W STRONĘ DEMOKRACJI FINANSOWEJ - 10 Tradycja Douglasa

dyskusja teoretyczna tematów finansowo-gospodarczych,
aktualnie dział nieczynny

Moderator: Violetta Okoń

Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

W STRONĘ DEMOKRACJI FINANSOWEJ - 10 Tradycja Douglasa

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

10. O TEORII KREDYTU SPOŁECZNEGO

WARUNKI W JAKICH POWSTAŁA TEORIA DOUGLASA

Odmienny od koncepcji Silvio Gesella sposób wyjścia z finansowego impasu, jakie kreuje oprocentowanie dodatnie, zaproponował szkocki inżynier Clifford Hugh Douglas (1879-1952) w teorii Kredytu Społecznego. Douglas zrobił to w czasach, kiedy panował jeszcze parytet złota, nie było pieniądza elektronicznego, a bankier miał do dyspozycji jedynie pióro, atrament i zeszyt, w którym zapisywał kwotę kredytu-długu. Dług ten był oprocentowany, co stawało się dodatkowym źródłem pieniądza dla bankiera i kłopotów dla społeczeństwa, w którym działał. Doktryna Kredytu Społecznego została ogłoszona po raz pierwszy w 1918 roku , a później w 1923 roku na odczytach publicznych [1]. Douglas napisał też szereg książek m.in. Economic Democracy (Demokracja Ekonomiczna, 1919), Credit-Power and Democracy (Władza Kredytu i Demokracja 1920) Social Credit (Kredyt Społeczny, 1924, II wyd. 1933), The Monopoly of Kredyt (Monopol kredytowy, 1931), Warning Democracy (Ostrzeżenie Demokracji, 1934). Zasługą Douglasa było zwrócenie uwagi na sposób emisji pieniądza jako oprocentowanego długu, który prowadził do zadłużenia narodów bez względu na efekty ich pracy. Wręcz im więcej inwestycji podejmowali przedsiębiorczy ludzie, tym większy stawał się narodowy dług, bowiem fałszywa koncepcja równowagi budżetowej nie pozwalała uznać prawa narodów ani państw do emisji pieniędzy. Dzisiaj już łatwo stwierdzić, że prywatnym bankierom udało się niemal „zahipnotyzować” ekonomistów i polityków dwoma słowami: deficyt budżetowy. Dorośli ludzie przestawali myśleć słysząc te słowa i dopuszczali emisję pieniędzy wyłącznie jako rodzaj dłużnego zobowiązania, czyli zobowiązania do zwrotu całej kwoty (na dodatek powiększonej z czasem o odsetki). Taki stan rzeczy trwa nadal a prawo zabraniające emisji jest nawet wpisywane do konstytucji [2]. Zamiast traktować pieniądz i jego emisję jako wyraz rosnącego majątku społecznego, rządy zaciągają pożyczki u bankiera, aby je później spłacać z odsetkami. To wszystko opisał Douglas i jego następcy i jest to ich wielka, niezaprzeczalna zasługa.

ZASTRZEŻENIA WOBEC TEORII KREDYTU SPOŁECZNEGO

Natomiast rozwiązania proponowane przez teoretyków Kredytu Społecznego budzą wiele zastrzeżeń, nawet wśród ekonomistów, którzy doceniają krytyczną zawartość teorii. Warto zatem je omówić i wyciągnąć wnioski.

WYELIMINOWANIE OBROTU PIENIĄDZEM

Pierwsza sprawa jaka rzuca się w oczy ekonomiście to praktycznie wyeliminowanie obrotu pieniądzem. Obrót pieniądzem jest w teorii Kredytu Społecznego w sposób niemal absolutnie konsekwentny zastąpiony kredytem i księgowością. Taki wniosek nasuwa się z lektury książki Louisa Evena „Globalne oszustwo i drogi wyjścia” i jest to, jak wskazują cytaty, prawidłowe odzwierciedlenie koncepcji C. H. Douglasa.

TRZY PROPOZYCJE DOUGLASA

1. Środki zakupu w rękach ludności danego kraju powinny być stale równe sumie cen na dobra konsumpcyjne wystawione w tym kraju na sprzedaż; i te środki zakupu powinny być anulowane z chwilą zakupu dóbr konsumpcyjnych.

2. Kredyty potrzebne do sfinansowania produkcji nie powinny pochodzić z oszczędności, lecz powinny być nowymi kredytami odnoszącymi się do nowej produkcji; i powinny być wycofywane jedynie w zależności od powszechnego wzrostu wartości.

