W STRONĘ DEMOKRACJI FINANSOWEJ - 1-2 Pieniądz i substytut

dyskusja teoretyczna tematów finansowo-gospodarczych,
aktualnie dział nieczynny

Moderator: Violetta Okoń

Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 2:10 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

W STRONĘ DEMOKRACJI FINANSOWEJ - 1-2 Pieniądz i substytut

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

Cykl 10 artykułow stanowi podsumowanie tego, co pisałem na forum oraz rozwinięcie niektórych idei.

Jacek Andrzej Rossakiewicz

W STRONĘ DEMOKRACJI FINANSOWEJ


„Nie do przyjęcia jest twierdzenie, iż po upadku komunizmu
jedyną alternatywą jest kapitalizm”.
Jan Paweł II

Tekst dotyczy tematów:

* Historyczne i cywilizacyjne uwarunkowania współczesnej sytuacji monetarnej.
* Demonetyzacja złota jako punkt zwrotny polityki finansowej.
* Demokracja Finansowa. Perspektywy rozwoju sytuacji monetarnej w Polsce i na świecie.
(tekst zawiera streszczenie)



1. O RELACJI POMIĘDZY DUCHOWOŚCIĄ A PIENIĄDZEM


PIENIĄDZ TOWAROWY

Na początku pieniądza nie było. Ludzie zajmowali się zbieractwem, polowaniem a później uprawianiem roli głównie na własne potrzeby. W zakresie wymiany dominował... rabunek. Handel wymienny pojawił się znacznie później. Wraz z rozwojem kultury i kontaktów pomiędzy plemionami wzrastała rola wymiany pokojowej; stąd wzajemne obdarowywanie się pomiędzy sąsiadującymi ze sobą na stałe plemionami [1]. Było to lepsze rozwiązanie niż niebezpieczne wyprawy łupieżcze grożące trwałą wojną. Wraz z wędrówkami plemion następował rozwój wymiany i pojawiła się potrzeba zastąpienia handlu wymiennego, handlem stosującym uniwersalny nośnik wartości wymienialny na wszelkie towary lub usługi. Takim nośnikiem stał się pieniądz towarowy. Pieniądz towarowy nie był oczywiście typowym pieniądzem i nie był emitowany. Pewna grupa towarów o powszechnej użyteczności a więc i powszechnie akceptowanej wartości, stała się miernikiem wartości pozostałych dóbr. Na początku towar pośredniczący w wymianie musiał wyróżniać się dwoma cechami; być powszechnie pożądany (użyteczny) i w miarę trwały. Takim naturalnym pieniądzem towarowym stało się to, co zaspokajało najważniejsze potrzeby; zboże, bydło, sól, orzechy, narzędzia kamienne oraz metalowe. [2]

POCZĄTEK PIENIĄDZA

W Chinach, takim nośnikiem wartości stały się właśnie najbardziej trwałe i użyteczne przedmioty metalowe; noże i szpadle. W osiadłej, stabilnej kulturze rolniczej, zaczęto wkrótce oddzielać funkcję praktyczną tych przedmiotów od ich funkcji umownej. Noże i szpadle jako przedmioty-znaki służące do wymiany, zaczęły ulegać miniaturyzacji, chociaż nadal zachowywały kształt pierwotnych narzędzi [3]. Tak właśnie około X-ego wieku p.n.e. powstały pierwsze prawdziwe pieniądze; przedmioty będące jedynie znakiem pośredniczącym w wymianie dóbr i w przeciwieństwie do pieniądza towarowego pozbawione wszelkiej innej praktycznej funkcji. Znaki te były świadomie i celowo emitowane na potrzeby wymiany. Następnym etapem w historii tych przedmiotów-znaków było uproszczenie ich kształtu — przestały przypominać noże i szpadle — ostatecznie przyjęły się metalowe, pierścienie i dyski. Wzorcem stała się brązowa, okrągła moneta z kwadratowym otworem w środku.

WARTOŚĆ PIENIĄDZA

Geneza pieniądza ujawnia najbardziej istotną jego funkcję; ułatwianie wymiany handlowej pomiędzy ludźmi. Na tym polega wartość pieniądza. Nie musi on mieć wartości towarowej. I choć na samym początku wartość pieniądza związana była z wartością użytkową metalowych przedmiotów, a także z ich trwałością — przeciwstawioną nietrwałości dóbr konsumpcyjnych takich jak pożywienie czy odzież — to Chińczycy szybko odeszli od takiego pojmowania wartości pieniądza. Pieniądz miał być jedynie abstrakcyjnym, umownym znakiem wartości i środkiem wymiany; stąd miniaturyzacja prawdziwych narzędzi ku nieużytecznym już w swej pierwotnej funkcji przedmiotom-znakom. Pieniądz swoją wartość opierał na istnieniu umowy społecznej, wynikał z praktycznej potrzeby i został zakorzeniony w obyczaju. Umowa ta obowiązywała we względnie jednolitej kulturze i była kreowana przez władców emitujących pieniądz (w Chinach przez cesarza). Wraz z taką zmianą porzucono oczywiście zasadę pieniądza towarowego. W chińskim, metalowym, umownym pieniądzu nieistotny był rodzaj i ilość kruszcu.

