ksiazka do ekonomi
Moderator: Violetta Okoń
ksiazka do ekonomi
Witam,
Chcialem sie zapytac obecnych, o jakas dobra ksiazke o ekonomii. Chodzi mi raczej o ogolne przedstawienie porblemow i procesow ekonomicznych, niz o wzory i formalne definicje.
Szczerze mowiac mam dosc blade pojecie o ekonomi, tyle co sie na Przedsiebiorczosci w liceum dowiedzialem, a chcialbym sie temu przyjzec blizej. Dobrze by bylo gdyby ksiazka byla napisana dosyc przystepnym (zrozumialym dla laika) jezykiem i nie byla zbyt obszerna, gdyz nie mam narazie czasu czytac za wiele.
Z gory dziekuje za wszelkie sugestie i pozdrawiam
Juhas.
Chcialem sie zapytac obecnych, o jakas dobra ksiazke o ekonomii. Chodzi mi raczej o ogolne przedstawienie porblemow i procesow ekonomicznych, niz o wzory i formalne definicje.
Szczerze mowiac mam dosc blade pojecie o ekonomi, tyle co sie na Przedsiebiorczosci w liceum dowiedzialem, a chcialbym sie temu przyjzec blizej. Dobrze by bylo gdyby ksiazka byla napisana dosyc przystepnym (zrozumialym dla laika) jezykiem i nie byla zbyt obszerna, gdyz nie mam narazie czasu czytac za wiele.
Z gory dziekuje za wszelkie sugestie i pozdrawiam
Juhas.
Witaj Zbyszku.
Chcialem sie przyjzec ekonomi z bliska, bo zastanawiam sie nad zmiana kierunku (na cos ekonomicznego wlasnie) i chcialem sie przekonac czy spodoba mi sie to bardziej niz informatyka
. Lekcje przedsiebiorczosci lubialem w liceum, ale nie wiem na ile one byly podobne do "prawdziwej" ekonomii.
Chcialem sie przyjzec ekonomi z bliska, bo zastanawiam sie nad zmiana kierunku (na cos ekonomicznego wlasnie) i chcialem sie przekonac czy spodoba mi sie to bardziej niz informatyka

-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Przeczytaj koniecznie chociaż pierwszy rozdział z książki Margrit Kennedy, "Pieniądz wolny od inflacji i odsetek". Póżniej jak chcesz posmakowac ekonomii klasycznej w najlepszym wydaniu, przeczytaj Johna Maynarda Keynesa, "Ogolna teoria zatrudnienia, procentu i pieniadza. Potem czytaj moje artykuły.
Ekonoimia jest w okresie przełomu. Jest to bardzo ciekawy moment w historii człowieka: uspołecznianie kapitału i o tym ja piszę.
Natomiast w podreczniakch ekonomii oficjalnej znajdziesz wiele klamstw, przemilczeń, uproszczeń lub nadmiernego komplikowania teorii, tylko po to, aby uzasadnić i obronić potrzebę lichwy (np. teoria, iż stopy procentowe sa realne, czyli wynikaja z natury świata).
Trudno ci będzie studiować mając już inne, własne poglądy, ale twój umysł nie zostanie wówczas zmarnowany przez rzeczników neoliberalizmu i wadliwego monetaryzmu.
pozdrawiam
Jacek Rossakiewicz
Ekonoimia jest w okresie przełomu. Jest to bardzo ciekawy moment w historii człowieka: uspołecznianie kapitału i o tym ja piszę.
Natomiast w podreczniakch ekonomii oficjalnej znajdziesz wiele klamstw, przemilczeń, uproszczeń lub nadmiernego komplikowania teorii, tylko po to, aby uzasadnić i obronić potrzebę lichwy (np. teoria, iż stopy procentowe sa realne, czyli wynikaja z natury świata).