3. Rozdział środków zakupu pomiędzy jednostki powinien stopniowo coraz mniej zależeć od zatrudnienia. To znaczy, że dywidenda powinna stopniowo zastępować płace i pensje. [3]

Punktem wyjścia Douglasa było to, iż koszty produkcji pewnego przedsiębiorstwa, które obserwował, przewyższają jego dochód z bieżącej sprzedaży. Toteż dalsza produkcja odbywała się na koszt sprzedaży przyszłej. Podobnie działo się w innych przedsiębiorstwach, z których księgowością Douglas się zapoznał. Uznał to zjawisko za poważną wadę systemu finansowego; za przyczynę problemów ze sprzedażą wyprodukowanych towarów i za przyczynę braku zaspokojenia potrzeb konsumentów, których po prostu nie stać na nabycie już wytworzonych towarów.

Aby to zjawisko wyeliminować Douglas zaproponował bardzo radykalną metodę; całkowitą monetyzację nowo wytworzonych dóbr w postaci kredytu społecznego przeznaczonego dla konsumentów (cash credits) i rozdysponowanie tej kwoty; równej sumie cen (collective cash prices) na dobra konsumpcyjne wystawione na sprzedaż, równo pomiędzy wszystkich obywateli; od noworodka po emeryta, na zasadzie dywidendy społecznej należnej im z racji bycia członkiem społeczeństwa oraz dziedzicem dorobku ludzkości.

Wówczas obywatele będą mogli bez problemu nabyć wytworzone towary według własnych upodobań, a producenci będą mogli sprzedać swoją produkcję ― rozumował Douglas. Kapitalizm zostanie upowszechniony. „Wszyscy staniemy się kapitalistami” i będziemy korzystać z dywidendy, tak jak obecnie korzystają z niej nieliczni, zawłaszczając ją dla siebie w całości. Otrzymywanie dywidendy społecznej nie będzie likwidowało ani pensji ani innych wynagrodzeń, będzie stanowiło uzupełnienie dochodów i wynagrodzeń za pracę. Motywacja ekonomiczna do pracy zostanie utrzymana, a osoby pozostające bez pracy nie zostaną pozbawione środków do życia. Takie rozumowanie ma z pewnością dobre intencje, co jednak począć z masą finansową, kiedy towary zostaną skonsumowane. Douglas przewidywał, że „środki zakupu powinny być anulowane z chwilą zakupu dóbr konsumpcyjnych” (propozycja 1.).

W koncepcji Douglasa nowa produkcja uruchamiana jest na podstawie nowych kredytów inwestycyjnych (credits) (propozycja 2.) Wszyscy kooperanci i przedsiębiorcy zaciągają kredyty inwestycyjne (zwrotne) na zakup surowców lub półfabrykatów, doliczają swoje „stosowne” wynagrodzenie i prowizję dla banku i sprzedają je dalszym producentom, którzy też kupują je za społeczny kredyt inwestycyjny. Ostatnim etapem jest sprzedaż gotowych produktów sprzedawcom detalicznym przez hurtownika, który też kupił go na kredyt i doliczył swoje wynagrodzenie. Sprzedawcy kupują towar na kredyt po cenie sprzedaży przez hurtownika, lecz nie doliczają do tego kredytu swojego wynagrodzenia. Swoje wynagrodzenie doliczają do ceny towaru, jaką ma zapłacić klient. Kiedy klient kupi towar za swoją pensję lub dywidendę udzieloną z kredytu konsumpcyjnego sprzedawca detaliczny zwraca kwotę kredytu do banku, a część stanowiącą jego wynagrodzenie przelewa na swoje konto. Wszyscy działają na podstawie kredytu, który jest zapisem na ich kontach bankowych jako „pełnomocnicy społeczeństwa” i właściciele kredytu społecznego, którym zarządza Bank Centralny lub Narodowe Biuro Kredytowe. Banki handlowe prowadzą tę księgowość, także jako „pełnomocnicy społeczeństwa”, za co otrzymują należne im wynagrodzenie, coś w rodzaju prowizji będącej procentem od udzielonej kwoty kredytu, ale uniezależnionej od czasu trwania kredytowania. W ten sposób gospodarka może funkcjonować w oparciu o bankową księgowość i powinność moralną obywateli. Jest tutaj miejsce na racjonalizm, etykę i wiarę. Władza pieniądza zostaje wyeliminowana. Pieniądz staje się użytecznym narzędziem dystrybucji dóbr, a ponieważ wraz z postępem technologii i automatyzacji produkcji potrzeba coraz mniej rąk do pracy, system wynagrodzeń zostanie z czasem zdominowany przez dywidendę społeczną, czyli udział w produkcji, jaki człowiek ma z racji bycia obywatelem (propozycja 3.).