KONCEPCJE PIENIĄDZA W STAROŻYTNYCH CHINACH

Cesarz Wu (II w. p.n.e) bił monety różnych kształtów ze stopu białych metali; srebra i cyny; owalna miała wartość trzystu żetonów miedzi, kwadratowa – pięciuset, okrągła – trzech tysięcy. Wkrótce cesarz doszedł do wniosku, że szkoda metalu na pieniądz i wprowadził Banknot Białego Jelenia — pieniądz w postaci stemplowanych kwadratów białego zamszu i jedwabiu o wartości czterdziestu tysięcy żetonów miedzi [4]. Banknot ten utorował drogę do eksperymentów z pieniądzem papierowym. Bardzo szybko, bo już w VII wieku n.e. Chińczycy rozpoczęli emisję pieniądza papierowego (pierwsze kwity bankierskie). Od 1024 roku papierowy banknot stał się pieniądzem państwowym dynastii Song. Był to prostokątny kawałek papieru zaopatrzony pieczęcie i podpisy najwyższych urzędników państwowych. Jeden z największych podróżników średniowiecznej Europy, Marco Polo tak opisywał chińską emisję pieniądza. „Wszystkie te pieniądze papierowe robione są z taką powagą i namaszczeniem, jakby to było złoto lub srebro czyste, gdyż na każdym z nich kilku urzędników do tego wyznaczonych podpisuje swe nazwisko i wytłacza swoją pieczęć, i gdy to przez wszystkich wykonane zostanie, najwyższy mincerz, ustanowiony przez cesarza, zanurza swą pieczęć w cynobrze i pieczętuje nią pieniądz tak, że kształt pieczęci odbija się na nim cynobrową czerwienią; taka moneta ma pełną wartość. Każde fałszerstwo karane jest śmiercią. Monetę ową wypuszcza Chan w tak wielkiej ilości, że mógłby za nią wykupić wszystkie skarby świata” [5]. Ten emitowany przez cesarza banknot był pieniądzem terminowym ważnym trzy lata. Do tej istotnej kwestii jeszcze powrócimy. Tymczasem nie odbiegajmy od początków pieniądza.

W EUROPIE I W AZJI MNIEJSZEJ: ZŁOTO

Wypracowany w Chinach zwyczaj posługiwania się metalowymi krążkami do prowadzenia handlu znalazł zastosowanie także w innych cywilizacjach, ale proces ten przebiegał tam inaczej i nie doprowadził do ukształtowania się dojrzałej koncepcji pieniądza jako umownego znaku.

Od naturalnego pieniądza towarowego, czyli wymiany wołów, owiec, kóz lub zboża mieszkańcy Mezopotamii i Grecji przeszli do wymiany rzeczy bardziej trwałych; brązowych i żelaznych narzędzi, a w końcu do wymiany uniwersalnych „przedmiotów”; sztab metali, ciętych i ważonych podczas transakcji. Żelazo ze względu na jego cechy użytkowe ceniono na początku pięciokrotnie bardziej niż złoto [6]. Z czasem niezwykła trwałość złota i rzadkość jego występowania zmieniła tę relację. Metal traktowany był jak towar. W określaniu wartości sztab decydowała oczywiście waga i rodzaj kruszcu. Ludzie spostrzegli większą trwałość metali szlachetnych. Szczególnie poszukiwanymi metalami stały się złoto i srebro oraz ich naturalny stop; elektrum (zwany także „elektronem”). Inne metale: brąz, miedź i ołów były bardziej pospolite i przez to stały się mniej wartościowe. Rzadkość występowania „szlachetnych kruszców” stała się „wartością”, która określiła wartość pieniądza w kulturach basenu Morza Śródziemnego. To zastopowało na wieki rozwój świadomości umownej funkcji pieniądza w naszej kulturze. Pieniądz kruszcowy nadal był pieniądzem towarowym. Jego wartość zależała od wagi i próby; zawartości złota lub srebra w monecie. Nie miało to nic wspólnego z miedzianymi lub brązowymi monetami cywilizacji chińskiej, które były tylko znakami wartości.

