz wypracowanie zasad dzialania nowego systemu. Kiedy ludzie zdobędą świadomość i wiedzę, beda mogli zmienić nie tylko władze NBP ale i styl pracy banku.
Dala banków prywatnych pozostanie nie mała przestrzeń do działania, ale już bez krociowych zysków z lichwy i monetyzacji PKB.
3. Jak na razie poważnym przeciwnikiem obecnego kształtu NBP jest tylko Samoobrona R.P. Dlatego jest tak gwałtownie zwalczana przez media. A ich hasło "Balerowicz musi odejść": zostało skutecznie ośmieszone w mediach. Nie było to trudne biorąc pod uwage jego fabularność, zamiast teoretycznego uzasadnienia. Ale uzasadnienie teoretyczne nie moze byc tak lapidarne. Z innych ugrupowań politycznych które mogłyby stworzyć opozycje dla Prezesa NBP to widze tylko LPR i PSL. (UPR także ale jej poparcie jest małe, podobnie OKO Tymińskiego, ale zobaczymy czy jego kampania nie będzie tylko rehabilitacją). Partie te dziela jednak ambicje i animozje liderów. PiS nie liczę na powaznie, choć wileu jej sympatyków byłoby za demokracją finansowa, gdyby miało okazje ją poznać i zrozumieć. Problem polega na tym, że ludzie mają pienaidz ana kontach i lubia odsetki, Do głowy im nie przychodzi że ich 10% zysk idzie w parze z przynajmniej 30% stratą poprzez cenę pieniądza w inwestycjach.
4. Kościół od 17 stuleci akceptuje dualizm wladzy świeckiej i duchowej. Ma swoją "działkę" i na drugą nie wchodzi. Jest to sprzeniewierzenie się Ewangelii, ale tego to juz prawie nikt nie rozumie. Dodatkowo lęk przed Kościołem dogmatycznym jest silny i uzasadniony historią.
5. Radzę edukację i promocję idei. Wszędzie tam gdzie jest podatny grunt, trzeba promować zasady demokracji finansowej: 1.domagać się emisji, 2. sprawiedliwego rozdzialu pieniądza, 3. to co możliwe można relizować samodzielnie, nie zapominając o celu zasadniczym.
6. Uporzadkowanie pieniądza będzie możliwe wówczas, kiedy zostanie stworzona wspólna podstawa duchowa. To jest cel zasadniczy. Najbardziej pożądane sa zatem zmiany duchowe w kierunku autentycznaj jedności. Wówczas dogadamy się co do pieniądza, bo on nas dzieli dodatkowo - główny podział przebiega na lini cywilizacji: wartości i religii. Tym też trzeba się zajmować. Tu jest miejsce na solidną przemianę. Pieniądz to tylko narzędzie.
pozdrawiam
Jacek
Na poczatku zaznaczę iż zmienilem nieco swój ostatni tekst. Poprawiłem to, co na gorąco mi umknęło; np. poziom obowiązkowej rezerwy częściowej wynosi obecnie 3,5 %, od 2003 r., dodałem treść artykułów z Konstytucji R.P. aby pokazać Zbyszkowi, że w Polsce nie mogą, a przynajmniej nie powinny, "rządzić cyfry". Powinna być realizowana zasada sprawiedliwości społecznej - jest to możliwe i potrzebne właśnie w polityce finansowej.
Co do twoich pytań.
Piszac o NBP i sytuacji monetarnej Polski odsłoniliśmy zaledwie czubek góry lodowej.
1. Oprocentowanie oznacza, że pienaidz jest emitowany poprzez mnożenie cyfr na kontach elektronicznych. Tam ma on od razu swojego właściciela. To przeciwstawiam zwykłej emisji, jaką powinien NBP prowadzić, czyli drukować banknoty dla Skarbu Państwa jako częściową monetyzację przyrostu dóbr. Nie oznacza to jednak, że banknoty w ogóle nie są drukowane. W każdej chwili może wzrosnąć zapotrzebowanie wymiany sum uzyskanych na drodze elektronicznej na banknoty i wówczas są one bez kłopotu drukowane. Ten dodruk nie oznacza jednak emisji, jest to tylko zamiana pieniędzy elektronicznych na gotówkę.