KRÓTKIE OMÓWIENIE TEORII KREDYTU SPOŁECZNEGO

Czy taki system jest możliwy? Pomimo radykalizmu rozwiązania wydaje się, że tak, choć brzmi to prawie fantastycznie. Jednak obecnie ludzie kupują na kredyt coraz więcej towarów i przyzwyczajają się do kredytowego pieniądza, który można użyć tylko raz - a potem na dodatek trzeba go spłacać. System zaproponowany przez Douglasa opiera się na całkowitym uspołecznieniu kredytu i podporządkowaniu mu pieniądza. Jeżeli ludzie zaakceptowaliby powszechnie taki system, mógłby on działać, ale to... jeżeli – znaczy tutaj bardzo wiele.

ANTIDOTUM NA SYSTEM FINANSOWY, KTÓRY NISZCZY SPOŁECZEŃSTWO

Barierą jest oczywiście przyzwyczajenie i mentalność ludzi. Z pewnością budzą się obawy, że system taki wyeliminuje wolność człowieka, ale przecież system obecny eliminuje ją znacznie bardziej skutecznie. Na dodatek nie tylko wolność, ale (dla wielu) wręcz możliwość egzystencji. Obecny system finansowy niszczy społeczeństwa podporządkowując je cywilizacji opartej na lichwie i przemocy. Po co wspierać tę anty-cywilizację. Lepiej dbać o swoją korzyść w systemie wspierającym korzyść powszechną i indywidualną:

ZACHOWANIE WŁASNOŚCI PRYWATNEJ

„Kredyt Społeczny jest zdecydowanym obrońcą prywatnej własności i prywatnego przedsiębiorstwa. Ale każde prywatne przedsiębiorstwo ma sprawować funkcję społeczną, którą automatycznie pełniłby system finansowy odpowiadający propozycjom ogłoszonym przez Douglasa”. Pisał Louis Even [4].

SPÓJNA PROPOZYCJA EKONOMII I GOSPODARKI BEZODSETKOWEJ

System Kredytu Społecznego jakkolwiek można wobec niego formułować różne zarzuty ― co jest normalne i nieuniknione i co prowadzi do doskonalenia systemu ― jest w miarę spójną propozycją alternatywnej ekonomii i gospodarki bezodsetkowej i należy upowszechniać jego osiągnięcia, co robią Pielgrzymi św. Michała z Instytutu Louisa Evena dla Sprawiedliwości Społecznej, oraz inne organizacje, w tym wiele partii, które teorię Kredytu Społecznego uznały za swój program [5] System ten może się sprawdzić we wspólnotach opartych na głęboko zakorzenionej etyce; na wartościach takich jak odpowiedzialność, pracowitość, solidarność i uczciwość. Każde społeczeństwo, aby trwać powinno opierać się na takich wartościach. Wówczas tzw. „efektywność pieniądza” nie jest potrzebna; duchowość likwiduje znaczenie pieniądza.

CELEM SYSTEMU FINANSOWEGO JEST SŁUŻENIE LUDZKIM POTRZEBOM.
MOŻLIWOŚĆ DOSKONALENIA TEORII

Ci, którzy chcieliby doskonalić istniejący system Kredytu Społecznego ― a wymaga on tego moim zdaniem [6] ― znajdą zachętę w słowach Louisa Evena, który napisał:

Naszym zadaniem jest po prostu wykazanie możliwości zastosowania propozycji Douglasa, a nie przedstawianie tego sposobu jako jedynego możliwego. Podane tutaj sposoby postępowania nie są więc ani dogmatyczne ani wyłączne. Po prostu zachwalamy to, co wydaje się nam najpraktyczniejsze, najmniej kłopotliwe, stosując szeroko istniejące mechanizmy finansowe i usuwając z nich podstawową ich wadę finansową, która odwodzi je od prawdziwego celu ekonomii: służenia ludzkim potrzebom [7]