PIERWSZE ZŁOTE MONETY

Pierwsze znane złote monety pojawiły się w Azji Mniejszej w Lidii w połowie VII-ego wieku p.n.e. Herodot tak opisywał Lidyjczyków: „Osobliwości, zasługujących na opis, ziemia lidyjska specjalnie nie posiada takich jak inne kraje, z wyjątkiem złotego piasku, który spławiany jest z gór Tmolos. [...] Córy ludu lidyjskiego wszystkie frymarczą swym ciałem i zbierają sobie w ten sposób posag; uprawiają to do chwili zamążpójścia i same się za mąż wydają. [...] Lidyjczycy mają podobne obyczaje jak inni Hellenowie, tylko, że pozwalają swym córkom uprawiać nierząd. Są oni, o ile mi wiadomo, pierwszymi ludźmi, którzy bili złote i srebrne monety i nimi się posługiwali; pierwszymi też byli kramarzami”[7]. Złote monety upowszechnili Persowie, po podboju ziem greckich.

ZŁOTY PIENIĄDZ TO NADAL TOWAR

W Europie i na Bliskim Wschodzie pieniądz został ściśle związany z wartością kruszcu; złota i srebra, co utrudniało rozumienie jego umownej natury. W ten sposób nie zerwano z koncepcją pieniądza towarowego. Wartość pieniądza została związana z rzadkością występowania kruszców a więc i z trudnością ich pozyskania. Czynniki zewnętrzne sprawiały, że emisja pieniądza była ograniczona. W wielu kulturach takie zewnętrzne ograniczenie emisji było warunkiem nadania pieniądzu wartości i tym samym uczynienia go miernikiem wartości dóbr pozostałych. To, co występowało w miarę rzadko, a jednocześnie było trwałe, stawało się środkiem wymiany. Uczyniono nim nie tylko złoto i srebro, ale także rzadkie muszle np.: kauri, obecne na świecie jako pieniądz aż do XX wieku [8]. Zewnętrzne ograniczenie emisji — względna rzadkość występowania nośnika wartości — pojawiała się wszędzie tam, gdzie ludzie nie potrafili sami, skutecznie prowadzić i ograniczyć emisji, czyli zapanować nad nią, siłą swojego ducha i intelektu — co wyrażało się zazwyczaj w sile religijnego i politycznego autorytetu władcy.

ZŁOTY PIENIĄDZ WYALIENOWANY OD CZŁOWIEKA I JEGO ETYKI

Umowna funkcja pieniądza, związana ze świadomym prowadzeniem celowej emisji, nie związanej z zewnętrznym ograniczeniem, była zwycięstwem twórczej i praktycznej myśli. Natomiast przyjęcie w cywilizacjach basenu Morza Śródziemnego rzadkiego kruszcu za miernik wartości, pozostawiło pieniądz (i człowieka) w zależności od zewnętrznych ograniczeń (limit wydobycia i dostępnych zasobów) nie związanych z jego gospodarką. Te cechy uczyniły z pieniądza element opozycyjny w stosunku do duchowości. Czynnik zewnętrzny zastąpił ludzką decyzję i etykę. To stało się z czasem i jest do dzisiaj wygodnym usprawiedliwieniem dla ludzkiej bezduszności i chciwości związanej z pieniądzem.

TRWAŁOŚĆ ZŁOTA USTANAWIA NADMIERNĄ SIŁĘ PIENIĄDZA

Inną, ważną cechą pieniądza kruszcowego stała się jego trwałość. Złoto i złoty pieniądz trwał niezależnie od innych towarów, które ulegały zużyciu lub starzeniu, a także niezależnie od decyzji człowieka. Inaczej niż w przypadku chińskiego pieniądza znaku, kruszcowy pieniądz kultur śródziemnomorskich trwał niezależnie ponad kulturą. Wartość złota i pieniądza opartego na złocie zachowywała się nawet po upadku całej cywilizacji, a obserwowanie tego faktu wyrobiło w ludziach przekonanie, że pieniądz posiada wartość niezależną od dóbr konsumpcyjnych i że może być nie tylko nośnikiem wartości, ale i sposobem magazynowania wartości (tezauryzacja). Tak więc zewnętrzne ograniczenie ilości kruszcowego pieniądza oraz jego trwałość (przeciwstawiona nietrwałości i zużywaniu się pozostałych dóbr) to cechy odróżniające niedojrzałą koncepcję pieniądza cywilizacji europejskich i zachodnioazjatyckich od dojrzałej koncepcji monetarnej starożytnych Chińczyków.