Trudno ci będzie studiować mając już inne, własne poglądy, ale twój umysł nie zostanie wówczas zmarnowany przez rzeczników neoliberalizmu i wadliwego monetaryzmu.
pozdrawiam
Jacek Rossakiewicz
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
Nie jestem ekonomem i moze nie dokladnie rozumiem o co Panu chodzi, ale ja osobiscie bronilbym oprocentowania kredytow/pozyczek (czy jest w ogole roznica miedzy kredytem a pozyczka, czy tylko w nazwie?)Jacek A. Rossakiewicz pisze: Natomiast w podreczniakch ekonomii oficjalnej znajdziesz wiele klamstw, przemilczeń, uproszczeń lub nadmiernego komplikowania teorii, tylko po to, aby uzasadnić i obronić potrzebę lichwy...
Ja czuje sie liberalem, wiec chyba jedak na poczatek siegnalbym po co z "klasyki" ekonomi.Trudno ci będzie studiować mając już inne, własne poglądy, ale twój umysł nie zostanie wówczas zmarnowany przez rzeczników neoliberalizmu i wadliwego monetaryzmu.
A nad demokracja finansowa zastawialabym sie jak juz poznam podstawy.
Pozdrawiam
Andrzej
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
1. Najogolniej mówiąc kredyt jest rodzajem pożyczki. Zwyczajowo wiążemy tę pożyczkę z bankiem itd.
2. Sprawa oprocentowania jest sprawą kluczową, dla ekonomi i ekonomistów. Przeczytaj pierwszy rozdział z ksiażki Margrit Kennedy, http://www.zb.eco.pl/bzb/39/pdf/ , wtedy łatwiej Ci będzie się zorientowac czy warto oprocentowywać pieniądz.
3. Oprocentowanie pieniądza sprawia, że ekonomia zaczyna sie kręcić wokół tej czynności, jak kot za swoim własnym ogonem, zmienia sie tylko tempo tego pościgu, im wyższy procent tym szybciej rosną ceny, tym szybciej następuje rozwarstwienie majątkowe; wiekszość traci na rzecz tych którzy czerpią korzyści z lichwy. Z całą pewnościa też korzyści z lichwy maja tylko ci, którzy uzyskują z odsetek kwotę wyższą niż 50% swoich wydatków reszta ludzi składa się na ich zysk, choćby i nigdy w życiu nie brała kredytu - szczegóły u M. Kennedy.
4. Zrobisz jak chcesz, ale pamiętaj o zasadzie iż pierwsze informacje, które zdeterminują twój umysł są trudne do odrzucenia; maja dużą przewagę nad pozostałymi, chociaż człowiek umysłowo sprawny wie, że operacje intelektualne sa odwracalne; ludzie zatem dzieki temu zmieniaja swoje poglądy, choć czasmi nie jest to dla nich łatwe. Zapoznaj się zatem z całą ekonomią. Zacznij od merkantylistów, albo od Keynesa. Na tym forum jest wiele z historii myśli ekonomicznej. np. O znaczeniu teorii Adama Smitha. Podręczniki akademickie znajdziesz natomiast łatwo w ksiągarniach lub w bibliotece.
pozdrawiam i życzę powodzenia
2. Sprawa oprocentowania jest sprawą kluczową, dla ekonomi i ekonomistów. Przeczytaj pierwszy rozdział z ksiażki Margrit Kennedy, http://www.zb.eco.pl/bzb/39/pdf/ , wtedy łatwiej Ci będzie się zorientowac czy warto oprocentowywać pieniądz.
3. Oprocentowanie pieniądza sprawia, że ekonomia zaczyna sie kręcić wokół tej czynności, jak kot za swoim własnym ogonem, zmienia sie tylko tempo tego pościgu, im wyższy procent tym szybciej rosną ceny, tym szybciej następuje rozwarstwienie majątkowe; wiekszość traci na rzecz tych którzy czerpią korzyści z lichwy. Z całą pewnościa też korzyści z lichwy maja tylko ci, którzy uzyskują z odsetek kwotę wyższą niż 50% swoich wydatków reszta ludzi składa się na ich zysk, choćby i nigdy w życiu nie brała kredytu - szczegóły u M. Kennedy.