SPOŁECZEŃSTWO EMITUJE PIENIĄDZE NA SWOJE POTRZEBY

System Douglasa, oparty na krytyce oprocentowanego kredytu udzielanego przez bankiera, piętnuje uprzywilejowanie bankiera i odsetki, ale zasadę kredytu chciałby wprowadzić jeszcze bardziej powszechnie. „Stosuje szeroko istniejące mechanizmy finansowe usuwając z nich podstawową ich wadę”, czyli samowolę bankiera. System Douglasa opiera się na bardzo konsekwentnym zastosowaniu zasad systemu kredytowego, w którym właścicielem pieniądza jest nie bankier, ani nie akcjonariusze banku, ale całe społeczeństwo. Ono samo emituje pieniądze na swoje własne potrzeby. Jest to największa i najbardziej doniosła zmiana. Słuszna i porywająca idea. Zastępując kredyt prywatny, kredytem społecznym wspólnota zachowuje wobec pieniądza stanowisko nadrzędne; używa pieniądza zamiast mu służyć ― kolejna piękna idea, znana już w starożytnym Rzymie. Według Seneki: „Pieniądzom trzeba rozkazywać, a nie służyć”. W podejściu Douglasa do pieniądza widać inżynierską praktyczność (najlepiej zacząć od nowa) i tradycje cywilizacji łacińskiej, która nigdy nie ubóstwiała pieniądza. Traktowała go jak narzędzie, dopóki kredyt nie wymknął się jej spod kontroli. Francuz Pierre Boisguillebert (1646-1714) mawiał; „pieniądz powinien być niewolnikiem handlu, a nie jego tyranem” [8]. Pisał: „«sztuka finansowa jest pogłębioną znajomością interesów rolnictwa i handlu». O bogactwie kraju decyduje poziom konsumpcji, a nie zasoby pieniądza. Nie jest ważny sam poziom cen, ale relacja między poziomem cen i płac. Konsumpcja powinna być w miarę możliwości rozdzielona między różne grupy społeczne, a nie skupiona w rękach ludzi bogatych. Pieniądze w rękach osób biednych szybciej są bowiem puszczane w obieg i mniejsze jest w takim wypadku niebezpieczeństwo tezauryzacji. System gospodarczy powinien sprzyjać wykorzystywaniu wszystkich możliwości produkcyjnych i to ostatecznie zadecyduje o zamożności.” [9].

ZBYT RADYKALNA FORMA SŁUSZNYCH IDEI

W myśleniu Douglasa tradycyjne idee cywilizacji łacińskiej są zachowane. Nowością jest żelazna konsekwencja, z jaką on te zasady realizuje w teorii KREDYTU, bowiem wówczas system kredytowy i bankowa księgowość niemal w ogóle zastępują pieniądz. Pieniądz w systemie powszechnego kredytu, staje się środkiem jednorazowym, po zakupie towaru jest anulowany (patrz: propozycja 1.), aby powstać na nowo w trakcie kredytowanej produkcji (patrz: propozycja 2.). Taka sytuacja zmienia zastaną praktykę, ludzkie nawyki i przyzwyczajenia chyba jednak ZBYT RADYKALNIE i pewnie dlatego system Douglasa nigdy i nigdzie nie został zastosowany. Piękno słusznych idei zostało (przynajmniej tymczasem) zaprzepaszczone, bowiem zostało podane w zbyt radykalnej formie. Tak radykalne postawienie sprawy zniechęciło do systemu Douglasa wielu ekonomistów (Keynes, Hollis), którzy, owszem, przyznawali rację Douglasowi, gdy ten twierdził, iż pieniędzy jest za mało, ale trudno im było zaakceptować uzasadnienie, a jeszcze trudniej proponowane przez Szkota rozwiązanie tego problemu.

SPOSOBY REALIZACJI MOGĄ BYĆ RÓŻNE

Louis Even napisał; „Douglas sformułował swoje propozycje dokładnie, lecz nie zagłębiając się w sposoby zastosowania ich w praktyce. Zresztą zaznaczył, że sposoby te mogą być różne, zależnie od miejsca, przyjętych zwyczajów, itp. i po zdobyciu doświadczenia będzie można je zmienić, nie odrzucając samych zasad.” [10] Even pisał także: „Uważamy, że nasza rola polega przede wszystkim na pokazaniu tego, co ludzie powinni uzyskać przez swoją działalność ekonomiczną” [11]. Z tym można się zgodzić w całej pełni i podziękować Evenowi za brak dogmatyzmu, (od którego nie są wolni, jak się wydaje, współcześni zwolennicy Evena). Postulaty teorii Kredytu Społecznego są słuszne, tak jak słuszna jest generalna krytyka istniejącego kapitalistycznego systemu bankowego ukształtowanego na lichwie.

