witam ...
siedze i czytam sobie. czytam duzo "oficjalnego" internetu, ale ostatnio zglebiam ta "nieoficjalna czesc". chodzi mi o znalezienie obiektywnych informacji i wyrobienie sobie wlasnego, jak najbardziej zblizonego do prawdy pogladu o otaczajacym nas swiecie. rozumiem, ze stronki w rodzaju irak.pl, powstaja w celu przeciwwagi do powszechnych mediow. i chwala im za to. zdaje sobie sprawe z manipulacji jakich dokonuje sie w celu skierowaniu naszego myslenia na "wlasciwe tory". niestety, bardzo sie zawiodlem.
szkoda, ze off internet nie jest platforma na gruncie ktorej dazy sie do poznania rzeczywistego stanu rzeczy tzw. prawdy. mowiac wiecej, offinternet jest najwieksza spirala uproszczen, konfabulacji, niezrozumialego pieniactwa. brak rzeczowych argumentow, manipulacje (jak chociazby ta gdzie zolnierzy gromu zestawia sie ze zdjeciami tropow bez mozgow) sprawiaja, ze trace wiare w znaleziebie tego czego szukam.
jestem zdegustowany ludzmi walczacymi "o pokoj". w okresie tuz przedwojennym i wojennym bylem w nowym jorku. uczestniczylem w 2 demonstracjach antywojennych, obserwowalem ulice. tak naprawde wiekszosc ludzi ktorzy krzycza"precz z wojna" to osoby nie majace najmiejszego pojecia o stosunkach, miedzynarodowych, historii i realiach zycia. w wiekszosci poddaja sie presji srodowiska, to swego rodzaju moda na pacyfizm. chcesz byc stajlisz, nos plakietke antywojenna. ktos o innych pogladach, niekoniecznie prowojennych, zostaje napietnowany, nazywany poplecznikiem busha itp.
apeluje o wiecej odwagi do stawiania pytan i samodzielnego myslenia. aktualnie dzieje sie duzo zla. nalezy je zrozumiec i przeciwdzialac. ale wszystko z glowa.
PRECZ Z RADYKALISTAMI WSZELKIEJ MASCI, OD MILITARYSTOW DO PACYFISTOW.
Pawel z Warszawy, ale probuje sie wkrecic do Rio de Janeiro w celu trenowania jujutsu, znalezienia brazylijskiej dziewczyny, nauki portugalskiego i mozliwosci czytania ksiazek na plazy Ipanema ... czego i wam zycze z okazji zblizajacych sie swiat
apropos tej i innych tego rodzaju stronek ...
dlaczego tak jest
paweł, witam cię na forum,
poruszyłeś ważny temat. nie tylko ciebie drażnią radykalne stronki. dlaczego istnieje radykalizm ?
bo ludzie myślą tendencjami, a nie analitycznie. spójrz np. 1. decyzja o polskim udziale w wojnie odbyła się z naruszeniem prawa, 2. polscy żołnierze pomagają w iraku odbudować infrastrukturę. te dwa fakty zdają się sobie zaprzeczać i wielu byłoby zapewne skłonnych jeden z nich odrzucić jako nieprawdziwy, gdy tymczasem oba są prawdziwe.
dlaczego ludzie tak robią: wielu dodaje sobie zapewne w ten sposób odwagi i umacnia przekonania. to jest potrzebne, żeby podejmować decyzje. po prostu przywykliśmy do sawanny a współczesny świat trochę od niej odbiega skomplikowaniem
niemniej wszyscy się uczymy. też kiedyś pisałem stronki z jakimiś poglądami, teraz wolę prowadzić fora, bo ludzie biorą swoje poglądy nie od innych, lecz z dyskusji, z prób ich sformułowania.
zapraszam cię na "polityka a etyka", trochę ambitny tytuł, ale może coś się z tego rozwinie
pozdrawiam, zbyszek
poruszyłeś ważny temat. nie tylko ciebie drażnią radykalne stronki. dlaczego istnieje radykalizm ?
bo ludzie myślą tendencjami, a nie analitycznie. spójrz np. 1. decyzja o polskim udziale w wojnie odbyła się z naruszeniem prawa, 2. polscy żołnierze pomagają w iraku odbudować infrastrukturę. te dwa fakty zdają się sobie zaprzeczać i wielu byłoby zapewne skłonnych jeden z nich odrzucić jako nieprawdziwy, gdy tymczasem oba są prawdziwe.
dlaczego ludzie tak robią: wielu dodaje sobie zapewne w ten sposób odwagi i umacnia przekonania. to jest potrzebne, żeby podejmować decyzje. po prostu przywykliśmy do sawanny a współczesny świat trochę od niej odbiega skomplikowaniem
niemniej wszyscy się uczymy. też kiedyś pisałem stronki z jakimiś poglądami, teraz wolę prowadzić fora, bo ludzie biorą swoje poglądy nie od innych, lecz z dyskusji, z prób ich sformułowania.
zapraszam cię na "polityka a etyka", trochę ambitny tytuł, ale może coś się z tego rozwinie
pozdrawiam, zbyszek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 1 gość