RZADKOŚĆ ZŁOTEGO PIENIĄDZA ANTAGONIZUJE LUDZI

Do tej kwestii będziemy wielokrotnie wracać, gdyż kwestia ta zaważyła na historii pieniądza w cywilizacjach basenu Morza Śródziemnego. Złoto i rzadkość jego występowania określała pieniądz i jego emisję, a cechy pieniądza wypracowane podczas etapu jego kruszcowej postaci nadal określają ludzki stosunek do pieniądza, jako czegoś zewnętrznego i trwałego, niezależnego od decyzji człowieka i od ilości dóbr. Przez wieki dominował w Europie niedobór kruszców, ale dostatek złota także nie gwarantował prosperity. XVI wieczna Hiszpania na skutek rabunku kruszców w Ameryce zwiększyła u siebie ilość złota i srebra osiemnastokrotnie, ale przy stagnacji gospodarki, tyle samo wzrosły też ceny. W następnym wieku Hiszpanie doświadczyli serii bankructw własnego kraju, a znaczenie ich państwa na kontynencie europejskim upadło. W innych krajach gorączka złota przy braku kopalń, zaowocowała nadmiernymi podatkami i biurokratyczną kontrolą wydatków; barierami celnymi, zakazem importu i premiami eksportowymi (merkantylizm). Przyczyniło się to głównie do korupcji i osłabienia gospodarek narodowych w okresie dominacji handlu, którego celem miało być zwiększenie ilości złota w narodowym skarbcu.
Do dzisiaj tradycja wypracowana wokół pieniądza kruszcowego determinuje mentalność ludzi w zakresie finansów oraz kreuje antagonistyczny stosunek pomiędzy narodami.
ZŁOTY PIENIĄDZ JAKO WYNIK BRAKU JEDNOLITEJ KULTURY

Zaznaczyć przy tym należy, że kruszcowy charakter pieniądza w kulturach Europy i Azji Mniejszej wynikał z braku jednolitej duchowości i władzy. Ludzie różnych cywilizacji i różnych religii nie byli w stanie wypracować jednolitej koncepcji pieniądza podporządkowanego etyce. Wzajemne kontakty handlowe przy braku jednolitej duchowości skazywały ich na zewnętrzne kryterium wartości pieniądza. Wynika z tego wniosek, że zapanowanie nad pieniądzem jest możliwe w ramach jednolitej cywilizacji o ukształtowanej kulturze. Z drugiej strony pieniądz złoty stanowił kryterium wartości niezależne od władców, którzy przecież nie zawsze postępowali etycznie. Posiadanie złota lub pieniądza na nim opartego ułatwiało niezależną egzystencje lub prowadzenie szerokich działań wbrew woli władców. Nie należy jednak wiązać złota z wolnością, gdyż było ono częściej wykorzystywane do tłumienia narodowej wolności, kiedy naród się na taką wybił.

PIENIĄDZ NIE MUSI BYĆ ZWIĄZANY ZE ZŁOTEM

Generalnie złoto jako jeden z towarów nie musi być miernikiem wartości innych rzeczy [9]. Przyjęcie takiego kryterium wartości najpierw ułatwiło współpracę pomiędzy narodami, później przez wieki ją komplikowało, zaciemniając fakt, że wszystko zależy od ludzi; ich duchowości, świadomości, etyki i ich pracy.

_______________________
Przypisy:
[1] Świetnie pisze o narodzinach wymiany i pieniądza René Sédillot w Moralnej i nie-moralnej historii pieniądza, Warszawa 2002.
[2] Por. René Sédillot, Moralna i niemoralna historia pieniądza, wyd. cyt.
[3] Geoffrey Parker (red.), Ilustrowana historia świata, Warszawa, 1995, s. 62-63. Można tam obejrzeć zdjęcia tych przedmiotów, podobnie jak lidyjskiego statera z połowy VI w. p.n.e., o którym piszę niebawem.
[4] Por. R. Sédillot, dz. cyt. s. 91, 126.
[5] Marco Polo, Opisanie świata, ks. II, XCVII, Warszawa 1975, s. 187.
[6] Geoffrey Parker, dz. cyt. s. 59.
[7] Herodot, Dzieje, ks. I, 93-94, Warszawa 1954, s. 64-65.
[8] Por. R. Sédillot, dz. cyt. s. 39-41.
[9] Dzisiaj pisanie o tym wydaje się całkowicie niepotrzebne, bowiem przyzwyczailiśmy się do pieniądza papierowego a nawet elektronicznego, pozbawionego parytetu złota. Podkreślanie tego jest jednak zasadne, bowiem na świecie od niedawna próbuje się na nowo zaszczepić w świadomości ludzi ideę pieniądza kruszcowego lub przynajmniej z kruszcowym parytetem.



2. PAPIER – BANKNOTY I KREACJA SUBSTYTUTU


PIERWSZE EUROPEJSKIE BANKNOTY W SZWECJI

Pieniądz papierowy pojawił się w Europie dopiero w drugiej połowie XVII wieku jako efekt praktycznej potrzeby; braku złota i jako antidotum na ciężar dużych kwot wyrażanych w miedzi i brązie Po raz pierwszy pojawił się w dojrzałej formie w roku 1661 jako banknot Banku Szwecji, wygodniejsza, w porównaniu do ciężkich sztab miedzi, forma prowadzenia transakcji. Taka zmiana formy pieniądza wynikała z ludzkiej wynalazczości i rozwoju inteligencji.

