HISTORIA PIENIĄDZA (2)

dyskusja teoretyczna tematów finansowo-gospodarczych,
aktualnie dział nieczynny

Moderator: Violetta Okoń

Jacek A. Rossakiewicz
local
Posty: 295
Rejestracja: wt lip 29, 2003 2:10 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

HISTORIA PIENIĄDZA (2)

Post autor: Jacek A. Rossakiewicz »

Złoto i rzadkość jego występowania określała pieniądz i jego emisję, a cechy pieniądza wypracowane podczas etapu jego kruszcowej postaci nadal określają ludzki stosunek do pieniądza, jako czegoś zewnętrznego, niezależnego od ludzkiej duchowości i od decyzji człowieka. Do dzisiaj tradycja wypracowana wokół pieniądza kruszcowego determinuje mentalność ludzi w zakresie finansów oraz kreuje antagonistyczny stosunek pomiędzy duchowością a pieniądzem.

Porównanie kruszcowej postaci pieniądza, jaką przyjął w kulturach basenu Morza Śródziemnego, z tą, jaką pełnił we względnie izolowanej cywilizacji chińskiej, skłania do wyciągnięcia wniosku, iż kruszcowy charakter pieniądza wynikał z braku jednolitej duchowości w kulturach Europy i Azji Mniejszej. Ludzie różnych cywilizacji i różnych religii nie byli w stanie wypracować jednolitej koncepcji pieniądza podporządkowanego duchowości. Wzajemne kontakty handlowe przy braku jednolitej duchowości skazywały ich na zewnętrzne kryterium wartości pieniądza. Natomiast względnie odizolowana cywilizacja chińska podporządkowała pieniądz swojej kulturze i trwało to aż do końca XIX wieku, do czasu, kiedy postęp techniczny zniósł ograniczenie chińskiej dostępności. Wynika z tego wniosek, że zapanowanie nad pieniądzem jest możliwe w ramach jednolitego kulturowo społeczeństwa o ukształtowanej duchowości.

Pojawienie się banknotów drukowanych w Europie było przełomem o ograniczonym zasięgu. Na początku, banknoty opierały swoją wartość także na wartości kruszcu, ale działo się to w sposób pośredni, z wykorzystaniem umowy społecznej — nie tak jak w przypadku złotych czy srebrnych monet, gdzie związek z kruszcem był bezpośredni. Był to olbrzymi postęp a jednocześnie dobitne unaocznienie zasady, iż pieniądz nie ma wartości sam w sobie, ale jest odzwierciedleniem wartości istniejącej niezależnie od niego: zasobów złota zgromadzonych w skarbcu.

Pojawienie się papierowych banknotów w Europie nie zmieniło relacji pomiędzy pieniądzem a duchowością, choć wizualnie zmiana pieniądza była oczywista i przełomowa. Zmiana ta spowodowała jedynie dalsze pogłębienie rozdźwięku pomiędzy pieniądzem a duchowością, bowiem przy okazji tej zmiany nie zrewidowano ludzkiego stosunku do pieniądza. Wprowadzenie banknotów umożliwiło nowe nadużycia wynikające z chciwości – udzielanie fikcyjnych zaświadczeń o posiadaniu bankowych depozytów, znacznie przekraczających rzeczywistą ilość złota z skarbcu. Taka praktyka stała się normą w procedurze udzielania kredytów bez pokrycia. Szansa na rozwój etyczny związany z drukiem pieniędzy na papierze została odrzucona .

Z czasem, aby uregulować wymianę międzynarodową ustalono tzw. parytet złota, czyli pokrycie w złocie (znajdującym się w skarbcu), dla banknotów w obiegu. Procent złotego pokrycia dla emisji pieniądza, wyznaczał różnice kursów pomiędzy walutami różnych krajów. Także dolar amerykański miał być decyzją prezydenta Trumana z 1947 roku wymienialny na złoto. Żywiołowa emisja amerykańskiego dolara uchyliła parytet złota dla tej waluty. Ilość dolarów w obiegu zwiększyła się wielokrotnie, proporcjonalnie do amerykańskich zobowiązań płatniczych wobec zagranicy. Złote pokrycie dla amerykańskich długów zagra-nicznych zmniejszyło się z bardzo bezpiecznego 250 % w roku 1947 (za prezydentury Trumana), do budzącego niepokój 19 % w roku 1971. Prezydent Nixon zawiesił wówczas wymienialność dolara na złoto.