2. Banki prywatne w Polsce mnożą sybstytyt pieniądza (kredytowy dług) i zamieniają go na pieniądz w trakcie spłaty kredytu przez klienta. Jest to wbrew konstytucji, ale zasada ta jest akceptowana przez NBP, który umożliwia to bankom, wręcz tego od nich oczekuje, wyrzekając się emisji pełnowartościowego narodowego pieniądza. To on ponosi odpowiedzialność za tę praktykę. Co gorsze taka praktyka ma przynajmniej 200 lat tradycji i jest mocno rozwinięta. Zakwestionowanie jej oznacza gruntowną reformę systemu bankowego i zmianę ustroju państwa. Dokładnie; dopiero po wprowadzeniu demokracji finansowej moglibysmy mówić o społecznej gospodarce rynkowej (Art. 20 Konstytucji R.P.) na razie mamy kapitalizm o obliczu finansowego totalitaryzmu; "wulgarny globalizm". Jest to tak duża zmiana że musi być poprzedzona szeroką edukacją obywateli i posłów oraz wypracowanie zasad dzialania nowego systemu. Kiedy ludzie zdobędą świadomość i wiedzę, beda mogli zmienić nie tylko władze NBP ale i styl pracy banku.
Dala banków prywatnych pozostanie nie mała przestrzeń do działania, ale już bez krociowych zysków z lichwy i monetyzacji PKB.
3. Jak na razie poważnym przeciwnikiem obecnego kształtu NBP jest tylko Samoobrona R.P. Dlatego jest tak gwałtownie zwalczana przez media. A ich hasło "Balerowicz musi odejść": zostało skutecznie ośmieszone w mediach. Nie było to trudne biorąc pod uwage jego fabularność, zamiast teoretycznego uzasadnienia. Ale uzasadnienie teoretyczne nie moze byc tak lapidarne. Z innych ugrupowań politycznych które mogłyby stworzyć opozycje dla Prezesa NBP to widze tylko LPR i PSL. (UPR także ale jej poparcie jest małe, podobnie OKO Tymińskiego, ale zobaczymy czy jego kampania nie będzie tylko rehabilitacją). Partie te dziela jednak ambicje i animozje liderów. PiS nie liczę na powaznie, choć wileu jej sympatyków byłoby za demokracją finansowa, gdyby miało okazje ją poznać i zrozumieć. Problem polega na tym, że ludzie mają pienaidz ana kontach i lubia odsetki, Do głowy im nie przychodzi że ich 10% zysk idzie w parze z przynajmniej 30% stratą poprzez cenę pieniądza w inwestycjach.
4. Kościół od 17 stuleci akceptuje dualizm wladzy świeckiej i duchowej. Ma swoją "działkę" i na drugą nie wchodzi. Jest to sprzeniewierzenie się Ewangelii, ale tego to juz prawie nikt nie rozumie. Dodatkowo lęk przed Kościołem dogmatycznym jest silny i uzasadniony historią.
5. Radzę edukację i promocję idei. Wszędzie tam gdzie jest podatny grunt, trzeba promować zasady demokracji finansowej: 1.domagać się emisji, 2. sprawiedliwego rozdzialu pieniądza, 3. to co możliwe można relizować samodzielnie, nie zapominając o celu zasadniczym.
6. Uporzadkowanie pieniądza będzie możliwe wówczas, kiedy zostanie stworzona wspólna podstawa duchowa. To jest cel zasadniczy. Najbardziej pożądane sa zatem zmiany duchowe w kierunku autentycznaj jedności. Wówczas dogadamy się co do pieniądza, bo on nas dzieli dodatkowo - główny podział przebiega na lini cywilizacji: wartości i religii. Tym też trzeba się zajmować. Tu jest miejsce na solidną przemianę. Pieniądz to tylko narzędzie.
pozdrawiam
Jacek
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
Bardzo dziękuję p. Jackowi za wyczerpującą odpowiedź. Na razie skopiowałam artykuły " W stronę demokracji finansowej" i chcę się dokładniej z nimi zapoznać, co zajmie mi trochę czasu ze względu na moje prozaiczne obowiązki "nie do przeskoczenia". Chciałabym tylko zwrócić uwagę Autora na tytuł książki : " Demokracja finansowa ". Ten tytuł jest b. dobry dla osób zorientowanych w temacie, ale może być mylący dla mniej zorientowanych. Słowo " demokracja" jest dość zszastane ( można się tak wyrazić ? ) a użyte obok słowa " finansowa" może sugerować, że publikacja rozpatruje finanse w naszej, właśnie zdobytej, aktualnej demokracji. Czyli: uzasadnia zdobycze "wolności finansowej" w demokracji. Ja sama na początku nie zwróciłam uwagi na tę publikację z tego właśnie powodu ! Potrzebny jest, moim zdaniem, tytuł bardziej ostry, prowokujący. Poza tym cena - 35 zł w warunkach polskich to bardzo dużo ! Rozumiem koszty, ale może warto by wydać za np. niecałe 10 zł skrót ( b. przystępny i "ekonomiczny" ) powyższej książki, odsyłając w nim do wyczerpującego temat oryginału ? Moc serdeczności ! - Ewa
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Witam Ewo
Tytuł "Demokracja finanasowa" jest rzeczywiście wieloznaczny, ale dobry i mocny - według opinii niektórych osób. Kojarzy to, co ludzie uważają za sprzeczne. Jego wieloznaczność została zmniejszona poprzez uzupełniający podtytuł: "Wiosna Chrześcijaństwa. Koncepcja uzdrowienia stosunków społeczno-ekonomicznych i finansów oparta na Ewangelii i nauce Jana Pawła II".