ZAŚWIADCZENIA ŚREDNIOWIECZNYCH ZŁOTNIKÓW
BANKOWA KREACJA SUBSTYTUTU PIENIĄDZA W ANGLII OD XVIII WIEKU

Pieniądz papierowy w kulturach europejskich miał jednak także swój inny pierwowzór związany z działalnością złotników-lichwiarzy. Tym innym pierwowzorem dla banknotów było udzielanie zaświadczeń o posiadaniu złotych depozytów przez średniowiecznych złotników, (głównie Żydów). Zaświadczenia te, na początku imienne (XII wiek) a później na okaziciela (wiek XV) wystawiane były dla klientów, którzy zdeponowali w skarbcu złotnika swoje kruszcowe zasoby. Zaświadczenia te służyły ludziom do dokonywania transakcji bez pośrednictwa kruszcu. Transakcja opierała się na zaufaniu do złotnika. Kiedy złotnicy przekonali się, że ich zaświadczenia są honorowane przez ludzi, że ludzie akceptują je, ufają im i co najważniejsze nie wybierają natychmiast kruszcu, na który opiewa zaświadczenie, mogli wystawiać zaświadczenia, których suma przekraczała wartość rzeczywistych złotych depozytów. Niektóre zaświadczenia były zatem fałszywe. Za pomocą tych (prawdziwych i fałszywych) zaświadczeń złotnicy prowadzili interesy, udzielali kredytów, czerpali korzyści z odsetek. Żydom ich religia nie zakazywała lichwy wobec nie-Żydów. W celu maksymalizacji zysków złotnicy zaczęli wystawiać coraz więcej zaświadczeń fałszywych znacznie przekraczających ich zasoby złota. A żeby się ubezpieczyć na wypadek niewypłacalności zawierali między sobą porozumienia o ewentualnej pomocy. Stało się to pierwowzorem późniejszej bankowej, częściowej rezerwy obowiązkowej. Taka praktyka w połączeniu z doświadczeniem Banku Szwecji pozwoliła emitować banknoty Banku Anglii, który powstał w 1694 roku. Z tym, że banknoty te stawały się od razu narodowym, angielskim długiem, gdyż Wilhelm III za 750 tys funtów [1] sprzedał (w tajemnicy) prawo tworzenia papierowych pieniędzy osobom prywatnym [2]. Tak powstał bankowy substytutu pieniądza kruszcowego uznawany w Europie i szeroko na świecie. Anonimowi akcjonariusze Banku Anglii skopiowali pomysł bankierów szwedzkich, nadając mu jednak zupełnie inną funkcję. Transformacja była wynikiem różnic cywilizacyjnych. Szwedzkim bankierom nie zależało na wyzyskiwaniu swoich współobywateli. Akcjonariusze Banku Anglii, łupili Anglików jako przedstawicieli innej cywilizacji.

DEFINICJA BANKOWEGO SUBSTYTUTU

Zaświadczenia złotników i banknoty dłużne Banku Anglii dobrze tłumaczą zjawisko i pojęcie substytutu pieniądza. Nie jest to pieniądz, ale ma podobne funkcje. Można za niego kupować i można go wymieniać na rzeczywisty pieniądz. Substytutem pieniądza będziemy więc nazywać środek płatniczy, który spełnia wszystkie funkcje pieniądza, ale jest emitowany samowolnie. Funkcjonuje oficjalnie, ale kryteria jego emisji są ukrywane przed wspólnotą i nie są ustalane oficjalnie w formie jawnej i uznanej umowy społecznej [3]. Nie polega to na fałszerstwie, ale na oszustwie, choć taki nielegalny sposób emisji sprawia, że kreacja substytutu pieniądza jest w efekcie podobna do fałszowania pieniędzy i wielu autorów właśnie tak ten proceder nazywa [4]. Dopóki fałszywych zaświadczeń złotników było niewiele, społeczeństwo niewiele traciło. Złotnik dzięki oszustwu oczywiście bogacił się korzystając z odsetek za fikcyjnie wypożyczony "złoty kapitał", a społeczeństwo mogło nawet zyskiwać, kiedy substytut pieniądza (fałszywe zaświadczenie) uruchamiał prawdziwą działalność gospodarczą. Z czasem, kiedy praktyka udzielania takich fałszywych zaświadczeń rozpowszechniła się i pieniądz dłużny stał się jedynym środkiem płatniczym (od czasu powstania Banku Anglii) zaczęły się ujawniać negatywne strony takiego układu. Naród popadał w długi i uzależnienie od woli bankierów.

