po prostu niech pan powie która inwestycja jest wg uznanej przez pana hierarchii ludzkich wartości (czy wg. miłości, jak rozumiem) więcej warta: szkoła, czy most.
nie rozumiał Pan, jak przypuszczam faktu, że miłość opiera się na wolności i nie można do niej nikogo zmusić. dyrektorowi banku brak w danej chwili miłości do wszystkiego co dotyczy szkoły, bo nie lubi i to jest jego całkiem naturalna wolność, wg mnie nic złego. lecz co on teraz ma począć z przeliczaniem wartości ? jeśli powie pan, że jednak dyrektor powinien kochać, wtedy nie rozumie pan co to miłość.Andrzej pisze: Drogi Panie Zbyszku, a czegoz to Pan mnie nauczal, a ja nie w dalszym ciagu nie rozumiem ?