4. Zrobisz jak chcesz, ale pamiętaj o zasadzie iż pierwsze informacje, które zdeterminują twój umysł są trudne do odrzucenia; maja dużą przewagę nad pozostałymi, chociaż człowiek umysłowo sprawny wie, że operacje intelektualne sa odwracalne; ludzie zatem dzieki temu zmieniaja swoje poglądy, choć czasmi nie jest to dla nich łatwe. Zapoznaj się zatem z całą ekonomią. Zacznij od merkantylistów, albo od Keynesa. Na tym forum jest wiele z historii myśli ekonomicznej. np. O znaczeniu teorii Adama Smitha. Podręczniki akademickie znajdziesz natomiast łatwo w ksiągarniach lub w bibliotece.
pozdrawiam i życzę powodzenia
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
Tu w skrócie napisali o różnicach http://studentnews.pl/serwis.php?s=23&pok=4818juhas pisze:czy jest w ogole roznica miedzy kredytem a pozyczka, czy tylko w nazwie?
-
- local
- Posty: 295
- Rejestracja: wt lip 29, 2003 1:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo dobrze została ta różnica tam opisana z wyjątkiem jednej ważnej sprawy, a mianowicie:
Poprzez praktykę stwierdzono, iż tylko co dziesiąty wierzyciel kredytobiorcy przychodzi do banku po gotówkę, więc na te okoliczność stosuje sie obowiazkową rezerwę częściową np. 10% (obecnie jest to chyba 3.5 %). Większe wyplaty gotówkowe z konta zresztą trzeba uzgadniać wcześniej. Taka praktyka sprawia, że z 100 złotych pierwotnego depozytu, przy 10% rezerwie częsciowej bank może utworzyć 900 zł kredytu, czyli długu. Zwrot tego długu do banku powoduje ściąganie rzeczywistych pieniędzy z rynku i od spoleczeństwa. Dlatego jak sie pisze "banki pękają w szwach od pieniędzy" a w narodzie jest posucha finansowa; hiperzadłużenie. To jest "tajemnica" banków i ich dochodów (zakamuflowana emisja pieniądza dłużnego), która bardzo po mału przebija się do świadomości ludzi.
W rzeczywistości nigdy się tak nie dzieje. Bank zawsze otwiera nowe konto i w ten oto sposób kreuje calkowicie nowy pieniądz dłużny. (czek, przelew. Gotówki w kredycie nie dostaniesz nigdy).Należy tu dodać, że bank nie udziela kredytu ze środków własnych, lecz ze środków zdeponowanych przez jego klientów.
Poprzez praktykę stwierdzono, iż tylko co dziesiąty wierzyciel kredytobiorcy przychodzi do banku po gotówkę, więc na te okoliczność stosuje sie obowiazkową rezerwę częściową np. 10% (obecnie jest to chyba 3.5 %). Większe wyplaty gotówkowe z konta zresztą trzeba uzgadniać wcześniej. Taka praktyka sprawia, że z 100 złotych pierwotnego depozytu, przy 10% rezerwie częsciowej bank może utworzyć 900 zł kredytu, czyli długu. Zwrot tego długu do banku powoduje ściąganie rzeczywistych pieniędzy z rynku i od spoleczeństwa. Dlatego jak sie pisze "banki pękają w szwach od pieniędzy" a w narodzie jest posucha finansowa; hiperzadłużenie. To jest "tajemnica" banków i ich dochodów (zakamuflowana emisja pieniądza dłużnego), która bardzo po mału przebija się do świadomości ludzi.
Ostatnio zmieniony pt lut 03, 2006 11:50 pm przez Jacek A. Rossakiewicz, łącznie zmieniany 1 raz.
Demokracja Finansowa http://www.demokracja-finansowa.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 0 gości