OPROCENTOWANE DŁUGI – KONSEKWENCJA STOSOWANIA SUBSTYTUTU

Spłata zadłużenia nie była możliwa, bowiem nigdy nie było tyle złota, aby spłacić nim zaciągnięte długi. Tego złota nie miał przecież nawet pożyczkodawca, choć oczywiście utrzymywał to w tajemnicy, twierdząc, że ma kruszcowe pokrycie na banknoty oraz inne "rezerwy". Od czasu powstania Banku Anglii złotnicy nie musieli już nawet zrzeszać się, aby zapobiec ryzyku niebezpiecznego i kosztownego bankructwa. Kilku ludzi kontrolowało finanse Anglii [5]. I choć teoretycznie banknoty miały mieć pełne pokrycie w kruszcu znajdującym się w bankowym skarbcu, o czym przekonywano np. Adama Smitha, kiedy pojechał do Amsterdamu, to nigdy tak nie było.

SAMOWOLNIE USTALANE CELE EMISJI SUBSTYTUTU.
OKRESOWE ZNOSZENIE WYMIENIALNOŚCI Z POWODU ZBYT WIELKIEJ ILOŚCI SUBSTYTUTU.
PARYTET JAKO WYNIK DYSPROPORCJI POMIĘDZY ILOŚCIĄ SUBSTYTUTU A ZASOBAMI KRUSZCU.

Emitowano banknoty według zapotrzebowania klientów np.: na uzbrojenie wojska w celu prowadzenia zaborczych wojen, dbając jedynie o to, aby Bank nie stał się niewypłacalny. Wraz ze wzrostem emisji banknotów, procent pokrycia w złocie malał, grożąc kryzysem finansowym. Ratowano się bardzo przytomnie, ograniczając lub znosząc wymianę pieniędzy papierowych na kruszcowe monety. Z czasem, aby uregulować wymianę międzynarodową ustalono tzw. parytet złota, czyli procent pokrycia w kruszcach dla banknotów w obiegu. W ten sposób zalegalizowano niepełne kruszcowe pokrycie na pieniądz i zapomniano o tym, iż pieniądz miał mieć pokrycie stuprocentowe. Tak też wyznaczono różnice kursów pomiędzy walutami różnych krajów. Takie posunięcie nie zapobiegło mnożeniu bankowego substytutu pieniądza za pomocą kreowania kredytowego długu. Oddzielono oficjalny pieniądz z parytetem, od nowego pieniądza dłużnego kreowanego samowolnie w działalności kredytowej i pozwalano ludziom zaciągać długi, które sumarycznie przekraczały wartość pieniędzy zgromadzonych w bankach. Powtórzono ten sam mechanizm. Parytet tak jak kiedyś złoto ograniczał ilość oficjalnych pieniędzy. Niedobór pieniędzy pokrywano długiem (kredytem) emitowanym ponad wartość posiadanych banknotów, bowiem wierzyciele nie przychodzili do banku po pieniądze, ale zadowalali się zapisem na swoim koncie. Kiedy zorientowano się, że wystarcza 10-cio procentowa rezerwa gotówki, aby bank funkcjonował, udzielano kredytu dziewięciokrotnie przekraczającego zasoby banku [6].

BANKNOT NIE ZMIENIŁ RELACJI POMIĘDZY DUCHOWOŚCIĄ A PIENIĄDZEM

Pojawienie się papierowych banknotów w Europie nie zmieniło relacji pomiędzy pieniądzem a duchowością na korzyść tej drugiej. Niektórzy ekonomiści obserwując łatwość emisji papierowego pieniądza, już na początku XVIII wieku wysuwali twierdzenie, iż „dodatkowa ilość pieniądza pozwoli zatrudniać ludzi, którzy są teraz bezczynni”[7]. Chcieli wykorzystać w sposób racjonalny i etyczny zmianę postaci pieniądza z kruszcowego na papierowy. Niestety bezskutecznie. Szansa na rozwój etycznej emisji pieniądza związana z jego nową postacią; zadrukowanym kawałkiem papieru - pozostała nie wykorzystana. Oficjalnie uniemożliwił to parytet złota, faktycznie - polityka finansowa bankierów, którzy tego nie chcieli. Troska o parytet złota nie powstrzymywała ich oczywiście przed nadmierną emisją substytutu pieniądza dla własnej bezpośredniej korzyści lub dla realizacji własnych celów.