WCIELENIE W ŻYCIE POZYTYWNYCH CELÓW TEORII DOUGLASA W OPARCIU O DOROBEK EKONOMISTÓW WIELU NURTÓW

Warto zatem, korzystając z dorobku ekonomistów wielu nurtów, wypracować teoretycznie możliwość innego wcielenia w życie pozytywnych celów zawartych w teorii Douglasa. Te pozytywne cele to trzy zasady, które można z Teorii Kredytu Społecznego wyprowadzić:

1. Zasada monetyzacji dóbr i usług poprzez emisję pieniądza w imieniu całej wspólnoty i na jej potrzeby.
2. Zasada społecznej własności kapitału.
3. Gospodarka bezodsetkowa. Likwidacja prymatu dodatniego oprocentowania. (Choć Douglas proponował kredyt to całkowicie abstrahował od zwyczaju naliczania odsetek z czasem. Procent był przez niego używany tylko do obliczenia kwoty wynagrodzenia w proporcji do kosztów produkcji, zwrot kredytu miałby obywać się w tej samej kwocie bez względu na czas).

ZASTOSOWANIE ZASAD TEORII KREDYTU SPOŁECZNEGO oraz EKONOMII KLASYCZNEJ w DEMOKRACJI FINANSOWEJ

Te trzy cele-zasady to najbardziej wartościowa ― według mnie ― spuścizna Kredytu Społecznego. Została ona zastosowana w teorii Demokracji Finansowej w sposób mniej radykalny i bardziej „życiowy” ― łatwiejszy do zrozumienia i zrealizowania. Demokracja finansowa wyprowadza swoje zasady nie tylko z Teorii Kredytu Społecznego, ale również z klasycznej ekonomii; prostując błędne interpretacje znanych równań (Davida Ricardo oraz Irwinga Fishera) a także z wyciągając wnioski z faktu demonetyzacji złota.

UJAWNIENIE WARTOŚCI ETYCZNYCH LEŻĄCYCH U PODSTAW NASZEGO MYŚLENIA W EKONOMII

Wyrażenie prawd alternatywnej ekonomii językiem ekonomii klasycznej, likwiduje różnice metodologiczne, przełamuje bariery wykształcenia i wzajemną izolację teorii. Pokazuje, że ekonomia jest jedna, że jest to sposób myślenia o tym samym świecie i tych samych ludziach. Ważne jest natomiast, jakie wartości etyczne, leżą u podstaw naszego myślenia. Indywidualny zysk ponad wszystko i wszystkich? Czy zasada sprawiedliwości społecznej?

SPRAWIEDLIWOŚĆ SPOŁECZNA JAKO NORMA EKONOMII

Okazuje się, że ekonomicznie zasadną wartością jest religijna i etyczna dbałość o sprawiedliwość społeczną. Wartość ta jest bardziej zasadna EKONOMICZNIE od nadmiernej troski o swój zysk, (który w postaci oprocentowania pieniędzy staje się wręcz zjawiskiem niszczącym gospodarkę). Zatem nie należy kapitulować przed egoistami, którzy twierdzą sprytnie, że ich korzyść ma znaczenie powszechnego dobra.

Sprawiedliwość społeczna jest właściwą dla ekonomi wartością i powinna być w niej stale obecna. Trzeba tylko umieć ją przełożyć na język ekonomii; produkcję dóbr i emisję pieniędzy jako monetyzację przyrostu dóbr. Konkretne i po demonetyzacji złota łatwe do wprowadzenia w życie rozwiązanie, zostało zaproponowane w teorii Demokracji Finansowej.

Wprowadzenie demokracji finansowej może odbywać się stopniowo i powoli. Nie musi to być dramatyczna zmiana jak w propozycji Douglasa: zamiana pieniądza na kredyt. Wystarczy stopniowe obniżanie stóp procentowych i monetyzowanie przyrostu dóbr poprzez emisję pieniędzy oraz taką ich dystrybucję, która prowadzi do bardziej demokratycznego rozkładu pieniądza we wspólnocie.

_______________________
Przypisy:
[1] Zobacz: Louis Even, Co to jest prawdziwy kredyt społeczny, oraz Elementarz Kredytu Społecznego (w:) Michael Jurnal Nr 5. Rougemont, Quebec, Kanada, a także: Louis Even, Globalne oszustwo i drogi wyjścia, Rougemont-Wrocław 2001.
[2] Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa. Tak brzmi pkt. 2 art. 220, roz. X Konstytucji RP, co w połączeniu z brakiem emisji skazuje Polaków na zadłużanie się w zagranicznych bankach prywatnych (i co trzeba zmienić).
[3] L. Even, Globalne oszustwo i drogi wyjścia, wyd. cyt. s. 81.
[4] Tamże, s. 124.
[5] Por. http://en.wikipedia.org/wiki/Social_Credit
[6] Zobacz: http://www.douglassocialcredit.com/html/questions.html oraz J. M. Keynes dz. cyt. s. 335. Polemika wokół twierdzenia A+B oraz zastrzeżenia Keynesa.
[7] L. Even, dz. cyt, s. 76.
[8] J.Morawski, dz.cyt. s. 92.
[9] Tamże.
[10] L.Even, dz. cyt. s. 75.
[11] Tamże.