W Internecie można wyszukać książkę nieco taniej za 29 zł. A na mojej stronie www.rossakiewicz.pl można pobrać książkę za darmo w pliku pdf.
Pewnym streszczeniam i rozwinieciem teorii jest artykuł "W stronę demokracji finansowej" opublikowany na razie tylko w Internecie w kilku miejscach. Byc może zostanie on wydany w małej nakładowo publikacji, ale teraz rynek jest b. trudny, a Internet to dobre medium do propagowania nowych idei.
Pozdrawiam i czekam na uwagi.
Jestem gotowy do dalszej współpracy.
Jacek Andrzej Rossakiewicz
Tytuł "Demokracja finanasowa" jest rzeczywiście wieloznaczny, ale dobry i mocny - według opinii niektórych osób. Kojarzy to, co ludzie uważają za sprzeczne. Jego wieloznaczność została zmniejszona poprzez uzupełniający podtytuł: "Wiosna Chrześcijaństwa. Koncepcja uzdrowienia stosunków społeczno-ekonomicznych i finansów oparta na Ewangelii i nauce Jana Pawła II".
W Internecie można wyszukać książkę nieco taniej za 29 zł. A na mojej stronie www.rossakiewicz.pl można pobrać książkę za darmo w pliku pdf.
Pewnym streszczeniam i rozwinieciem teorii jest artykuł "W stronę demokracji finansowej" opublikowany na razie tylko w Internecie w kilku miejscach. Byc może zostanie on wydany w małej nakładowo publikacji, ale teraz rynek jest b. trudny, a Internet to dobre medium do propagowania nowych idei.
Pozdrawiam i czekam na uwagi.
Jestem gotowy do dalszej współpracy.
Jacek Andrzej Rossakiewicz
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
Panie Jacku,
dobrze broni Pan tytułu własnej książki! Miejmy nadzieję, że wyjdzie dodatkowo jej " streszczenie" z bardziej agresywnym ( chwytliwym ) tytulem i "promocyjną" ceną - tak, by nie tylko ZORIENTOWANI po nią sięgnęli. Teraz mam bardzo konkretne pytanie: jakie banki tworzą NARODOWY bank Polski ? Musi być przecież jakiś kapitał w NBP. Skąd on się wziął ? Łączę miłe pozdrowienia - Ewa
dobrze broni Pan tytułu własnej książki! Miejmy nadzieję, że wyjdzie dodatkowo jej " streszczenie" z bardziej agresywnym ( chwytliwym ) tytulem i "promocyjną" ceną - tak, by nie tylko ZORIENTOWANI po nią sięgnęli. Teraz mam bardzo konkretne pytanie: jakie banki tworzą NARODOWY bank Polski ? Musi być przecież jakiś kapitał w NBP. Skąd on się wziął ? Łączę miłe pozdrowienia - Ewa
Ponownie Ewa z pytaniem, tym razem odn. nauk Jana Pawła II. Nie znam ich dogłębnie ( a nawet pobieżnie ) , ale pierwsza z książek tego papieża, po której dużo się spodziewałam, bardzo mnie rozczarowala. Poza tym uważam, że łatwiej jest mówić niż robić ( więc może i coś-tam papież i powiedział, żeby potem nie było, że nie mówił ). Jednak ludziom potrzeba przykładu i konkretnych działań, nie encyklik, których i tak nikt nie czyta, a tego niestety nie było w całym tym pontyfikacie, wielce - moim zdaniem -przecenionym. Wszak do logiki bankowej włączone są banki ( już nie tylko bank, ale właśnie banki ! ) watykańskie, które sobie spekulują jak każde liberalne przedsiębiorstwo. Najbardziej denerwuje mnie ten wystrój owieczki w Kościele Katolickim ( i inn. chrześcijańskich ), podczas gdy pod spodem .... Co papież zrobił dla wyzwolenia ludzi z biedy, zafundowanej im przez spekulantów ? Z pozdrowieniam - Ewa
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 1 gość