BANKNOT UMOŻLIWIŁ NOWE NADUŻYCIE: INFLACYJNY DODRUK

Papierowy pieniądz ułatwił także nowe nadużycie: inflację, czyli druk nadmiernej ilości banknotów, za które na początku, kiedy nikt nie wiedział o zamierzeniach emitentów, można było nabywać dobra po normalnej cenie, ale później wraz z pojawieniem się na rynku nadmiernej ilości banknotów, traciły one swoją wartość; pierwotną relację do ilości rzeczywistych dóbr, (w tym pokrycie w złocie). Ludzie dowiadywali się o tym fakcie dopiero na skutek hiperinflacji, często tracąc jednocześnie cały swój majątek. Papierowy pieniądz zbliżył ku sobie dwa rodzaje środków płatniczych: oficjalny pieniądz rzeczywisty (funkcjonujący dawniej w postaci monet ze szlachetnego kruszcu, emitowanych przez feudalnych władców) i bankowy substytut złotników-lichwiarzy (charakterystyczny dla cywilizacji żydowskiej) Nie było to jednak jeszcze całkowite zwycięstwo monetarnych zasad cywilizacji żydowskiej nad pieniądzem cywilizacji łacińskiej.

PODSTĘP INFLACYJNY JAKO SPOSÓB NISZCZENIA ZAUFANIA LUDZI DO PIENIĄDZA NARODOWEGO

Pieniądz papierowy był pieniądzem rzeczywistym, kiedy był emitowany przez władcę lub przez rząd. Najczęściej jednak robił to na zlecenie władcy prywatny bank. Prywatne banki emisyjne uzyskały z czasem przywilej emisji papierowego pieniądza w imieniu władcy. Jak do tego doszło ukazują okoliczności powołania Banku Anglii. Niekiedy prywatne banki nadużywały prawa do tej emisji, prowadząc ją bez należytej kontroli i dyscypliny. Najbardziej znana jest historia Johna Lawa, który emitował papierowy pieniądz dla Francuzów w imieniu króla Ludwika XV, a ponieważ król miał wtedy zaledwie pięć lat, decyzję podjął regent Filip Orleański [8]. Działalność Lawa była rodzajem zręcznego oszustwa, które na długo zniszczyło zaufanie Francuzów do papierowego pieniądza. Wysoka inflacja wywołana drukiem nadmiernej ilości banknotów i akcji stała się skutecznym sposobem pozbawiania ludzi ich majątku. Kiedy dobra zmieniły właściciela, zniszczona waluta załamywała się w hiperinflacji i szła na przemiał, a papierową masą palono w piecach. Tak zniszczono walutę francuską i zaufanie do narodowego papierowego pieniądza, na długo przed rewolucją (anty)francuską. W taki sposób niszczono waluty narodowe i podrywano zaufanie do emisji pieniądza przez rządy [9]. Narody nieświadome podstępu chętniej godziły się wówczas na prywatny monopol kreacji pieniądza i na prymat oprocentowanego kredytu.