ZAKOŃCZENIE

Koncepcja demokracji finansowej ma już dzisiaj praktyczne zastosowanie w Polsce. W czasie wyborów może być probierzem zasadności programów gospodarczych partii kandydujących do Parlamentu. Partie, które odrzucają zasadę emisji/monetyzacji dóbr, debatują jedynie nad wysokością stóp procentowych i podatków, de facto opowiadają się za monetyzacją poprzez oprocentowanie, czyli za dofinansowywaniem najbogatszych. Wysokość stóp procentowych i opodatkowania reguluje jedynie szybkość, z jaką finansowe zasoby społeczeństwa będą przechodzić do rąk ludzi najbardziej zamożnych oraz największych spekulantów. Brak monetyzacji dóbr za pomocą emisji będzie powodował wzrost deficytu budżetowego.
Państwo silne gospodarczo może lekceważyć deficyt, bo w jego sytuacji jest on przecież zazwyczaj jedynie błędem metodologicznym. Państwo o zniszczonej gospodarce nie może lekceważyć deficytu. Powinno dążyć do wyjaśnienia nieprawidłowości teoretycznych i do prawidłowej analizy swojej efektywności gospodarczej. Monetyzacja dóbr, wzrost budżetu i demokratyczny rozdział emitowanych środków może pomóc w wydobyciu się danego państwa z kłopotów finansowych.

Demokracja finansowa to dobry program dla koalicji partii nastawionych na realizacje społecznego dobra. Program ten likwiduje także potrzebę prowadzenia kampanii wyborczej opartej na zręcznej psychomanipulacji, po to, aby zamącić ludziom w głowach. Wystarcza klarowna idea i dobitna, racjonalna argumentacja.

Stopniowe wprowadzanie demokracji finansowej w Polsce i na świecie (UE) wymaga lat, ale proces ten można rozpocząć zaraz po wyborach od pracy legislacyjnej. Droga ku demokracji finansowej to droga ku nowemu ustrojowi społecznemu; (kapitalizm oparty na chciwości i rywalizacji nie sprawdza się na świecie). Droga ku demokracji finansowej to realizacja wezwania Jana Pawła II przytoczonego jako motto artykułu. Program demokracji finansowej wykracza poza interesy pojedynczego państwa. To program pokoju pomiędzy narodami i cywilizacjami. Jest to także właściwy program dla Unii Europejskiej, która nie osiągnie jedności bazując na biurokracji i chciwości, ale może zjednoczyć narody odwołując się do wspólnych wartości kulturowych i religijnych.

Teoria demokracji finansowej zmienia także obraz ekonomii, która przestaje być ideologią bankierów, mającą na celu uzasadnienie lichwy, a staje się elementem wiedzy jak skutecznie realizować sprawiedliwość społeczną będącą normą religijną oraz normą zawartą w systemach etycznych. Demokracja finasowa jest pogłębionym obrazem tego, co w ekonomii systemowej jest znane od dawna [1], a co zostało wyparte przez nieuczciwy intelektualnie noeoliberalizm.

Według słów J. Bradforda DeLong’a [2] „Świat rzeczywiście stoi przed bardzo istotnymi problemami makroekonomicznymi, ale nie doprowadzą one do kolejnego Wielkiego Kryzysu - w dużym stopniu dlatego, iż politycy pamiętają, że kiedyś już przeżywaliśmy Wielki Kryzys. W polityce gospodarczej potrzebna jest zatem kolejna rewolucja - tej rangi co rewolucja keynesistowska i monetarystyczna - która nie powodowałaby (a przynajmniej nie całkowicie) utraty z pola widzenia osiągnięć poprzedników, choć oznaczałaby eliminację właściwych im błędów”. Tym właśnie jest demokracja finansowa.