Wkrótce, w 1976 roku, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) dokonał demonetaryzacji złota kończąc ponad dwudziestosześciowieczny okres wiązania wartości pieniądza z kruszcem. Wartość złota przestała wyznaczać wartość pieniądza. Można domniemywać, że demonetaryzacja złota miała jeszcze inną przyczynę niż ta oficjalnie podawana w przypadku dolara. Parytet złota utrudniał lichwę. Nie było skąd brać złota na pokrycie naliczanych procentów od zawartych umów kredytowych oraz karnych odsetek od długów. Parytet złota utrudniał mnożenie pieniędzy za pomocą lichwy i unaoczniał fakt, iż odsetki od kredytów oraz odsetki od odsetek (tzw. procent składany) to nie są rzeczywiste pieniądze a jedynie zobowiązania płatnicze. Po uchyleniu parytetu złota oprocentowanie stało się rzeczywistym źródłem „w pełni wartościowego” pieniądza.

Uwolnienie pieniądza od parytetu złota w naszej cywilizacji, nie było aktem dobroczynności — ani świadectwem duchowego rozwoju — i jak do tej pory dodatkowo spotęgowało negatywne funkcje pieniądza, charakterystyczne dla pieniądza kruszcowego, podobnie jak poprzedni przełom; wprowadzenie banknotów. Lichwa, która uprawiana była już w handlu wymiennym i we wczesnej formie gospodarki towarowej, a także przy użyciu pieniądza kruszcowego i banknotów opartych na parytecie złota, po demonetaryzacji złota rozprzestrzeniła się błyskawicznie i do niespotykanych dotąd rozmiarów. Niektórzy nawet zaczęli nazywać to zjawisko „rewolucją finansową”. Demonetaryzacja złota jak dotąd ujawniła głównie swoje negatywne strony i posłużyła do zalegalizowania niebotycznych zysków z lichwy i ze złego prawa. Jest to ciemna strona demonetaryzacji złota.

Jasną stroną demonetaryzacji złota było dobitne unaocznienie zasady, że to ilość dóbr konsumpcyjnych produkowanych przez społeczeństwo oraz ilość i poziom usług, decydują o wartości pieniądza a nie odwrotnie. Złoto jest tylko jednym dóbr. Wartość pieniądza jest określana przez ilość dostępnych dóbr konsumpcyjnych, ta zaś zależna jest od ludzkiej pracy wyrażonej w wytworzonych dobrach. Zupełnie niekonieczne jest tutaj pośrednictwo złota a jego parytet wręcz przeszkadza. Lawinowe zwiększanie się wraz z postępem technicznym w produkcji, ilości dóbr konsumpcyjnych, prowadziłoby do nienaturalnego zawyżenia ceny złota, gdyby miało ono stanowić pokrycie na wszystkie dobra i usługi. Ludzie nie rozumieli, że istotna wartość pieniądza, to wartość ludzkiej pracy zawartej w towarach oraz usługach. Często sądzili, że wystarczy pomnażać ilość pieniędzy (złotych i srebrnych monet lub banknotów), aby osiągnąć bogactwo. Wyrażanie pieniądza w złocie — jednym z dóbr — skutecznie zaciemniało rzeczywistą naturę zależności pomiędzy pieniądzem a wytworzonym przez człowieka dobrem konsumpcyjnym.

Zniesienie parytetu złota stworzyło w polityce finansowej nową sytuację, która nie została jeszcze dokładnie wyjaśniona. Nie zaproponowano także, kreatywnych rozwiązań, związanych z nową naturą pieniądza — pozbawionego parytetu złota. Jest to sfera twórczego myślenia i ludzkiej społecznej twórczości. Pieniądz jest tworem człowieka i zależy od jego duchowości: od treści jego myślenia. Zaś myślenie jest zdeterminowane przez wartości etyczne wyznawane przez człowieka. Badanie związku wartości etycznych, (moralnych i religijnych) z ekonomią jest przedmiotem METAEKONOMII. Tak oto rozpoczyna swoje istnienie nowa dziedzina rozważań w filozofii i w nauce.
Zablokowany