WYELIMINOWANIE NARODOWEJ WALUTY OTWIERA RYNKI DLA KREDYTU. EFEKT ― CORAZ WIĘKSZE ZADŁUŻENIE NARODÓW

W ten sposób bankierzy zabezpieczali dla siebie możliwość kreacji substytutu pieniądza. Typowy bankowy substytut pieniądza odpowiadający dawniejszej (opisanej już wcześniej) praktyce złotników był kreowany całkowicie niezależnie od oficjalnej emisji, podczas bankowej działalności kredytowej prowadzonej w formie oprocentowanych pożyczek. Kiedy kwota udzielonego kredytu nie została wypłacona kredytobiorcy w gotówce (a nigdy się tak nie działo, bo kredytobiorca dostawał jedynie czek), na rynku pojawiał się substytut pieniądza. Było to zobowiązanie klienta do wpłacenia kwoty długu powiększonej o odsetki. Spłacając dług należało całą "wypożyczoną" kwotę wpłacić do banku, korzystając z zasobów pieniądza znajdujących się na rynku, we wspólnocie. W efekcie, jeżeli sprzedawca kredytowanego towaru nie odebrał pieniędzy z banku i nie wydał ich na rynku, ale pozostawił czek w banku powiększając jedynie swoje konto, ściągano pieniądze z rynku do banku. Mechanizm ten działał proporcjonalnie do wysokości oprocentowania i do sumarycznej kwoty udzielanych kredytów. Udzielanie kredytów ponad zasób gotówki w bankowym skarbcu, przyspieszało proces ściągania pieniędzy z rynku. W przypadku 10-cio procentowej rezerwy obowiązkowej, (którą wprowadzono, bowiem statystycznie tylko co dziesiąty posiadacz kredytowanego czeku wymieniał go na gotówkę), ściągano pieniądz dziesięciokrotnie szybciej niż w przypadku klasycznej lichwy udzielanej za pomocą pieniędzy. Pożyczki dla państwa lub rządu ściągano od obywateli za pośrednictwem podatków, a udzielano ich często przy zerowej rezerwie obowiązkowej, była to więc stuprocentowa kreacja pieniądza dłużnego przez prywatnych bankierów, prowadzona zazwyczaj zamiast normalnej emisji pieniędzy przez państwo.
_____________________
Przypisy:
[1] Historycy podają różne kwoty: 1250 tys. lub 1200 tys. funtów i nie różnicują ich na kwotę spodziewaną i rzeczywiście zapłaconą. Niniejsze dane zostały zaczerpnięte z opracowania Patricka S. J. Carmacka, Władcy pieniądza. Jak międzynarodowi bankierzy uzyskali kontrolę nad Ameryką. (w) http://www.themoneymasters.com.
[2] Wilhelm III był marionetką bankierów, osadzoną na tronie po rozprawie z dynastią Stuartów. Bank Anglii wbrew nazwie był bankiem całkowicie prywatnym a akcjonariusze pozostawali anonimowi. Wcześniej, w 1609 roku, powstał taki bank w Amsterdamie. Powstanie tych banków było efektem kumulowania się wpływów żydowskich uchodźców z Hiszpanii. Pierwszym bankierem księcia Oranii, Wilhelma I Orańskiego, Milczącego (1533-1584) był Żyd Marcus Perez (1527-1572). (Por. Norman Davies, Europa, Kraków 1998, 1999, s. 559).
[3] Wilhelm III i akcjonariusze Banku Anglii działali w tajemnicy przed Parlamentem i byli w zmowie. Na zasadzie podobnego oszustwa powstał dużo póżniej "amerykański" Fundusz Rezerwy Federalnej; porozumienie kilku prywatnych banków.
[4] Por. Leopold Soucy, Fałszerze pieniędzy, Poznań 2003.
[5] Wskazuje na to ustawa z 1707 roku, wprowadzająca w Anglii prawo zakazujące emisji banknotów spółkom zrzeszajacym powyżej sześciu osób. Taka decyzja powstrzymała powstawanie banków akcyjnych w Anglii na ponad 100 lat i oznaczała wprowadzenie monopolu na emisję "angielskich banknotów" dla Banku Anglii, a w rzeczywistości dla kilku (pewnie sześciu) prywatnych, anonimowych akcjonariuszy działających pod szyldem Bank of England.
[6] Zjawisko to opisali po raz pierwszy twórcy teorii Kredytu Społecznego, szczególnie jego pionier Clifford Hugh Douglas (1879-1952). Por. Louis Even, Globalne oszustwo i drogi wyjścia, Rougemont - Wrosław 2001. Także: Colin Barclay-Smith, Dlaczego wciąż brak nam pieniędzy, Warszawa, Fundacja w Służbie Życia. Ta mała książeczka (86 stron) napisana przez Australijczyka w 1985 roku to świetne podsumowanie wątków właściwych dla teorii Kredytu Społecznego, z odwołaniem się do finansowej historii Wielkiej Brytanii, USA i Kanady, a jednocześnie konkretna analiza finansowego zniewalania Australii. Żródłem wiedzy o Kredycie Społecznym jest pismo Michael - Polska, dostępne pod adresem: Janusz A. Lewicki, ul. Komuny Paryskiej 45/3a, 50-452 Wrocław, tel. 0 prefix 71 3436750), Żródłem wiedzy o substytucie pieniądza może też być wspominana już książka Fałszerze pieniędzy napisana przez teoretyka Kredytu Społecznego, Leopolda Soucy.
[7] Por. Wojciech Morawski, Zarys powszechnej historii pieniądza i bankowości, Warszawa 2002, s. 93.
[8] „Pan Law i jego Towarzystwo mają wyłączne prawo i przywilej założenia Banku Generalnego w naszym królestwie, a także prowadzenia go przez dwadzieścia lat. Zezwalamy im na zawieranie umów, prowadzenie kont oraz emisję własnych biletów pod nazwą talarów bankowych, przez co rozumiemy, że ich wartość, waga i próba będzie równa wartości talara w dniu zakupu (patent z dnia 2 maja 1716 r.)”. (Cytat za: R. Sédillot, dz. cyt. s. 142).
[9] Praktyka taka prowadzona w USA została opisana w rozdziale 3. W Polsce rozwój inflacji polegał na dodruku pieniądza przy jednoczesnym wycofywaniu ze sklepów artykułów żywnościowych i kontroli zaopatrzenia. (Najlepsze towary eksportowano na Zachód w celu spłaty zaciągniętych kredytów. Pozostałe produkty magazynowano, eksportowano do ZSRR i na Węgry). Sztucznie stworzono sytuację, w której za wywalczone strajkami podwyżki nie można było nic kupić - chociaż Polska w owym czasie była w pierwszej dziesiątce producentów żywności na świecie. Pozytywny efekt walki robotników zlikwidowano za pomocą inflacji.
Zablokowany