______________________
Przypisy:
[1] Rozmowa z prof. Józefem Sołdaczukiem. „Jeżeli jest 25-30 proc. niewykorzystanych zdolności wytwórczych i tak wysokie bezrobocie, to nie powinno być obaw o inflację, nie należy też tak przejmować się deficytem budżetowym Powinny znaleźć się pieniądze na inwestycje np. na budowę infrastruktury komunikacyjnej, bo one uruchomią mnożnik inwestycyjny i mnożnik procesu zatrudnienia. W latach trzydziestych, kierując się doktryną Keynesa, Roosevelt uruchomił wielki program robót publicznych – budowa elektrowni, dróg, autostrad. Ożywił w ten sposób gospodarkę Stanów i światową, a u nas opierając się na teorii Kaleckiego-Keynesa, wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski podjął budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego, co także pozwoliło przezwyciężyć kryzys w Polsce.
Teraz należałoby także zastosować teorię Kaleckiego-Keynesa, bo jeżeli są niewykorzystane czynniki wytwórcze, tzn. zdolności wytwórcze i niezatrudnieni ludzie, można nie obawiać się inflacji, bo rosnący pod wpływem wzrostu zatrudnienia popyt znajdzie pokrycie w zwiększonej produkcji dóbr konsumpcyjnych”.
(w:) „Wszyscy jesteśmy keynesistami” Rozmowa z prof. Józefem Sołdaczukiem, byłym dyrektorem Instytutu Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych SGPiS, Instytutu Koniunktur i Cen HZ, byłym radcą handlowym Ambasady Polskiej w Waszyngtonie. http://www.radio.com.pl/spoleczenstwo/d ... asp?id=110
[2] J. Bradford DeLong jest profesorem ekonomii Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, był także asystentem sekretarza skarbu USA.


STRESZCZENIE

Oparcie pieniądza na kruszcach i parytecie złota na początku ułatwiało współpracę pomiędzy narodami i cywilizacjami bowiem stworzyło jednolity środek płatniczy. Szybko jednak brak kruszcu; ograniczenie zasobów i wydobycia, wpłynęło na uprzywilejowanie funkcji pożyczek i oprocentowanego dodatnio kredytu. Wkrótce oprocentowany kredyt zastąpił funkcję emisji pieniądza, prowadząc do zjawiska kreacji długów zamiast emisji pieniędzy. Taka praktyka zaowocowała chronicznym deficytem budżetowym, możliwym do likwidacji wyłącznie poprzez dodatnie saldo handlu zagranicznego.

W roku 1976 MFW dokonał demonetyzacji złota, kończąc 26-cio wieczny okres wiązania wartości pieniądza ze złotem. Obecny pieniądz jest pieniądzem fiducjarnym a jego prymat na świecie stwarza możliwość zmiany polityki finansowej. Wręcz istnieje koniecznośc pozytywnej zmiany, bowiem system oparty na kreacji oprocentowanych długów oznacza marnotrawstwo ludzkiego wysiłkuw trakcie cykli gospodarczych oraz systemową niesprawiedliwość społeczną.

Dzisiaj łatwo zastąpić oprocentowanie pieniędzy prywatnych właścicieli, normalną emisją pieniądza dla dobra publicznego (Emisja Pro Publico Bono).

Równanie: MV+M'(1+r)V'=PT, według którego powiększa się ilość środków płatniczych w większości krajów, jest właściwe kapitalizmowi. Oznacza ono powiększanie różnic majątkowych wśród ludności, akumulację kapitału w rękach coraz mniejszej liczby osób, powiększanie się zadłużenia i deficytu budżetowego, w efekcie: „ubóstwo wśród obfitości”.

Równanie: (M+ deltaM)V=P(T+ deltaT) jest właściwe dla demokracji finansowej. Oznacza ono monetyzację realnych dóbr, likwidację deficytu budżetowego, wzrost poziomu konsumpcji i bardziej demokratyczny rozkład pieniądza we wspólnocie („negative tax”). Jest to początek nowego systemu ekonomiczno-społecznego opartego na poszanowaniu zasady sprawiedliwości społecznej oraz innych zasad etycznych i religijnych.

_____________________________


Jacek Andrzej Rossakiewicz

Stara Miłosna, 28 czerwca 2005 roku

(Tekst jest wyborem z mojej książki „Demokracja finansowa” opublikowanej w 2003 roku oraz z książki „Arte Sacra” będącej w przygotowaniu).
Ewa

Po lekturze całej " dziesiątki"

Post autor: Ewa »

Dzien dobry Panu,
przeczytałam ( pierwszy raz dopiero ) wszystkie 10 części cyklu:" W stronę demokracji finansowej " oraz niektóre inne artykuły, np." Trzecia droga ". Gratuluję przemyśleń i umiejętności ich przekazania ! Podzielam w 100% Pana stanowisko w " Trzeciej drodze" ( i dziwię się, że istnieją "ekonomiści" tak powierzchowni, jak Pana rozmówca). A może współcześni ekonomiści to ludzie powierzchowni z natury, inaczej jak mogliby przyjąć za normalną tę " ekonomię " ? Pana teksty to na pewno bardzo potrzebna lektura, bo może ją łatwo przyswoić - przy odrobinie chęci - dosłownie każdy. Teraz próbuję rozpropagować te wiadomości gdzie tylko mogę, chociaż - obiektywnie - mogę bardzo niewiele ... ( nie dysponując żadną amboną ... ) - Ewa
Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

We współczesnej ekonomii bardzo dobrze sprawdza się zasada, że lepiej nie wiedzieć - niż wiedzieć źle.
Tłum pseudoekonomistów pracował na to, aby ekonomię wypaczyć i uczynic niezrozumiałą. Pierwszym, który uczynił milowy krok na tej drodze był Adam Smith. Polecam artykuł o nim i o ekonomii angielskiej przed nim, która stała wówczas na wyższym poziomie, niz ta po Smith'sie. Dopiero Keynes powrócił do ducha prawdziwej ekonomii, a i tak nie wydobył się do końca z oczarowania odsetkami.

Co do "ambony" to uważam temat za wyczerpany, dlatego nie odpisałem.
Ja tez wiele oczekiwałem, ale przekona się Pani, jeżeli będzie Pani promowac idee demokracji finansowej, jak trudno jest uzyskać zrozumienie w tym zakresie u ekonomistów, a co dopiero mówić o księżach.

pozdrawiam serdecznie
Ewa

PYTANIE

Post autor: Ewa »

Dzień dobry!
Usłyszałam dziś z samego rana, że chiński juan oderwał się od dolara i że ma wartość ok. 2% waluty USA. Co to oznacza dla gospodarki chińskiej i dla nas ? Dziękuję z góry za odpowiedź - Ewa
Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

Odpowiedż znajduje sie w temacie: JUAN
Ewa

Post autor: Ewa »

Dzień dobry,
Czy mógłby Pan skomentować krótko ( a dobitnie ) poniższą wiadomość ? Próbuję rozumieć oficjalną "politykę finansową", ale niezbyt dobrze mi to idzie bez fachowej pomocy. Serdecznie pozdrawiam - Ewa
"Ministerstwo Finansów zamierza odkupić w czwartek obligacje OK0805 o wartości nominalnej 6.921,889 mln zł - poinformował resort we wtorkowym komunikacie".
Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

Odpowiedź znajduje się w temacie: Obligacje
kuba

Post autor: kuba »

Tłum pseudoekonomistów pracował na to, aby ekonomię wypaczyć i uczynic niezrozumiałą. Pierwszym, który uczynił milowy krok na tej drodze był Adam Smith. Polecam artykuł o nim i o ekonomii angielskiej przed nim, która stała wówczas na wyższym poziomie, niz ta po Smith'sie.
Otóż myli sie Pan, przed Smithem ekonomia stała na bardzo niskim poziomie, twierdzono na przykład że na wymianie handlowej zyskują tylko kraje których eksport jest większy od importu, lub inne brednie np że oszczedzanie jest cnotą i działa korzystnie dla gospodarki.
kuba

Post autor: kuba »

Właściwie to Smith wszystko uporządkowal a skorygowali jego teorie min. Milton Friedman.
Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

Proszę najpierw przeczytaj tekst o znaczeniu idei Adama Smitha i o ekonomi angielskiej przez Adamem Smithem, znajdujące sią na tym forum, to zrozumiesz Kubo o czym piszę. Wtedy będzie zasadna polemika. Jedyna nową ideą Smitha była tzw; "niewidzialna ręka rynku" - początek infantylizmu w ekonomii.
Gość

Douglas

Post autor: Gość »

Jestem dość stary i słyszałem już takie hasło "Od każdego według zdolności, każdemu według potrzeb". Cały ten kredyt społeczny pachnie mi starymi marksistowskimi mrzonkami.
Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

Pańska opinia cofa nas do lat 30. XX wieku, kiedy to Douglas musiał udowadniać że nie jest komunistą. Kredyt Społeczny nie jest za nacjonalizacją ziemi ani środków produkcji. Szanuje własność prywatną. Nie wspomina o walce klas, ani przywódczej roli proletariatu. Koncentruje się na pieniądzu a nie na relacji pracodawcy i pracownika. Stwierdza, że obaj padają ofiarą lichwiarzy, kreujących pieniadz dłużny dla ludzi (oprocentowany kredyt). Teoria kredytu spolecznego chciałaby podporządkowac kredyt zdrowej zasadzie poprawności matematycznej i zdrowym etycznym wartościom o rodowodzie chrześcijańskim. Nie ma to nic wspólnego z marksizmem ani komunizmem.

pozdrawiam

JAR

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 0 gości